DeathAdder to jedna z najbardziej znanych i lubianych myszek od Razera. Tym razem do testów otrzymaliśmy wersję z dopiskiem Chroma. Najnowsza wersja znanego gryzonia wyposażona jest podświetlenie z diodami RGB, bardzo dobry sensor optyczny i świetne oprogramowanie.
Podstawowe cechy
Główną nowością DeathAddera jest podświetlenie Chroma. Zapewnia pełną paletę 16,8 miliona kolorów. Poza samym kolorem dostępnych jest kilka ciekawych trybów podświetlenia, w tym oddychające, stałe i cykliczna zmiana kolorów.
Dodatkowo jeśli mamy cały zestaw Chroma, z klawiaturą i słuchawkami, urządzenia synchronizują swoje podświetlenie. Co daje świetny efekt wizualny.
Myszka posiada także potężny sensor optyczny 4G, zapewnia on aż 10000 DPI rozdzielczości! Przy okazji jest bardzo precyzyjny, akceleracja myszki to aż 50G, prędkość 200 IPS. Próbkowanie to 1000 Hz, myszka posiada także opcję lift-off. Parametry godne sprzętu z najwyższej półki.
DeathAddera zaopatrzono w ok. 2 metrowy przewód w oplocie, zakończony pozłacanym wtykiem USB. Myszka waży 105 gram i posiada wymiary 27mm x 70mm x 44mm. Jest więc gryzoniem wagi średniej, za to dużym i wygodnym, idealnym do chwytu typu palm-grip.
Zobacz też: Ranking myszek dla graczy
Myszka ma 5 przycisków, dwa główne, dwa po boku i rolkę myszki, która działa jako przycisk. O dziwo nie ma żadnego przycisku do przełączania DPI, przynajmniej dedykowanego.
Przyciski główne są duże i działają świetnie. Rolka jest spora i szeroka, używa się jej bardzo dobrze. Przyciski boczne także są wielkie, korzystanie z nich to sama przyjemność.
Jakość wykonania
Myszka jest niezwykle wygodna, dłoń leży na niej świetnie. Gumowane boki zapewniają doskonały chwyt.
DeathAdder jest wyraźnie wyprofilowany pod gracza praworęcznego.
Tworzywo, z którego wykonana jest myszka to plastik wysokiej jakości.
Jakość oplotu przewodu jest także duża. Myszka posiada dobre ślizgacze, jednak zmartwiła mnie ich niewielka powierzchnia.
Oprogramowanie
Razer Synapse 2.0 umożliwia konfigurację wszystkich przycisków myszki, nagrywanie i przypisywanie makra, konfigurację podświetlenia, a nawet dostrojenie sensora do podkładki.
Opcji jest naprawdę sporo, a konfiguracja jest dość intuicyjna. Oprogramowanie Razera jest jednym z lepszych interfejsów na rynku. Dużym plusem jest także możliwość konfiguracji kilku urządzeń Razera na jednym oknie. Warto wiedzieć, że Synapse działa w chmurze, dzięki czemu kiedy weźmiemy myszkę na inny komputer i podłączymy, to będzie pamiętała ustawienia.
Wrażenia z gier
Pod względem komfortu nie mam się do czego przyczepić. Do myszki przyzwyczaiłem się po kilku godzinach gry, poczułem niesamowity komfort użytkowania.
W mojej dłoni mysz leżała perfekcyjnie, chwyt był pewny. Dla gracza o małych dłoniach być może nie byłaby wygodna.
Co do wagi myszki, nie jest ani lekka, ani ciężka, dlatego przesuwanie jej po dobrej jakości podkładce nie sprawia problemu. Pomimo małej powierzchni ślizgaczy jest dość szybka.
Sensor myszy sprawdzał się bardzo dobrze, średnie DPI na jakim gram to od 1200 do 2500, dlatego w tym przedziale myszka testowana była w grach. Najwięcej godzin poświęciłem Crysisowi 3, gdzie mysz nie sprawiała problemu. W Sniper ELite 3: Afrika mogłem bez problemu ustrzelić wroga nawet z kilkuset metrów, ruch kursora był pewny i dokładny.
Testy większych wartości DPI przeprowadziłem w programie Enotus Mouse Test, wykazał dobre wartości próbkowania, pokrywające się z założeniami producenta. Precyzja sensora zawsze przekraczała 90%, średnia to 95% - bardzo dobry wynik.
Podsumowanie
Z myszką DeathAdder do czynienia miałem po raz pierwszy. Testowałem w przeszłości kilka modeli myszek Razera, ale nie tą. Jednak teraz już wiem, czym ta myszka zdobyła popularność i uznanie graczy. Faktycznie design i komfort płynący z użytkowania DeathAddera jest ogromny. W połączeniu z precyzyjnym sensorem 4G gra się przy jej pomocy bardzo dobrze i ciężko się później przestawić na inną myszkę. Oprogramowanie pozwala łatwo spersonalizować gryzonia.
Czyli myszka idealna? Prawie. Musimy wziąć pod uwagę, iż DeathAdder swoje kosztuje, osobiście nieco martwi mnie także mała powierzchnia ślizgaczy. Ale biorąc pod uwagę ilość zalet, zdecydowanie dominują one mankamenty myszki. Polecam osobom szukającym dobrej myszki, nie koniecznie taniej. Sprzęt jest naprawdę dobry i zadowoli nie tylko fanów Razera.
Zobaczcie także rozpakowanie myszki Razer DeathAdder Chroma