PODPOWIEDZI:

Recenzja The Way - Kontynuacja Flashbacka i Another Worlda?

The Way to tytuł, na który bardzo długo czekałem. Niestety twórcy kilkukrotnie przesuwali premierę gry. Nie był to dobry znak szczególnie, że gra została sfinansowana, dzięki zbiórce pieniędzy na Kickstarterze. Ileż było taki projektów, gdzie twórcy zapowiadali cuda, po czym po zebraniu pieniędzy, nie wywiązywali się z obietnic? Na szczęście polski developer Puzzling Dream dotrzymał słowa. Zapraszam do przeczytania recenzji!

Microsoft Xbox360 Controller for Windows kabel 52A-00005

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Klimat
  • Grafika
  • Zagadki logiczne
  • Praktycznie brak podpowiedzi
  • Ponad 10 godzin zabawy
  • Przypomina Flasbacka i Another World
WADY
  • Drobne błędy techniczne
  • Niektóre zagadki logiczne śnią mi się po nocach

W grze wcielamy się w postać Toma, nieszczęśliwca, któremu umarła żona. Chłopak nie może się pogodzić z tą informacją. Głównego bohatera poznajemy nad grobem ukochanej. Postanawia on wykopać zwłoki, a następnie znaleźć sposób na ożywienie dziewczyny. Tom jest naukowcem ze sporą ilością pomysłów, jednak brakuje mu narzędzi i sprzętu. Z pomocą nadchodzi tajemnicza cywilizacja oraz wieczne życie. Tak prezentuje się fabuła na samym początku gry, muszę przyznać, że dość mocno mnie zainteresowała. Niestety w samej grze jest bardzo mało tekstu. Po zapowiedziach spodziewałem się, że dialogów oraz samej historii będzie zdecydowanie więcej. Po ukończeniu The Way miałem znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. Mam nadzieję, że twórcy zamierzają stworzyć sequel bądź nowy tytuł w tym obiecującym uniwersum.

Puzzling Dream mocno inspirowali się takimi produkcjami jak: Flashback, Another World czy Innocent Until Caught. Muszę przyznać, że wyszło im całkiem nieźle. Od razu pokochałem klimat panujący w grze. Grając w The Way czułem się tak, jak w latach 90 kiedy to jeszcze grałem na Amidze. Trafiam na produkcję o której za dużo nie wiem, a niesamowicie mnie wciąga od pierwszych minut. Chcę zobaczyć, jak potoczą się dalsze losy Toma i jego ukochanej. Tytuł jest połączeniem platformówki, zręcznościówki oraz gry logicznej. Twórcy lubią się bawić mechaniką rozgrywki. Oprócz ćwiczenia szarych komórek, potrenować będziemy musieli także palce. Elementy zręcznościowe są dość wymagające, szczególnie motywy, w których dużo skaczemy i lecimy łazikiem po pustyni.

Zagadki logiczne zasługują na osoby akapit. Są one niezwykle dobrze wykonane! Nie mogę sobie przypomnieć tytułu, w który poziom zagadek stoi na podobnym wysokim poziomie. (PS: no dobra, zapomniałem o The Talos Principle). Twórcy wykorzystują różnego rodzaju puzzle logiczne, które to już nigdy później się nie powtórzą. Co czyni je unikatowe, a gracz musi ponownie głowić się nad rozwiązaniem kolejnego problemu. Do pomocy przydatne będą takie przedmioty jak: aktywator, teleport, tarcza i telekineza. Aktywator pomaga nam obsługiwać komputery obcej cywilizacji. Teleport pełni funkcję, jak sama nazwa wskazuje, do teleportacji. Twórcy jednak bardzo ciekawie każą graczowi korzystać z tego przedmiotu. Nie chcę nikomu psuć zabawy, ale często z tego będziemy korzystać. Tarcza to kolejny ciekawy przedmiot, który będzie służył do posługiwania się niektórymi windami, jak i do walki z przeciwnikami. Ostatni telekineza, służy do manipulowania przedmiotami.

Graficznie tytuł prezentuje bardzo dobry poziom. Jest wierny klasykom, które powstały na Amigę oraz PCety. The Way jest niezwykle kolorową grą, z pięknymi widokami w tle. Często podczas przechodzenia robiłem screenshoty, bo byłem pod sporym wrażeniem wykonania lokacji. Gdyby gra ukazała się w latach 90, stałaby się zapewne prawdziwym hitem! Przypomina klasyki z tamtego okresu, jednak także sama dodaje coś od siebie. Twórcy nie poszli na łatwiznę tworząc „kolejnego klona”. Muzyka w The Way jest bajecznie piękna! Co jeszcze bardziej podkreśla niesamowity klimat produkcji oraz charakterystyczne efekty dźwiękowe.

W The Way grałem na padzie od Xboxa 360 i muszę przyznać, że było to przyjemne doświadczenie. Z poruszaniem się Tomem nie miałem większych problemów. Poprawnie wykonywał moje rozkazy, wydawane przez pada. Do tego grało mi się komfortowo nawet podczas zabójczych motywów zręcznościowych. Strzelanie także nie stanowiło większego wyzwania. Aby aktywować pada, wystarczy w opcjach przełączyć klawiaturę na kontroler.

The Way nie jest grą dla każdego. Dopiero podczas zabawy w ten tytuł zdałem sobie sprawę, że teraźniejsze gry niezwykle nas rozleniwiły. Praktycznie „przechodzą się same”. The Way jest zupełnie inaczej, niektóre zagadki są bardzo trudne, bądź tak upierdliwe, że potrzebować będziemy sporej ilości wolnego czasu. Niekiedy konieczne jest zapisywanie na kartce papieru, niektórych znaków czy symboli. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz musiałem coś zanotować, podczas grania w grę komputerową. Od niektórych zagadek możemy naprawdę się odbić i stracić motywację do grania. System podpowiedzi praktycznie nie istnieje, pomocy szukać możemy jedynie na forum Steam. Zachęcam jednak do samodzielnego zmierzenia się ze wszystkimi zagwozdkami logicznymi, sukces daje naprawdę masę satysfakcji! Po spędzeniu ponad 11 godzin nad grą, mogę ją polecić z czystym sumieniem. Graczom, którym brakuje takich gier jak Flashback czy Another World.

blog comments powered by Disqus
Recenzja The Way - Kontynuacja Flashbacka i Another Worlda?