Wygląd
Zacznijmy od wyglądu i funkcjonalności – Sony Action Cam 4K waży niewiele, bo zaledwie 114g. Zaleta tej kamerki jest prostota jej obsługi, kamerka posiada tylko 5 klawiszy funkcyjnych wraz z monochromatycznym monitorem. Dzięki temu nawigowanie, sterowanie kamerą jest banalnie proste i intuicyjne. Nauka podstawowej obsługi nie powinna zająć więcej niż pół godziny.
Kamera posiada również wszystkie niezbędne podstawowe wejścia – hybrydowe gniazdo na kartę pamięci microSD i M2, Stereo mini jack, Wyjście micro HDMI i złącze micro USB.
Na samym początku warto również powiedzieć o podstawowym zestawie i tym, czego możemy się spodziewać kupując kamerkę. Niestety nie mam dobrych wiadomości, choć nie jestem tym faktem zaskoczony, podstawowa wersja czyli dokładnie taka jaką dostałem do testów, nie posiada zbyt wielu elementów. Znajdziemy tam oczywiście wodo i kurzoodporną obudowę, przenośnego pilota a właściwie dodatkowy ekran dzięki któremu możemy bezprzewodowo sterować urządzeniem, ładowarkę oraz jedną przejściówkę do statywu. Bądźmy świadomi, że kupując ten sprzęt, musimy jeszcze zainwestować w szybką i pojemną kartę pamięci i któreś z zadowalających nas akcesoriów, typu szelki dla psa, przyssawka, gimbal. Tym samym cena wzrasta nam o dodatkowe 400 - 500 złotych. I to jest dopiero pełny koszt zabawy tym urządzeniem.
Warto opowiedzieć trzy słowa o, moim zdaniem, najważniejszym akcesorium – pilocie z funkcją podglądu na żywo. Bezprzewodowo komunikuje się z kamerką, dzięki czemu uzyskujemy podgląd obrazu w czasie rzeczywistym. Przydaje się to w sytuacjach, w których kamerki nie widzimy, np. mając ją na głowie bądź przyczepioną do dachu samochodu. Domyślnie akcesorium posiada silikonowy pasek przypominający ten od zegarka, oczywiście możemy dokupić inne pasujące do niego uchwyty.
Najlepsze kamerki sportowe >>>
Przejdźmy jednak do praktyki - testy przeprowadziłem w warunkach samochodowo - terenowych. Musicie mi wybaczyć, że nie jestem na piaszczystej plaży nad lazurowym oceanem tylko w styczniowej, skutej mrozem polskiej rzeczywistości. Kamerka zaczepiona została na marketowej przyssawce i przylepiona do maski mojego Mercedesa w dieslu. Jak sami możecie sobie wyobrazić, wibracje które wytwarza ten silnik są dobrym poligonem dla sprawdzenia świetnej skądinąd stabilizacji obrazu. Oczywiście filmy promujące kamerę znacznie odbiegają od rzeczywistości, choć technologia Balanced Optical SteadyShot sprawdziła się – zresztą jest to widoczne na filmie. Są zauważalne drgania, jednak absolutnie nie oddają tych odczuwalnych na żywo. Nie mam nic do zarzucenia jakości nagrywanych filmów, a przecież to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Zobacz recenzję taniej kamerki Hykkera
Trzeba wspomnieć o nagrywaniu 4K, które jest przecież flagową funkcją tej kamerki, choć oczywiście nie rozdzielczością 4K, a jakością nagrania wygrywa z większością konkurencji. Jedyne, co sprawiło mi zawód, to dosyć duże ziarno podczas nagrywania w ciemnym pomieszczeniu. Nie zamieniłbym mojego Canona 600D z kitowym obiektywem na ten wynalazek.
Bardzo spodobało mi się oprogramowanie Action Cam Movie Creator, który nakłada wszystkie najważniejsze parametry kamerki na film, świetnie nadaje się to do filmów o tematyce motoryzacyjnej. Przykładem może być tu np. jazda na torze i idealne odmierzanie czasów, wraz ze średnimi prędkościami. Można też połączyć kilka nagrań – mając do dyspozycji dwie, bądź trzy kamerki – program ten zsynchronizuje nam obraz.
Podsumowanie
Sony Active Cam 4K X3000 spełnia swoją rolę, jednej z najlepszych kamer sportowych na świecie. Zasadniczo nie ma do czego się przyczepić poza ubogim zestawem podstawowym, ale co tu dużo mówisz – na tym opiera się handel. Z mojej strony problem wystąpił jeszcze z kartą pamięci, którą raz kamera widziała, a raz nie, jednak może to nie być problem z samym urządzeniem, a z kartą. Do niewątpliwych zalet zaliczamy łączność WiFi, bluetooth, GPS jak i czysto techniczne podzespoły typu optyczna stabilizacja obrazu czy świetny obiektyw Zeiss’a. Moja ocena to 4,5 – rekomenduję ten produkt.
 |  |
