Zawartość zestawu
W kartoniku znajdziemy samą myszkę, kabel USB-MicroUSB, służący do ładowania baterii.
Mini odbiornik USB, pracujący na paśmie 2,4 GHz, a także baterię AA (akumulator o pojemności 2100 mAh).
Producent zaopatrzył nas we wszystko, co jest potrzebne do rozpoczęcia pracy z myszką.
Dodatkowo ze strony producenta może ściągnąć oprogramowanie SIM, dzięki któremu skonfigurujemy wszystkie przyciski myszki.
Możliwości
Laserowy sensor myszki Gigabyte ICE potrafi pracować na prawie każdej powierzchni, nie potrzebujemy do tej myszki podkładki.
Sensor działa poprawnie na blatach drewnianych, z płyty mdf, powierzchniach kamiennych, a nawet na szklanych i błyszczących. Sprawdziłem go także na skórze i obiciu sofy, w każdym wypadku nie było problemów, oczywiście pod warunkiem że powierzchnia była równa, a sensor nie trafił kontaktu z podłożem.
Myszka potrafi działać z dwiema rozdzielczościami, 1200 i 2000 DPI, dzięki temu można ją wykorzystywać nawet w niektórych grach. Jednak nie polecam do dynamicznych rozgrywek, gdyż myszka próbkuje jedynie z częstotliwością 125 Hz. Oznacza to w praktyce, że dane z sensora do komputera przesyłane są 8 razy wolniej niż w myszkach typowo dla graczy.
Design i wygoda
Myszka jest dość duża i wyprofilowana pod prawą dłoń, dzięki czemu chwyt jest pewny.
Używa się jej dość wygodnie, nawet po kilku godzinach spędzonych przy komputerze.
Co do jakości materiałów, jest na zadowalającym poziomie. Tworzywo jest na tyle trwałe, że powinno starczyć na długi czas użytkowania myszki.
Ranking myszek do gier - polecane modele >>>
Myszka posiada dość dobrze pracujące przyciski główne, dodatkowe dwa przyciski pod kciukiem, a także 4 kierunkową rolkę (działa też jako przycisk).Funkcje tych przycisków możemy dowolnie zaprogramować.
Dwa przyciski posiadają predefiniowane funkcje, jest to przycisk zmiany DPI(wartość 1200/2000DPI), oraz przycisk Gigabyte Free Scrolling, umożliwiający szybkie przeglądanie dokumentów i stron www.
Wrażenia z testów
Z myszki korzystało mi się dobrze, do codziennego użycia nadawała się świetnie.
Nie sprawiała problemu podczas przeglądania internetu, montażu materiałów video i innych operacji systemowych.
Zdecydowałem się nawet wykorzystać ją do gier, w produkcjach nie wymagających szybkiej reakcji sprawowała się nieźle, gra była dość przyjemna.
Dużo gorzej wypadła w dynamicznych grach sieciowych, ilość DPI była dla mnie co prawda wystarczająca, jednak przy próbkowaniu jedynie 125 Hz myszka traciła sporo na prędkości reakcji.
Pod względem wygody było naprawdę przyzwoicie. Mysz zapewnia dość wysoki poziom komfortu.
Przeszkadzał mi nieco brak ślizgaczy, ta myszka posiada jedynie plastikowe podwyższenia.
Jest to zrozumiałe, jeśli używamy jej na blatach, niestety na podkładce pod mysz te plastikowe elementy ślizgowe sprawiają, że mysz nie porusza się za dobrze.
Jakich bajerów unikać w myszce? >>>
Sensor nie miał problemów ze śledzeniem powierzchni, tak na podkładce, blacie biurka i obiciu kanapy.
Podczas grania możemy poprzez kabel ładować baterię umieszczoną w myszce, w pełni naładowana pozwala na korzystanie z myszki do 3 miesięcy.
Podsumowanie
Testy myszki Gigabyte Aire M93 ICE pokazały, że urządzenie to jest dość uniwersalne i ma sporo zalet. Myszka jest dość wygodna i pracuje na wielu powierzchniach, wyposażona jest w przydatne przyciski dodatkowe i oprogramowanie. Plusem jest także możliwość ładowania baterii w trakcie używania z myszki. Brak kabla pozwoli jej używać gdziekolwiek chcemy.
Jednak ma też wady, moim zdaniem nie nadaje się na myszkę dla gracza, ze względu na niską prędkość przesyłania danych z myszki do komputera.
Brak teflonowych ślizgaczy powoduje też większe tarcie, jeśli używamy myszki na podkładce.
Polecić ją mogę zatem jedynie do użytku domowego, lub niewielkiego biura, ewentualnie do grania z mniej dynamiczne gry, np. strategiczny czy przygodowe.
Zapraszamy także na rozpakowanie myszki Gigabyte Aire M93 ICE
