PODPOWIEDZI:

Sony a6300 - Najlepszy Bezluterkowiec 2016? Test i Recenzja

W marcu 2016 firma Sony wypuściła bezlusterkowca na matrycy APS-C między innymi z możliwością nagrywania filmów w 4k. Był to tylko jeden z wielu powodów, dzięki którym aparat ten zyskał rzeszę zachwyconych użytkowników. Mowa tu oczywiście o Sony a6300, który właśnie trzymam w ręce. Przykładowych filmików, zdjęć, oraz porównań ich jakości z innymi aparatami jest w Internecie zatrzęsienie, dlatego pominę w tej recenzji tą kwestię i skupię się na moich wrażeniach z użytkowania tego sprzętu. Witam na kanale videotesty i zapraszam do oglądania.

Sony α6300

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • 4K@30FPS
  • Full HD w 120 FPS
  • Mały rozmiar i waga
  • Elektroniczny wizjer
  • Duże możliwości personalizacji
WADY
  • Rolling shutter (zniekształcenie obrazu)
  • S-log nie do użytku
  • Niewygodne pokrętła
  • Brak gniazda słuchawkowego
  • Ekranik odchylany w jednej osi

Budowa i ergonomia

Zacznijmy od budowy oraz ergonomii. Ten nietuzinkowy aparat jest przede wszystkim niesamowicie mały i lekki, co jest generalnie zaletą, ale była to również moja obawa. Jestem przyzwyczajony do trzymania w dłoni o wiele większej lustrzanki, ale muszę przyznać, że korzystanie z tak małego aparatu jest całkiem wygodne. Mały palec nie mieści się na obudowie i musi służyć za podpórkę, ale ze względu na małą wagę urządzenia, nie jest to bardzo męczące, a aparat można używać jedną ręką wygodniej, niż lustrzankę. Oczywiście dla lepszego chwytu można zakupić gripa, ale osobiście rozwiązania tego nie sprawdzałem, więc nie mogę go polecić.

Sony a6300

Gorzej sprawa wygląda z pokrętłami. Na pokrętle od zmiany trybów ślizgają się palce, a pokrętło znajdujące się obok niego, odpowiadające za przysłonę, lub czas naświetlania umieszczone jest w nieporęcznym miejscu i niewygodnie się z niego korzysta. Najlepiej wypada pokrętło na tyle obudowy, z którego korzysta się bardzo wygodnie. Rozmieszczeniu przycisków nie mam nic do zarzucenia, a szczególnie podoba mi się przycisk C1, znajdujący się tuż przy spuście migawki, który możemy sobie dowolnie spersonalizować – tak samo zresztą jak przycisk C2 i wiele innych – ale o tym później. Ogólną ergonomię najlepiej ocenić samemu. Mi osobiście ona odpowiada, aczkolwiek brakuje mi niektórych rozwiązań z lustrzanek, jak na przykład pokrętła przy spuście migawki.

Wady

Rzeczą, która odstrasza wielu użytkowników od aparatów marki Sony, są ekraniki odchylane tylko w jednej osi. Każdy sam musi jednak ocenić, jak bardzo to rozwiązanie mu przeszkadza. Mnie osobiście boli najbardziej brak możliwości odchylenia ekraniku do selfie - tak jak mam zrobione na mojej lustrzance teraz. Sony wynagradza nam to możliwością podłączenia się do aparatu za pomocą smartfona. Jest to jakaś alternatywa, aczkolwiek jakość podglądu nie jest na tyle dobra, żebym widział na przykład, czy znajduję się w ostrości.

Czołowe aparaty fotograficzne >>>

Sony a6300

Kolejną wadą jest mała pojemność baterii i nie będę tutaj Sony bronił, bo podczas kręcenia wyczerpuje się ona w zastraszającym tempie. Na szczęście możemy ładować aparat przez USB, więc sytuacja nie jest tragiczna. Podczas robienia zdjęć nie wyczerpuje się on tak szybko i dwie baterie na cały dzień średnio-intensywnego fotografowania powinny nam wystarczyć. Aparat jest również krytykowany za umieszczenie slotu na kartę SD obok baterii, w mało dostępnym miejscu. Jest to oczywiście słuszna krytyka, aczkolwiek karty SD nie zmienia się co 5 minut, więc nie jest to ogromne nieudogodnienie. Slot znajduje się w miejscu, którego nie blokuje zamocowana płytka od statywu, natomiast może się zdarzyć, że będzie ona blokowała obiektyw. Zależy to oczywiście od jej wielkości i zamocowanego szkła. Problem ten można zlikwidować poprzez kupno gripa, klatki, lub stosowania adapterów z własnym gwintem ¼ cala. Jeżeli mówimy już o adapterach, to bezlusterkowce Sony mają tą zaletę, że możemy pod nie podpiąć ogromną ilość obiektywów na innych mocowaniach, stosując do tego odpowiednie przejściówki.

Sony a6300

Wizjer elektroniczny

Przejdźmy do następnej rzeczy, której się niesłusznie obawiałem, czyli wizjer elektroniczny. Niesłusznie, bo muszę przyznać, że jestem nim teraz zachwycony. Jakości podglądu nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Wizjer może wyświetlać obraz aż w 120 FPS-ach, aczkolwiek, po wejściu na czułości matrycy powyżej 8000 obraz zaczyna nam się zacinać. Największe zalety elektronicznego wizjera, to dobra widoczność obrazu w słońcu, oraz możliwość precyzyjnego manualnego ostrzenia, bez odrywania oka od wizjera – czyli coś, czego w lustrzance zrobić nie mogłem, a było mi to dosyć potrzebne, gdyż posiadam kilka manualnych obiektywów. Jeżeli chodzi o funkcje, które pomagają w ostrzeniu, to są to przybliżenie obrazu, oraz focus peaking.

O pierwszej nie ma co tutaj dużo mówić, natomiast focus peaking sprawdza się różnie. Czasem, gdy nagromadzenie szczegółów jest duże – potrafi zasłonić cały kadr, a kiedy za małe – nie pokazuje się wcale i ciężko jest określić, czy dany przedmiot jest w ostrości. Szczególny problem ma on z twarzami ludzkimi. Jest to dla mnie raczej narzędzie do ustawienia ostrości na szybko, aniżeli dokładnego wyostrzenia – do tego lepiej sprawdza się powiększenie cyfrowe. Urządzenie daje nam możliwość personalizacji prawie wszystkich przycisków aparatu, wyświetlania interfejsu, linii siatki i wielu innych funkcji, do których np. dostęp w aparatach Canona wymaga zainstalowania Magic Lantern.

Nagrywanie wideo w 4K

Przejdźmy do kwestii nagrywania wideo, czyli czegoś, do czego aparat ten jest według mnie stworzony. Mamy to do dyspozycji 4k w 30 klatkach, oraz Full HD aż do 120 klatek na sekundę. Nie muszę chyba mówić, że jakość filmików jest znakomita. Żeby nie było zbyt pięknie, muszę zauważyć jednak parę mniej lub bardziej poważnych problemów. Zacznijmy od profilów kolorystycznych. Sony kusi nas profilami S-log 2 i 3, ale aparat definitywnie sobie z nimi nie radzi. Obraz z obu S-logów jest bardzo zaszumiony – i to szumem bardzo brzydkim.

Sony a6300

Nie należy oczywiście z tego powodu panikować, ponieważ mamy w alternatywie cztery profile Cine, które nie dają nam co prawda takiego zakresu dynamicznego jak S-log, ale powinny w większości sytuacji nam wystarczyć. Kolejnym problemem jest rolling shutter. Najgorzej sytuacja przedstawia się w 24 FPS w 4k, sami widzicie teraz na ekranie jak wszystko ugina się przy najmniejszym ruchu. Sytuacja poprawia się mocno, kiedy kręcimy w Full HD i wraz ze zwiększaniem ilości klatek na sekundę rolling shutter stopniowo zanika.

Przegrzewanie się

A6300 jest również krytykowany za problemy z przegrzewaniem się. Owszem, problem występował, ale został naprawiony wraz z aktualizacją systemu. W normalnych warunkach aparat wyłączy nagrywanie po ok. 30 minutach, bo tyle wynosi limit pojedynczego nagrania. Do przegrzania udało mi się doprowadzić dopiero w 40 stopniach kręcąc non stop w 4k, a nastąpiło to dopiero po 25 minutach – tak więc wynik nie odstający bardzo od normy.

Sony a6300

Prawdziwy problem może się pojawić na pełnym słońcu w środku lata. Jest obecnie środek zimy, więc nie mogłem takiego testu przeprowadzić, ale na YouTube znaleźć możemy wiele takich testów, gdzie aparat wyłączał się już po sześciu minutach. Na koniec zostawiłem dwie marginalne rzeczy, które mimo wszystko przykuły moją uwagę, a jest to brak gniazda słuchawkowego, oraz irytująca animacja, pojawiająca się przy zmianie czasu naświetlania. Skalę problemów pozostawiam do oceny własnej.

Podsumowanie

Podsumowując wszystko, co do tej pory powiedziałem: Sony a6300 jest w mojej ocenie aparatem niesamowitym, jak na tę półkę cenową, aczkolwiek nie jest pozbawiony wad. Jeżeli miałbym wymienić najgorszą z nich, to byłby to rolling shutter, gdyż jest to chyba jedyny jego mankament, którego nie ma właściwie jak obejść. Mimo tego, aparat ten dostaje ode mnie 4.5 gwiazdki na 5 oraz odznaczenie rekomendacji. Mogę z czystym sumieniem polecić wam ten aparat, gdyż pomimo swoich wad jest on niesamowitym narzędziem, które - dobrze używane – może dać niesamowite efekty.

Sony a6300

Ale to nie wszystko – jako, że rok 2016 już mija, a6300 dostaje ode mnie odznaczenie „Produkt roku” – w mojej ocenie – całkowicie zasłużone. Jeżeli uważacie inaczej, to serdecznie zapraszam do kulturalnej dyskusji w komentarzach. Polecam również dać łapkę w górę i zasubskrybować kanał po więcej filmików i do zobaczenia w 2017 roku.

blog comments powered by Disqus
Sony a6300 - Najlepszy Bezluterkowiec 2016? Test i Recenzja