Pewnie sporo z Was wie, że Amazon ma od niedawna swoje magazyny w Polsce. Pracownicy z Poznania nie są jednak zbyt zadowoleni z amerykańskiego pracodawcy. Szczegóły w poniższym newsie.
Amazon to amerykański gigant, który dysponuje olbrzymim budżetem. Jak dojść do takiego sukcesu czy fortuny? Trzeba między innymi mocno oszczędzać i szukać najtańszych rozwiązań.
Jednym z nich są chyba magazyny Amazona w Polsce. Amerykanie najwidoczniej znaleźli wśród nas tanią siłę roboczą, którą można wykorzystywać.
Pracownicy z Poznania nerwowo reagują na podwyższanie kolejnych norm i brak podwyżek w związku z cięższą pracą. Poniżej ich petycja:
Uważamy, że normy powinny być ustalane w oparciu o nasze realne możliwości, wynikające z przeciętnej wydajności i wytrzymałości. Przeciętnej, to znaczy takiej, jaką dysponuje większość pracowników, a nie najwydajniejsi i najbardziej z nas wytrzymali
Amazon twierdzi, że każde centrum logistyczne ma indywidualne normy ustalane w oparciu o poprzednie wyniki. Wynika więc, że ciężka praca i obiecujące wyniki poznańskich pracowników zaowocowały wzrostem tych norm i jeszcze cięższą pracą. Słodko, nie?
Amazon twierdzi również, że wysokość płac jest dostosowana do naszego rynku. Oznacza to tyle, że amerykański gigant nie bez powodu zainteresował się Polską, gdyż wiedział, że płace minimalne są tu na tragicznym poziomie. Tylko czy to jest powód, by traktować Polaków jak tanią siłę roboczą i wykorzystywać jak się da?
Warto zauważyć, że pracownicy z Poznania do np. Niemiec daleko nie mają, gdzie za podobną pracę mogą zarobić zbliżoną kwotę, ale w Euro. Może nadejść taki bunt, po którym w polskim oddziale Amazona już nie będzie miał kto pracować.
