mam ten czajnik od ponad roku. Początkowo uwiódł mnie "dizajn", a raczej sposób, w jaki podświetlana jest w nim gotowana woda.. i to by było na tyle, jeśli chodzi o zalety. Czajnik jest przede wszystkim bardzo ciężki w porównaniu do klasycznych plastikowych czy aluminiowych, bo szkło, z którego jest zrobiony jest bardzo grube. Po drugie - wydaje się duży, a wody można nalać tylko ok. połowę - trzeba zostawić miejsce na hipnotyzujące bąbelki. Po trzecie.. po roku używania to już ruina. Odpadło mocowanie siteczka, które zasłania odpływ, przez co czajnik nie wyłącza się od razu, gdy zagotuje się woda, a trwa to około minutę. Oczywiście nie można tego naprawić, bo fragment plastiku, który odpadł, był częścią obudowy. Przy tym fakt, że z włącznika wytarła się srebrna farbka i widać tani biały plastik, jest już naprawdę drobnostką. Aha, a posrebrzenie wnętrza czajnika też nie jest już jednolite, nie wiem co się z tym stało - zabarwiło moją wodę na herbatę? To wszystko sprawia, że czajnik w zasadzie nadaje się do wyrzucenia. I zrobię to jak tylko nabędę jakiś solidny nowy. I nawet nie będę żałować kupy kasy, który na ten wydałam - cenna nauczka żeby nie lecieć na "dizajn" tylko zwracać uwagę na funkcjonalność. Odradzam, chyba, że czajnik ma stać, a nie być używany.
Konstrukcja | |
Obrotowa podstawa | True |
Ogólne | |
Kolor | Przyciemniane szkło |
Parametry fizyczne | |
Tworzywo obudowy | Metal z dodatkami szkła |
Komunikacja | |
Wskaźnik poziomu wody | True |
Typ grzałki | Płaska |
Wykończenie powierzchni | Szkło "Schott Duran" |
Kod_producenta | 43128 Illuma |
Przewód zwijany w podstawie | True |
Wymienny filtr | True |
Zabezpieczenie przed przegrzaniem | True |
Podstawa antypoślizgowa | True |
Strona www | www.morphyrichards.pl |
Filtr - szczegóły | antywapienny |
Moc grzania | 2200 W |
Długość przewodu sieciowego | 0,5 m |
Pojemność maksymalna | 1,7 l |
Certyfikaty | CE |
Automatyczne wyłączanie | True |
Lampka kontrolna pracy | True |
Informacje dodatkowe | Czajnik Podświetlany |
Sygnał dźwiękowy | False |
mam ten czajnik od ponad roku. Początkowo uwiódł mnie "dizajn", a raczej sposób, w jaki podświetlana jest w nim gotowana woda.. i to by było na tyle, jeśli chodzi o zalety. Czajnik jest przede wszystkim bardzo ciężki w porównaniu do klasycznych plastikowych czy aluminiowych, bo szkło, z którego jest zrobiony jest bardzo grube. Po drugie - wydaje się duży, a wody można nalać tylko ok. połowę - trzeba zostawić miejsce na hipnotyzujące bąbelki. Po trzecie.. po roku używania to już ruina. Odpadło mocowanie siteczka, które zasłania odpływ, przez co czajnik nie wyłącza się od razu, gdy zagotuje się woda, a trwa to około minutę. Oczywiście nie można tego naprawić, bo fragment plastiku, który odpadł, był częścią obudowy. Przy tym fakt, że z włącznika wytarła się srebrna farbka i widać tani biały plastik, jest już naprawdę drobnostką. Aha, a posrebrzenie wnętrza czajnika też nie jest już jednolite, nie wiem co się z tym stało - zabarwiło moją wodę na herbatę? To wszystko sprawia, że czajnik w zasadzie nadaje się do wyrzucenia. I zrobię to jak tylko nabędę jakiś solidny nowy. I nawet nie będę żałować kupy kasy, który na ten wydałam - cenna nauczka żeby nie lecieć na "dizajn" tylko zwracać uwagę na funkcjonalność. Odradzam, chyba, że czajnik ma stać, a nie być używany.
Nie ma jeszcze żadnych pytań. Możesz być pierwszy.