PODPOWIEDZI:

Testujemy Nową Płytę Główną Dla Graczy - Czy MSI Z270 Tomahawk Daje Radę?

W dzisiejszym odcinku przedstawimy Wam najnowszą płytę główną od firmy MSI, a dokładnie model Z270 Tomahawk, który stworzony został głównie z myślą o procesorach Intel z nowej generacji o nazwie Kaby Lake. Chcecie dowiedzieć się, czym MSI zaskoczy swoich klientów na początku 2017 roku? Zapraszamy do oglądania!

MSI Z270 Tomahawk

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
2 GŁOSÓW
ZALETY
  • Lightning USB
  • 2x USB 3.1 gen. 2
  • Stalowy PCI-E
  • Stalowe Turbo M.2
  • Podświetlenie LED
  • Militarny design
  • Szybki LAN od Intela
  • Bogate oprogramowanie
  • DEBUG LED
WADY
  • Brak przycisków Power/Reset na płycie
  • Po co PS/2?

Wstęp

Zacznijmy od pudełka. Na froncie mamy całkiem interesująca grafikę, bowiem w tle widzimy fakturę samej płyty głównej i jedną LEDowych linii czerwonego podświetlenia, ale nad napisem z nazwą płyty głównej jest jeszcze cos innego. To właśnie Tomahawk, a więc amerykański pocisk manewrujący.

To jasny sygnał od MSI – w tym roku będą oni stylizować swoje produkty w militarnych klimatach, aby dać do zrozumienia graczom, że to co sprzedają jest najwyższej jakości i nie do zdarcia – tak, jak oczekują tego profesjonaliści. Potwierdza to też kolejne hasło i czołg widoczny pod napisem Tomahawk, a więc Arsenal Gaming. Na pudełku widoczne są również emblematy procesorów Intel 7 generacji i grafiki Geforce serii 10, które dają do zrozumienia, że płyta z chipsetem Z270 jest dla nich stworzona. Nie mogło oczywiście zabraknąć odznaczenia VR Ready, które sugeruje, że płyta ta jest jak najbardziej kompatybilna z wirtualną rzeczywistością.

MSI Z270 Tomahawk

W pudełku

W pudełku w naszej przedpremierowej wersji powitał nas certyfikat wydajności nowej płyty głównej, same mobo, stylowy backplate, instrukcja zakładania procesora, podziękowanie za zakup produktu, instrukcja obsługi, płyta ze sterownikami oraz dwa przewody SATA. Kabelki są naprawdę bardzo ładne, gdyż są całe czarne, nie ma białych elementów, tak jak było to kiedyś. Wraz z płytą do testów otrzymaliśmy naturalnie najnowszy procesor Intela, a więc i7-7700k, którego recenzji możecie się u nas spodziewać w późniejszym terminie.

MSI Z270 Tomahawk

Design

Płyta główna pokryta została pasiastą, militarna fakturą, która prezentuje się rzeczywiście świetnie i na pewno dobrze będzie prezentować się w obudowach z oknem, szczególnie takich, które zgrają się z Tomahawkiem kolorystycznie. Po lewej znajdziemy plastikową pokrywę zabezpieczająca sekcję portów oraz dwa radiatory na porządnej sekcji zasilania, do której wykorzystano komponenty z serii Military Class 5. Po środku widzimy standardowo socket LGA 1151, a obok niego 4 sloty na pamięci RAM DDR4-3800, w naszym przypadku wykorzystaliśmy BallistiX Elite od firmy Crucial. Poniżej jedno z dwóch zastosowanych tutaj gniazd na dyski SSD M.2, a jeszcze niżej nowość. Stalowy pancerz okrywa slot PCI-E X16 3.0, zapewni to dużo lepszą stabilność naszej karty graficznej i umocni całą konstrukcję, przez co podatność na uszkodzenia będzie mniejsza. Tak samo wzmocniony port znajduje się jeszcze troszkę niżej, to drugie z gniazd Turbo M.2, które oferuje przepustowość nawet do 32 Gbit/s, to aż 5 razy szybciej niż magistrala SATA III. Porównując płyty główne, jest to dość unikalna konstrukcja.

MSI Z270 Tomahawk

Podświetlenie LED

Przeoczyć nie można także czerwonego podświetlenia LED, które okala układy scalone znajdujące się na lewej krawędzi, a także logo MSI umieszczone na radiatorze chipsetu. Może ono świecić światłem stałym, ale można również pobawić się w Gaming APP od MSI i ustawić efekty np. oddychania lub migotania. Oczywiście, jeśli komuś światełko by przeszkadzało, można je całkowicie wyłączyć. Z kolei jeśli dla kogoś to za mało, zawsze można podłączyć tutaj LEDowy pasek, dzięki odpowiedniemu gniazdu, a takim oświetleniem możemy potem sterować nawet za pomocą smartfona. Jeśli mowa o świeceniu, to nie sposób jeszcze nie wspomnieć o funkcji EZ DEBUG LED. W górnym prawym rogu płyty umieszczono specjalne diody, które pomogą zdiagnozować każdemu użytkownikowi, jaki problem dotknął jego komputer. Jeżeli będzie coś nie tak zaświeci się odpowiedni LED, płyta wykryje kłopoty z bootem, grafiką, ramem lub procesorem.

MSI Z270 Tomahawk

Złącza na panelu tylnym

Na panelu tylnym znajdziemy z kolei: port PS/2, 2x USB 2.0, USB 3.1 Gen.2 typ A i typ C, 4x USB 3.1 Gen. 1 Intel I219-V Gigabit LAN oraz gniazda jack 8-kanałowej karty dźwiękowej. Mamy też dostępne złącza dla wbudowanej w procesor grafiki iGPU, a więc DVI-D i HDMI. Jeśli chodzi o USB 3.1 Gen. 2 to warto nadmienić kolejną nowość – mowa o tzw. Lightning USB, który w połączeniu z X-Boost ma zdziałać cuda. MSI zastosowało tutaj kontroler ASMedia AS2142, dzięki któremu możliwe jest uzyskanie przepustowości nawet na poziomie 1000 MB/s, co gwarantuje lepsze osiągi nawet od Thunderbolta.

X Boost

X-Boost to też nazwa oprogramowania od MSI, dzięki któremu użytkownik może dostosować ustawienia swojego komputera pod konkretne czynności. Do wyboru mamy 6 predefiniowanych profili, które w zależności od czynności odpowiednią dostosują balans pomiędzy wydajnością procesora, karty graficznej, dysku SSD, a także jakości audio i zużycia energii. Istnieje też opcja zaawansowana, gdzie sami możemy wszystko zmodyfikować. Na płycie ze sterownikami znalazł się też program Gaming LAN Manager, umożliwiający przetestowanie osiągów naszej sieci, sprawdzenie wydajności w konkretnych aplikacjach, a także monitorowanie, które programy pobierają najwięcej zasobów naszej sieci domowej.

MSI Z270 Tomahawk

UEFI czy Command Center?

Zajrzyjmy dosłownie na chwilę do UEFI. Tutaj w przeciwieństwie do designu i funkcjonalności płyty praktycznie nic się nie zmieniło – i bardzo dobrze. BIOS od MSI jest bowiem jednym z najbardziej przejrzystych, wszystkie opcje są odpowiednio posortowane i nie sposób się tutaj pogubić. Jest też opcja dla mniej zaawansowanych użytkowników, także nawet laik powinien się tutaj odnaleźć… tylko po co?

No właśnie po co, skoro możemy zainstalować sobie oprogramowanie MSI Command Center i wszystkimi ustawieniami UEFI manipulować bezpośrednio z poziomu Windowsa. Tak, możemy tutaj nawet podkręcić procesor i jest to szczerze mówiąc dziecinnie proste. Aplikacja pozwala zmieniać nie tylko podstawowe wartości, takie jak mnożnik, ale także wszystkie pozycje, jeśli chodzi np. o napięcia, które mamy dostępne w UEFI. Możemy także ustawić tutaj prędkość wentylatorów, sprawdzić temperaturę podzespołów czy zmienić timingi pamięci RAM. Dla graczy, którzy nie chcą bawić się w O/C, MSI oferuje prostą opcję, czyli Gameboost, które podbije odpowiednio osiągi, aby grało się jeszcze lepiej.

MSI Z270 Tomahawk

We wspomnianym wcześniej Gaming Appie również gracze znajdą ustawienia trybów pracy komputera, tutaj w wersji uproszczonej – Tryb OC, tryb Gaming lub Tryb Cichy. Bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy na temat podkręcenia, możemy ustawić system pod nasze potrzeby.

MSI Dragon Eye – Graj i oglądaj!

Na zupełnie osobną wzmiankę zasługuje program MSI Dragon Eye, za który swoją drogą należy się dla tajwańskiego producenta duże uznanie. Oko smoka pozwala na oglądanie filmów z YouTube czy streamów na Twitchu podczas grania w gry. Wystarczy dodać do aplikacji link, ustawić rozmiar okienka, jego pozycję, głośność danego materiału oraz jego przezroczystość. Za pomocą klawiszy hotkey możemy też w trakcie gry sterować filmem lub streamem. Po co to rozwiązanie? Otóż na pewno nie raz mieliście taką sytuację w grze, że potrzebowaliście obejrzeć tutorial, aby przejść jakiś poziom – dzięki Dragon Eye będzie to jeszcze prostsze, zwyczajnie nie będzie trzeba minimalizować gry i przechodzić do pulpitu. Zastosowań jest wiele – podpatrzenie taktyk od najlepszych graczy czy oglądanie najważniejszych meczów ulubionych e-sportowców podczas rozluźniania się w waszej ulubionej produkcji.

MSI Z270 Tomahawk

Podsumowanie

Reasumując płyta główna MSI Z270 Tomahawk zrobiła na mnie doprawdy wystrzałowe wrażenie i być może znajdzie się w jakimś zestawieniu płyt głównych. Nie przypadkowo takie, bo przecież Tomahawk to właśnie nawiązanie do pocisku balistycznego i niewątpliwie do tej płyty ten przydomek pasuje. Nowe funkcje takie, jak Lightning USB czy Steel Armor sprawią, że to co robimy nie tylko będzie szybsze, ale także, że nasz sprzęt będzie długowieczny i się nie zniszczy. Dodając do tego odświeżony design, w którego skład wchodzi ujednolicona kolorystyka i pięknie prezentujący się wzór PCB… cóż czego chcieć więcej?!

MSI Z270 Tomahawk

Pamiętajcie też, że aby korzystać z nowych płyt z chipsetem Z270 wcale nie musicie mieć procesora Intel Kaby Lake, bowiem Skylake zadziała tutaj równie dobrze. Dla Tomahawka należy się wysoka ocena oraz nasza rekomendacja. Dajcie znać w komentarzu, co wy sądzicie o tej płycie głównej.

45RekomnendujemyDesign

blog comments powered by Disqus
Testujemy Nową Płytę Główną Dla Graczy - Czy MSI Z270 Tomahawk Daje Radę?