Cześć z Tej strony Szakal. W dzisiejszym odcinku porównam dla Was iPhone’a 7 do poprzednika iPhone’a 6s. Odpowiem także na pytanie czy najnowszy produkt Apple jest wart wydania blisko 4000 zł.
Specyfikacja
Zaczynamy od specyfikacji. Oba urządzenia wyposażono w 4,7-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1334 x 750 pikseli. iPhone 7 ma za to szerszą paletę barw, jak widać biele mają na nim żółtawy odcień i niestety nie możemy tego zmienić w ustawieniach. Ekran jest również o 25% jaśniejszy, na co też warto zwrócić uwagę, szczególnie jeśli ktoś często używa telefonu na zewnątrz.
Oba wyświetlacze oferują funkcję wykrywania nacisku ekran o nazwie 3D Touch, która pozwala na używanie przydatnych skrótów w iOS, dzięki czemu ilość dotknięć ekranu potrzebna do wykonania danej czynności jest mniejsza, niż w przypadku Androida. W iPhonie 6s umieszczono procesor Apple A9, 2 GB RAM, pamięć wewnętrzną zaczynająca się niestety od 16 GB oraz akumulator o pojemności 1715 mAh, która ma działać 2 godziny krócej niż ten z iPhone 7. Na pokładzie iPhone’a 7 znajdziemy z kolei procesor Apple A10 Fusion szybszy o 40% od zeszłorocznego chipa, 2 GB pamięci RAM, 32, 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej oraz akumulator o pojemności 1960 mAh.
Jakie zmiany w designie?
W kwestii designu nie uświadczymy dużych zmian. W oczy rzuca się usunięcie poprzecznych pasków anteny telefonu, co faktycznie wygląda ładniej, no i oczywiście dużo większy obiektyw. Na dolnej krawędzi zaszła natomiast najbardziej bolesna dla wielu użytkowników modyfikacja. iPhone 7 nie ma już analogowego mini jacka. Niestety, posiadacze nowego smartfona Apple będą musieli do tego jakoś przywyknąć. Dobrym krokiem jest na pewno zaimplementowanie głośników stereo. Grają one w dwóch różnych kierunkach. Trzeba przyznać, że są głośne i reprodukują czysty dźwięk – to na pewno ważna metamorfoza względem modelu 6s. Mamy też dwa nowe kolory.
Czarny matowy oraz błyszczący jet black. Zakup tej drugiej wersji odradzamy, masakrycznie się palcuje i rysuje. Matowa wersja zaś, to moim zdaniem najładniejszy iPhone od dawna – wygląda fenomenalnie, o wiele lepiej niż zaprezentowane wraz z iPhone 6s różowe złoto. Apple usunęło fizyczny przycisk początek, zamiast tego dostaliśmy przycisk optyczny znany ze smartfonów z Androidem. Urozmaicono go jednak o rozwiązanie znane z Apple Watch, a więc taptic engine, które emituje wibracje przypominające kliknięcie guzika – są one naprawdę realistyczne i niektórzy ludzie nie mogą uwierzyć, że tam fizycznie się nic nie wciska. Największą nowinką w telefonie od Apple, a dla mnie killer featurem, kiedy przyjdzie wybierać pomiędzy 6s, a 7, jest wodoszczelność potwierdzona certyfikatem IP67, choć niestety nie chroniona gwarancją.
Działanie, system i interfejs
Na temat wydajności nie ma co się rozwodzić. Oba urządzenia poradzą sobie ze wszystkimi zadaniami. Oczywiście iPhone 7 jest szybszy, ale 6s jeszcze co najmniej przez 2 lata będzie należycie wspierany przez Apple i będzie działać bez zarzutu.
Po szybkości otwierania aplikacji, widać, że oba telefony idą łeb w łeb i zależy to nawet bardziej od systemu niż wydajności. Sam iOS 10 przynosi kilka ciekawych nowych funkcji, o których opowiadaliśmy w oddzielnym materiale, link w karcie. Warto jednak wspomnieć, że zaprojektowanie obszaru powiadomień w androidowy sposób oraz wprowadzenie widżetów, to pozytywna ewolucja. Oprogramowanie nie ma tutaj jednak wielkiego znaczenia, bo dokładnie tego samego, co oferuje iPhone 7, doświadczymy na iPhonie 6s.
Aparat i kamera
Jeżeli chodzi o aparat, to w specyfikacji nie wygląda, jakby Apple zbytnio się postarało. Nic bardziej mylnego. Pomimo pozostawienia matrycy o rozdzielczości 12 Mpix, rozszerzenie przysłony do f/1.8, w porównaniu do f/2.2 w iPhonie 6s, to krok milowy. Fotografie wykonywane w ciemnych warunkach za pomocą 7-demki są naprawdę o wiele lepsze od tych zrobionych przez model zeszłoroczny. Podobnie jest ze zdjęciami wykonanymi w dzień, choć tutaj nie widać już takiej kolosalnej różnicy.
Niestety Apple nadal jest za konkurencją w przypadku aparatu, ale z drugiej strony iPhone 7 to najlepszy fotosmartfon, jeżeli szukacie urządzenia z iOSem. Wielkim plusem w porównaniu do 6s jest także optyczna stabilizacja obrazu, do tej pory zarezerwowana dla iPhonów Plus. Ta funkcja działa rzeczywiście świetne i bije na głowę telefony z Androidem. Dzięki optycznej stabilizacji obrazu rzadziej oglądać będziemy rozmazane fotografie, a nasze filmy nie będą roztrzęsione. Dodatkową opcją jest możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW.
Apple usprawniło lampę doświetlająca, która teraz składa się nie z dwóch, a z czterech diod. Jako latarka spisuje się ona świetne, gdyż jest bardzo jasna, ale w mojej opinii zdjęcia podświetla zbyt żółtą barwą. W opisie załączam linka do publikacji na naszej stronie, gdzie znajdziecie zdjęcia z obu urządzeń w wysokiej rozdzielczości – wejdźcie tam i sami porównajcie czy jest to postęp warty przesiadki z 6s na nowego iPhone 7, a potem napiszcie w komentarzu, co sądzicie. Moim zdaniem, jeżeli szukacie smartfona z iOS do robienia zdjęć, koniecznie musicie wyposażyć się w najnowsze dziecko Apple. Wracając jednak do udoskonaleń względem zeszłorocznego modelu, to na przodzie doszło do zmiany matrycy. 7 Mpix konstrukcja zastąpiła 5 megapikselową matrycę znaną z iPhone 6s. Czy widać poprawę w jakości zdjęć? Jeżeli wykonujemy je z pewnej odległości, to z pewnością tak. Po drugie teraz możemy zarejestrować szerszą scenę, a to też rzecz ważna dla fanów selfie. Funkcja Retina Flash, która podświetla ekran przy robieniu selfie w trudnych warunkach oświetleniowych nadal działa bardzo dobrze, a kolor podświetlenia, podobnie, jak w przypadku tylnych diod, adoptuje się do otoczenia.
Czas pracy na baterii
W rzeczywistości bateria o pojemności 1960 mAh wytrzyma około 6 godzin ciągłego, mieszanego intensywnego użytkowania, w tym około 4 godzin na ekranie włączonym ekranie. Mowa o oglądaniu filmów online, przeglądaniu Internetu po WiFi i LTE, graniu, słuchaniu muzyki przez Bluetooth, robieniu zdjęć, rozmawianiu czy nawigowaniu na Google Maps.
Oczywiście w przypadku pojedynczych czynności wykonywanych po WiFi jesteśmy w stanie uzyskać lepsze wyniki: 7 godzin oglądania YouTube’a i 11 godzin odświeżania stron internetowych, co 2 minuty. Jak te wyniki mają się do 6s’a? Niestety nie zauważyliśmy, aby 7-demka była lepsza aż o 2 godziny – w zależności od okoliczności uda nam się wycisnąć zaledwie godzinę więcej. Warto też dodać, że iPhone 7 na przewodzie i ładowarce z pudełka ładuje się krócej niż iPhone 6s. Dokładnie jest to prąd 5,09V, 0,93A, co daje możliwość naładowania baterii do pełna w półtorej godziny. Ładowanie 6s’a zajmuje około godzinę dłużej.
Przykładowe Zdjęcia
Przykładowe zdjęcia wykonane iPhone 6s:
Przykładowe zdjęcia wykonane iPhone 7:
Podsumowanie – czy warto?
Pozostało mi odpowiedzieć na pytanie – czy warto przesiąść się z iPhone’a 6s na nowego iPhone’a 7? Jeżeli robisz dużo zdjęć i masz oglądać YouTube’a leżąc w wannie, to zdecydowanie tak. Jeśli natomiast bardzo lubisz słuchać muzyki z słuchawek, za które zapłaciłeś 500 zł i które zupełnie przypadkiem maja mini jacka – zostań przy 6s. Dla mnie wodoszczelność to zdecydowanie killer feature, który Apple powinno wprowadzić już 2 lata temu. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma i faktem jest, że iPhone 7, to aktualnie najlepsze, co Apple ma do zaaferowania i jeśli zmieniasz aktualnie telefon, a planujesz zakupić urządzenie z iOS, to zdecydowanie nowy iPhone jest wart Twojej uwagi.
blog comments powered by Disqus