Słowo cenniejsze od pieniędzy - znacie osoby, do których można przypisać to powiedzenie? Jeżeli tak, to pewnie nie jest ich za wiele, szczególnie w dzisiejszych czasach. Założyciel firmy GoPro pokazał jednak ostatnio, że jest człowiekiem honoru. O co konkretnie chodzi? Dowiecie się, czytając poniższego newsa.
Osiągnięcie sukcesu w świecie biznesu nie jest łatwe. Niektórym jednak się udaje, ale często kosztem innych ludzi. Podkradanie pomysłów, kłamstwa, oszustwa, niespełnione obietnice - takim postępowaniem wielu już się wybiło.
Warto jednak wspomnieć, że są i odwrotne przypadki. Ludzie robili coś z niczego, a przy tym nie zapomnieli o swoich obietnicach czy honorze.
Dobrym przykładem jest tu osoba Nicka Woodmana - założyciela marki GoPro. Kamerki sportowe GoPro cieszą się obecnie ogromną popularnością, deklasując konkurencję.
Woodman jest obrzydliwie bogaty, ale początki nie były łatwe. By założyć GoPro, musiał sprzedawać paski do muszelek czy ozdobne paski na nadgarstek, do których można było przymocować kamerę.
Założyciel GoPro miał bardzo dobrego kolegę z akademika - Naila Dana - któremu obiecał w 2002 roku 10% zysków ze sprzedaży akcji GoPro, gdy wejdzie ona na rynek.
Woodman nie zapomniał o niej i sfinansował wykup opcji oraz akcji pracowniczych, które Nail otrzymał jeszcze w 2011 roku. Kwota, którą zapłacił wyniosła aż 229 milionów dolarów! Piękny gest, choć założyciel GoPro ma obecnie majątek wynoszący aż 2,3 mld dolarów.
Warto też dla porównania wspomnieć osobę Daniela Kottke, który był jednym z pierwszych współpracowników Steve’a Jobsa i zarazem jego przyjacielem z młodości. Przy podziale akcji Apple został jednak zupełnie pominięty.
A jeżeli interesujecie się kamerkami sportowymi GoPro, to poznajcie kilka czołowych propozycji:
> GoPro Hero 4 Black Edition
> GoPro Hero 4 Silver Edition
> GoPro Hero 3+ Black Edition
