Okazuje się, że nowemu Face ID od Apple daleko jest do ideału w kwestii bezpieczeństwa. Niezależne badanie wykazało liczne luki w zabezpieczeniach tejże metody ochrony naszej słuchawki! Czyżby skan tęczówki miałby być obecnie najbezpieczniejszym rozwiązaniem?
Najnowsze dziecko Apple w postaci iPhone'a X zadebiutowało wraz z najnowszym zabezpieczeniem przed kradzieżą danych, które w bezpośredni sposób zastąpiło miejsce typowego dla ostatnich czasów, czytnika linii papilarnych. Miało być to całkowicie nowatorskie rozwiązanie, które będzie wręcz niedoścignione w kwestii bezpieczeństwa. Jak się okazuje, inżynierowie (nawet ci z Apple) nie są nieomylni i potrafią stworzyć coś niedoskonałego.
Pewien zagraniczny serwis przeprowadził swego rodzaju test bezpieczeństwa Face ID, a w tym celu zaprosił do siebie dwie pary bliźniaków. Mieli oni zamiennie skanować swoje oblicza poprzez specjalnie zaprojektowaną aplikację przez Apple, a następnie spróbować odblokować urządzenie przy pomocy drugiego bliźniaka. Jaki był finał?Cóż, to nie mogło skończyć się inaczej jak...
Porażką Face ID. Ów system nie zauważył jakiejkolwiek różnicy między jednym, a drugim bliźniakiem! Niezależnie od tego, czy jeden z nich miał na sobie okulary czy też nie. Dzięki temu, każdy kto zrobiłby sobie przykładowy odlew (mało prawdopodobne) czy skan naszej twarzy, byłby w stanie oszukać zabezpieczenie i dobrać się do naszych cennych danych. Czy Apple dalej będzie gloryfikowało Face ID?
Niewykluczone. Wszak, jest to ich jeden z kluczowych elementów układanki, zwanej iPhone X. Najpewniej będzie to moje całkowicie subiektywne odczucie, ale z oszukaniem czytnika linii papilarnych jest znacząco gorzej. Wcale nie gorszą opcją byłoby wybranie najlepszego smartfona ze skanerem tęczówki lub wspomnianego czytnika linii papilarnych. Co o tym sądzicie? Zapraszam Was serdecznie do komentowania!
blog comments powered by Disqus