PODPOWIEDZI:

E-Sportowcy Na Olimpiadzie - Czy Gry Komputerowe To Jeszcze Sport?

E-Sportowcy Na Olimpiadzie - Czy Gry Komputerowe To Jeszcze Sport?

Igrzyska Olimpijskie to największe święto wszystkich sportowców. Reprezentanci każdej dyscypliny marzą o udziale w tym wydarzeniu. Co kilka lat jakaś dyscyplina wypada z programu, by jej miejsce zajęła inna. Czy wkrótce na Igrzyskach Olimpijskich zobaczymy e-sportowców?

Tłumy fanów, gorący doping i walka o puchary. Nie, to wcale nie jest opis turnieju piłki nożnej, koszykówki czy siatkówki. Mniej więcej tak wyglądała atmosfera podczas Intel Extreme Masters w Katowicach. Zmagania jak najbardziej pełne emocji i wrażeń. Można je porównać do tego co dzieje się na sportowych arenach na całym świecie. No właśnie – tylko czy to jeszcze jest sport? Czy gry komputerowe mogą zająć miejsce szermierki, zapasów lub pływania na igrzyskach olimpijskich? Wbrew pozorom to pytanie ma całkiem dużo sensu.

Globalny biznes

Sport stał się w pewnym sensie produktem. Zarobki firm produkujących odzież, gadżety i inne „sportowe” przedmioty to spora gałąź gospodarki. Mowa tu zarówno o sporcie zawodowym jak i amatorskim. Jednak czy tak chętnie kupilibyśmy buty do biegania marki X, gdyby nie sygnował jej swoją twarzą jakiś znany atleta? Podobnie sytuacja wygląda w świecie e-sportu. Tu również mamy masę dzieciaków, płacących krocie za nowe myszki, podkładki i klawiatury. Tłum zapaleńców gotowych oddać miesięczną pensję za udogodnienia w wirtualnym świecie. Na takich klientów również potrzebny jest wabik. Tym skutecznie mogą być profesjonalni gracze. Mały piłkarz wpatrzony jest w Lewandowskiego? No więc, niech młody gracz też znajdzie swoich bohaterów. Ci nie grywają już w obskurnych salkach gimnastycznych ale na wielkich arenach, a za swoje umiejętności mogą zarobić całkiem niezłe pieniądze. Może nie są to miliony, które otrzymują takie tuzy sportu jak Usain Bolt czy Cristiano Ronaldo, ale pula nagród na samym IEM w Katowicach robi wrażenie. W sumie w zmaganiach Counter Strike’a, League of Legends oraz Starcrafta 2 pula nagród wyniosła 650 000 USD. Jeśli zdamy sobie sprawę, że gracze – podobnie jak profesjonalni sportowcy – mają dodatkowo kontrakty i umowy sponsorskie, można zauważyć tu konkretny zarobek.

Intel Extreme Masters w Katowicach przyciągnęły tłumy kibiców

Popularność ciągle rośnie

Warto zauważyć, że w ostatnich latach popularność e-sportu rośnie zdecydowanie. To co jeszcze kilka lat temu oglądali głównie zapaleńcy i fani gier komputerowych, dziś zyskuje zupełnie nową widownię. Pojedynki e-sportowców transmitowane są w ogólnokrajowych stacjach telewizyjnych, a bilety na takie imprezy jak wspomniane już IEM rozchodzą się podobnie jak na sportowe imprezy. O sukcesach polskiej „Złotej Piątki”, czyli drużyny Counter Strike’a, mówiło się w najważniejszych serwisach informacyjnych już jakiś czas temu. Teraz pokłosiem tych sukcesów są choćby klasy o profilach e-sportowych w szkołach. Brzmi znajomo? Czy to nie z powodu EURO 2012 budowano Orliki? Czy sukcesy Małysza i Stocha nie miały wpływu na większe zainteresowanie skokami narciarskimi wśród dzieci, które chciały coś trenować? Dziś sytuacja podobnie ma się z grami komputerowymi. Tu trafniejszym porównaniem mogą być nawet sporty walki. Kiedyś postrzegane jako rozrywka dla bandziorów – dziś doceniane przez rodziców, szukających form aktywności dla własnych pociech. Kilka lat temu o szkodliwości gier słyszeliśmy niemal codziennie, za parę lat obok szkoły muzycznej czy nauki języków obcych, to właśnie rozwijanie komputerowych zdolności może być najpopularniejszą formą zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. I nie dzieje się to bez powodu. Pozytywny wizerunek e-sportu jest starannie budowany. Głos znanego komentatora w grze sportowej, popularne osoby zaangażowane w targi gier. To wszystko ma na celu wystawienie pozytywnej legitymacji dla środowiska, które całkiem nieźle radzi sobie z przekuwaniem w sukces rosnącej popularności.

Robi się poważnie

Wszystko można było traktować z przymrużeniem oka, dopóki e-sport nie zaczął mieszać się ze sportem w tradycyjnym słowa znaczeniu. Jednak jeśli Legia Warszawaotwiera sekcję dla graczy, to chyba coś się dzieje. Inne wielkie firmy ze sportowego świata również mają już swoich reprezentantów w wirtualnych rozgrywkach. Jednym z pierwszych był turecki Besiktas. W Hiszpanii, Niemczech i Francji poważnie myśli się o w pełni profesjonalnych ligach organizowanych na wzór piłkarskich rozgrywek. Co prawda tu motorem napędowym jest piłkarska seria FIFA od EA Sports, jednak kwestią czasu jest dołączenie kolejnych, gorących tytułów z e-sportowego świata. W końcu Azja już teraz traktuje e-sport na równi z innymi dyscyplinami, czego potwierdzeniem jest włączenie rozgrywek do kalendarza Igrzysk Azji w 2018 roku. Turnieje e-sportowe, igrzyska e-sportowe – to już było. Do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Jednak obecność na najważniejszej sportowej imprezie na kontynencie? Będzie to niewątpliwie wydarzenie na skalę światową. Oczywiście, można skwitować to niewybrednych żartem, że musieli wpaść na to Azjaci – jednak musimy pamiętać, że Chiny czy Japonia to potęgi nie tylko e-sportu ale sportu w ogóle. Kwestią czasu jest zatem mocne lobby, w kierunku wprowadzenia elektronicznych rozgrywek na najważniejsze, globalne imprezy. W tym Letnie Igrzyska Olimpijskie. To co brzmiało groteskowo kilka lat temu, dzieje się na naszych oczach.

E-sport będzie jedną z dyscyplin na Igrzyskach Azjatyckich w 2018 roku

Co na to Pierre de Coubertin?

Założyciel i drugi przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego pewnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Nie można jednak jednoznacznie stwierdzić, że byłby przeciwnikiem e-sportu. Z drugiej jednak strony – próżno na Igrzyskach Olimpijskich szukać sportów motorowych, zmagań szybowców itp. To siła ludzkich mięśni, pokonywanie fizycznych barier ludzkiego ciała są swoistym wyznacznikiem olimpijskiej rywalizacji. W to wszystko mają zostać wmieszani gracze z klawiaturami i myszkami? Wyglądałoby to co najmniej niedorzecznie. W jednej części miasta lekkoatleci wylewają siódme poty na arenie by wywalczyć upragnione złoto, w drugiej natomiast w klimatyzowanej hali kilkunastu chłopaków popija energetyki i nerwowo uderza w klawiatury. W tym momencie Coubertin musiałby się skrzywić. Chyba nie o takie igrzyska chodziło. Sam Coubertin powiedział „Istotą igrzysk nie jest zwyciężyć, ale wziąć udział” – ciekawe czy dziś zmieniłby zdanie widząc gdzie to wszystko zmierza?

Podsumowanie

Popularność, pieniądze, a może powiem świeżości? Pewnie te powody przytaczają do znudzenia zwolennicy zrównania e-sportu z prawdziwym sportem. Jednak nie oszukujmy się. Umiejętności grania w gry komputerowe nigdy nie będą tożsame z umiejętnością rywalizacji oko w oko, ręka w rękę z drugim sportowcem. Litry potu na treningach, kontuzje i setki wyrzeczeń. To powoduje, że od wieków na atletów patrzymy jak na greckich herosów. Czy – nawet zrywając ze stereotypowym wizerunkiem – gracz komputerowy zasługuje na podobny podziw? Jeśli tak to konkursy wokalne rozegrajmy z playbacku. W końcu każda idea może zostać dowolnie nagięta, by iść „z duchem czasu”. I pieniądza, rzecz jasna.

blog comments powered by Disqus
E-Sportowcy Na Olimpiadzie - Czy Gry Komputerowe To Jeszcze Sport?