Nowe telefony Samsunga - M3310 i B3410 - łączy jedno: konstrukcja typu slider. Reszta cech obu urządzeń klasy średniej powoduje, że są one przeznaczone dla zupełnie różnych odbiorców.
Model M3310 to sprzęt dla miłośników muzyki. Wysuwając obudowę ku górze ujawniamy obecność dwóch głośników, natomiast po jej wysunięciu w dół mamy dostęp do tradycyjnej klawiatury numerycznej. Specyfikacja techniczna na pierwszy rzut oka niczym nas zaskakuje: obsługa czterech zakresów GSM, transmisja danych w standardzie GPRS i EDGE, 2,1-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 240 x 320 pikseli, radio FM z RDS, Bluetooth 2.1, slot kart microSD (do 8 GB), pamięć wbudowana 40 MB, aparat fotograficzny z matrycą 3,2 megapiksela, złącze USB 2.0 i minjack 3,5 mm do podłączenia słuchawek. Jest jednak jedna rzecz, która odbiega od standardu. Sterowanie odtwarzaniem muzyki, przeglądaniem zdjęć i grami może się odbywać za pomocą potrząsania, obracania i przechylania telefonu.
Wymiary Samsunga M3310 wynoszą 101 x 48,7 x 15,9 mm, a masa 95,7 g. Źródłem energii jest akumulator o pojemności 960 mAh, który powinien wystarczyć na 330 godzin czuwania (prawie 14 dni), 288 minut rozmów lub 75 godzin słuchania muzyki. Producent nie podał jeszcze ceny.
Samsung B3410 to z kolei urządzenie z ekranem dotykowym o przekątnej 2,6 cala i wysuwaną na bok klawiaturą QWERTY. Rozdzielczość użytego wyświetlacza wynosi 240 x 320 pikseli, a sterowanie telefonem zapewnia multidotykowy interfejs TouchWiz 2.0. W wyposażeniu tego modelu znajdziemy aparat fotograficzny (2 Mpix), radio FM z RDS, Bluetooth 2.1, złącze USB 2.0, slot kart microSD i wbudowaną pamięć o pojemności 30 MB.
B3410 jest telefonem czterozakresowym, który może realizować transmisję danych w standardach GPRS i EDGE. Jego wymiary wynoszą 102,3 x 52,4 x 15,9 mm, masa 113,7 g, a bateria ma pojemność 960 mAh (350 minut rozmów). Cena tego modelu wciąż pozostaje nieznana i jedyne, co można na ten temat powiedzieć, dotyczy plasowania go wyżej niż linii Samsung Corby, więc na pewno nie będzie kosztował mniej niż on.
