HTC ogłosiło dziś dwie rzeczy - złą i dobrą. Obie opierają się o temat rzeczywistości wirtualnej, na którą mocno stawia tajwańska marka w ostatnich miesiącach. Czy fani VR mają się czego obawiać?
Pełna autonomia wirtualnej rzeczywistości
W dniu dzisiejszym odbyła się konferencja prasowa firmy HTC. To właśnie tam, w Chinach, producent postanowił podzielić się z nami obszerniejszą prezentacją zapowiadanych gogli VR. Pierwsze doniesienia o tym sprzęcie pojawiały się jeszcze w okresie wakacyjnym, lecz pozbawione były szczegółów czy nawet nazwy urządzenia. Na dzień dzisiejszy wiemy znacznie więcej, lecz dalej pozostaje niedosyt.
Urządzenie nazywać się będzie HTC Vive Focus - czyli autonomiczne gogle wirtualnej rzeczywistości, które mogą całkowicie odmienić obecne wyobrażenie tej technologii. Co większość z nas ma przed oczami, kiedy myśli o wirtualnej rzeczywistości? Sterta kabli, ciężkie urządzenia ograniczające ruchy i konieczność korzystania ze smartfona lub komputera. Nie wspominam nawet o skomplikowanej kalibracji dodatkowych czujników i odpowiedniej ilości miejsca na ich rozstawienie. To właśnie ma się zmienić, albowiem gogle Vivo Focus są zamkniętą konstrukcją, śledzą ruch użytkownika w 6 swobodnych płaszczyznach - co za tym idzie, nie potrzebują zewnętrznych czujników czy kabli. Co więcej, zapomnijcie też o połączeniu z komputerem czy konieczności posiadania smartfona, albowiem gogle nie wymagają połączenia z tymi urządzeniami.
Niestety producent okazał się dość powściągliwy i udostępnił jedynie najważniejsze informacje na temat zapowiadanego sprzętu. Wiemy o tym, że całość napędza procesor Qualcomm Snapdragon 835. Zastosowano ekrany typu AMOLED, jednakże dokładniejszej specyfikacji nie dane nam było poznać. Również szacowana cena czy dostępność pozostają tajemnicą. Z grafik możemy wnioskować, że do sterowania urządzeniem będzie służyć prosty kontroler.
Pojawiła się również mniej optymistyczna wiadomość - HTC anuluje współpracę z Google, której owocem miały być gogle VR Daydream.
