Akcja Day of Infamy rozgrywa się podczas II Wojny Światowej. Gracz będzie mógł wziąć udział w prawdziwych wydarzeniach z tamtego okresu. Twórcy dość wiernie przenieśli misje znane z srebrnego ekranu czy książek. Będziemy mogli przeżyć lądowanie na plaży Omaha czy bronić Sycylii. Przygotowano także single player, który jest bardzo podobny do multika. Z takim wyjątkiem ze prawdziwi gracze, zostali zastąpieni przez boty.
Rozgrywka przypomina bardziej taktyczna strzelankę, niż FPSa na szynach. Niezwykle ważne jest tutaj zgranie z drużyna i komunikacja głosowa. Żołnierze to nie bohaterowie kina akcji, zginąć tutaj można od jednego celnego strzału. Do dyspozycji gracza przygotowano 7 klas postaci. Te różnią się uzbrojeniem i wyglądem. Nie jesteśmy jednak skazani na sztywne ustawienia. Gracz może samemu skustomizować żołnierza, o ile nie przekroczy się dopuszczalnej wartości udźwigu.
Interfejs gry jest niezwykle uproszony. Nie uświadczymy nawet informacji, ile pocisków jest jeszcze w magazynku. Powoduje to czasami dość nieoczekiwane sytuacje, w których musimy przeładować broń, w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego warto liczyć każdą wystrzeloną kulę. Żołnierze posiadają ograniczony zapas magazynków, podczas rozgrywki. Po wyczerpaniu amunicji, zmuszeni jesteśmy poszukać nabojów.
Day of Infamy jest dość wymagającą produkcją. Jednym strzałem można wyeliminować oponenta z dalszej gry. Celność, wyczucie broni i refleks, pełnia w tym przypadku kluczową rolę. Komunikacja głosowa jest niemal koniecznością, jeżeli nie zamierzamy przez znaczną większość czasu, oglądać rozgrywkę jako obserwator. Czasy respawnu są bardzo długie, podobnie kupony kończą się niezwykle szybko.
Graficznie tytuł nie powala swoją oprawą. Day of Infamy nawiązuje bardziej do Medal of Honor: Allied Assault czy pierwszego Call of Duty. Mniej więcej taka stylistykę obrali twórcy, przy projektowaniu gry. Nie można im jednak odebrać dbałości o szczegóły. Grafika w przypadku takich produkcji, jest sprawą drugorzędną. Dzięki niższym wymaganiom sprzętowym Day of Infamy można uruchomić na większej ilości komputerów. W końcu nie każdy dysponuje high-endowym pecetem.
Day of Infamy jest dostępne na Steamie w ramach wczesnego dostępu. Pomimo tego gra jest bardzo stabilna. Przez cały okres testowania gry, nie spotkałem żadnych rażących błędów technicznych. Mam tutaj na myśli wyrzucanie do pulpitu czy inne mało przyjazne komunikaty, na które natrafić może gracz. Day of Infamy chodził w stałych 60 klatkach, przez cały okres testowania gry. Pomimo ustawienia najwyższych detali graficznych, przy rozdzielczości Full HD. To nie oznacza jednak, że błędy wcale się nie przytrafiają. Natrafić można na zacinających się kompanów, podczas rozgrywki dla pojedynczego gracza. Ci lubią się przyblokować w najmniej odpowiednim momencie. Trzeba chwilę poczekać, aż nasz wirtualny kompan, znowu nabierze odpowiednią wartość bojową.
Twórcy już od początku, starają się powiedzieć graczowi, że Day of Infamy jest sieciowym FPsem. Kampanię dla pojedynczego gracza, traktować można jako trening. Tutorial pozwalający zapoznać się z mechaniką gry, nauczyć się map czy wyczuć bronie. To dopiero multik pokazuje swoje pełne możliwości, podczas zabawy z innymi graczami. Rozgrywka potrafi wciągnąć na długie tygodnie. Czas akcji bez wątpienia jest na plus. W końcu większość aktualnych gier, rozgrywa się współczesności lub przyszłości. Druga Wojna Światowa chyba nigdy się nie znudzi graczom. Gra Day of Infamy jest dostępna w ramach wczesnego dostępu. Na szczęście produkcja jest już teraz bardzo grywalna, a twórcy często wypuszczają patche. Jeżeli lubicie taktyczne strzelaniny online, sprawdź koniecznie!
Wymagania Sprzętowe:
Rekomendowane: Quad Core 3 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 760 lub lepsza, 4 GB HDD, Windows 10