Jak dobrze wiemy, kwotę, którą przyjdzie nam zapłacić za dane urządzenie jest nierzadko niewspółmierna do kosztów jakie należy ponieść by stworzyć dany model. Jednakże, zdajemy sobie z tego sprawę, że do całości należy doliczyć również zapłatę dla monterów, dostawców, handlowców, pośredników, sekretarek czy nawet za samą markę. Pytanie, z jak wielką nadwyżką przychodzi nam płacić na najnowszy produkt od Apple?
W cenę pojedynczego urządzenia jest także wliczany marketing, który nierzadko stanowi lwią część wszystkich wydatków na flagowy model. To samo dotyczy się filmów czy też animacji, gdzie najwięcej nie kosztują efekty specjalne czy gaża dla aktorów, a właśnie promocja danego projektu. Podobnie jest z iPhonem 7, którego firma o nazwie IHS Markit zdołała rozebrać na części pierwsze i wycenić poszczególne elementy zawarte w nowym flagowcu od giganta z Cupertino. Jesteście ciekawi, ile kosztuje “gołe” urządzenie przed ubraniem go we wspomniane elementy?
Właśnie zrecenzowaliśmy najnowszy model Sony Xperia X Compact! Koniecznie to zobacz!
Na cel został obrany model iPhone 7 z 32 GB pamięcią, który kosztuje ok. 650 USD, co daje nam jakieś 3350 złotych. Wspomniana firma rozebrała iPhone’a na poszczególne części i zgodnie z obecnymi cenami części znalezionych w urządzeniu, wyceniła smartfona na… uwaga, uwaga… 224.80 USD! W przeliczeniu na naszą walutę, kwota wzrasta do 850 złotych. Z prostego rachunku wynika, że dopłacamy do smartfonu jeszcze 2500 złotych. Całkiem pokaźna sumka, nieprawdaż?
Warto zaznaczyć, że obecny koszt złożenia jednego iPhone’a 7 wynosi… 5 dolarów, czyli ok. 20 złotych. To jednak nie zmienia faktu, iż różnica jest wręcz szokująca… dla tych, którzy nie wiedzą, że Apple lubi przesadnie windowaćceny swoich produktów. Choć dla nas może jest to zaskakująco duża różnica, ale dla przeciętnego jankesa już nie. Amerykanie zarabiają co najmniej 1500-2000 dolarów w przeliczeniu na miesiąc (w USA płaci się w “tygodniówkach”), więc cena 650 zielonych nie jest aż tak zła, nieprawdaż?
Kończąc już tę małą dygresję należy powiedzieć, że obecny flagowiec jest tańszy niż chociażby iPhone 6S. Zatem, także Apple i jego pośrednicy zarabiają na tym urządzeniu znacznie mniej pieniędzy. Czy to oznacza, że otrzymujemy gorsze podzespoły? Nie. Wyniki benchamrków pokazują coś z goła innego, zaś ceny niektórych elementów z czasem spadają. Taka firma jak Apple może również dogadać się z dostawcami sprzętu i wynegocjować odpowiednie warunki. Mimo wszystko, mamy nadzieję, że zaspokoiliśmy waszą ciekawość odnośnie prawdziwej ceny najnowszego flagowca od Apple. Jeżeli macie jakieś pytania, zapraszam do sekcji komentarzy oraz na nasze stale aktywne forum! ;)
