PODPOWIEDZI:

Tesoro Gandiva - mitologiczny gryzoń z Avago 9800 na pokładzie

Gandiva to jedna z najbardziej oczekiwanych myszek ostatnich kilku miesięcy. Trzeci model w ofercie firmy Tesoro i jednocześnie najbardziej zaawansowany. Co potrafi ta groźnie wyglądająca myszka? Dowiecie się wszystkiego z tej recenzji.

Tesoro Gandiva H1L

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Sensor Avago 9800
  • Przełączniki Omrona
  • Dość wygodna i funkcjonalna
  • Fajne podświetlenie
WADY
  • Przyciski główne pracują odrobinę za ciężko
  • Mało przejrzysty interfejs

Tesoro Gandiva nasze testy przetrwała całkiem nieźle.

Dzięki precyzyjnemu, laserowemu sensorowi Avago 9800, zapewniającemu DPI o wartości 8200 jest śmiercionośną bronią w rękach gracza.

Specjalne przełączniki Omrona, dedykowane Gandivie zapewnią jej prawdziwą długowieczność. Testy nie trwają aż tak długo aby to sprawdzić, jednak producent deklaruje żywotność przycisków wynoszącą aż 30 milionów kliknięć.

Tesoro Gandiva

Gandiva posiada w sumie 7 programowalnych przycisków, oraz rolkę będącą także przyciskiem. Daje nam to wiele kombinacji profili i makr, z indywidualnymi ustawieniami.

Dokładnie profili jest 5, a makr aż 40. Dzięki 128 Kb wbudowanej pamięci nasze ustawienia zapisują się w myszce.

Tesoro Gandiva

Kształt Gandivy jest niezwykle ciekawy i niestandardowy.

Moją uwagę zwróciło podświetlenie. Myszka wygląda jak by była pęknięta, a wyrwy te świecą przyjemnym, niebieskim światłem. Podświetlana jest także rolka i logo Tesoro. Kolor oświetlenia możemy dowolnie modyfikować, jednak oba te elementy zawsze świecą razem. Dostępny jest także tryb pulsacji podświetlenia.

Najlepsze myszki dla graczy >>>

Tesoro Gandiva

» Taka klawiatura tylko od Tesoro!

Tesoro Gandiva

Myszka posiada także diody informujące nas o jednym z kilku poziomów DPI. Dzięki temu w czasie gry czułość myszki możemy zwiększać lub zmniejszać. DPI co ciekawe konfigurujemy osobno dla osi X, osobno dla Y.

Tesoro Gandiva

Druga rzecz która mnie urzekła to warstwa pokrywająca myszkę, szary plastik zapewnia w miarę dobrą przyczepność dłoni, jakość samego materiału jest wysoka. Atrakcyjności nadają mu podłużne kreski, mające wyglądać jak szczotkowane aluminium.

Tesoro Gandiva

Niezła jest także rolka, szeroka i wygodna w użyciu, pracuje z pewnym oporem, do którego trzeba przywyknąć. Opór stawiają też przyciski główne, w innych testowanych myszkach pracują one zdecydowanie lżej, tutaj trzeba porządnie kliknąć.

Tesoro Gandiva

Przyciski poboczne, te do zmiany DPI, profili, oraz dwa przyciski pod kciukiem pracują bardzo dobrze, lekko i cicho. Jak dla mnie są jednak odrobinkę za małe, a te pod kciukiem są za bardzo cofnięte do tyłu.

Tesoro Gandiva

Myszka jest wyprofilowana pod gracza praworęcznego, jednak profilowanie jest bardzo subtelne. Boki myszki nie są również gumowane, mimo wszystko chwyt jest pewny.

Tesoro Gandiva

Od spodu Gandiva posiada wysokiej jakości teflonowe ślizgacze. Na podkładce porusza się lekko i szybko. To jest mocna strona myszki.

Także przewód jest solidny, zabezpieczony oplotem, długi i zakończony pozłacanym wtykiem USB. Tak jak to powinno być w myszce dla graczy.

Tesoro Gandiva

Zdjęcia wykonane aparatem Panasonic Lumix GF6K

Myszka jest także dość duża, ale nie do przesady, waży ok. 100 g i nie posiada dodatkowych obciążeń. Jest dość dobrze wyważona.


 

Podsumowanie


Nowa myszka w ofercie Tesoro jest ciekawa, jednak nie tak rewolucyjna jak się tego spodziewałem. Posiada kilka dużych zalet, wygląd, sensor, przełączniki Omrona. Niestety jest też kilka drobnych mankamentów, co spowodowało obniżenie oceny końcowej. Dla fanów firmy Tesoro bez wątpienia Gandiva będzie idealna, jednak stawiając ją na tle konkurencji jest to myszka naprawdę niezła, jednak nie wybitna.


 

Rozpakowanie Tesoro Gandiva na portalu Videotesty.pl


 

blog comments powered by Disqus
Tesoro Gandiva - mitologiczny gryzoń z Avago 9800 na pokładzie