Tracer Exclusive HD Rocket to pierwsza w ofercie marki Tracer kamera internetowa w jakości HD, wyposażona w najwyższej jakości sensor 2 Mega piksele. Wbudowany mikrofon sprawia, że nie trzeba korzystać z osobnego urządzenia w czasie internetowych konwersacji, a osobny przycisk Snap-Shot umożliwia natychmiastowe zrobienie zdjęcia bez użycia software.
Tracer Exclusive HD Rocket nie wymaga sterowników (UVC) przy jakości obrazu HD 720p, natomiast po zainstalowaniu załączonego oprogramowania istnieje możliwość interpolowania obrazu nieruchomego maksymalnie do rozdzielczości 12 Mega pikseli. Szybkość transmisji 30 klatek/sekundę. Metalowa obudowa oraz elastyczny klips nie tylko ładnie się prezentują, ale przede wszystkim umożliwiają praktyczną instalację na każdym monitorze i obrót kamerki w dowolnym kierunku pod każdym kątem.
Zachęcony pozytywnymi opiniami kupiłem i... lipa! Z zewnątrz i z daleka wygląda dobrze, z bliska już niekoniecznie. Przede wszystkim "klips", dziwadło przypominające zwykły drucik, obleczony czarnym plastikiem. Niby daje się wyginać i kształtować ale pewne przymocowanie do monitora wymaga nie lada ekwilibrystyki. Im cieńszy monitor, tym gorzej. Ewentualnie trzeba zabawić się w MacGyvera i skonstruować swój uchwyt. Komputer wykrywa niby bez problemu ale jako USB Video Device, sterownik firmy Sonic, system (Win XP Professional) upiera się że jest niepodpisany i niezgodny z logo Windows. Ostrość jest ustawiana ręcznie ale konstrukcja i umieszczenie pierścienia regulacyjnego jest takie, że poprawne ustawienie ostrości graniczy z masochizmem. Jeśli chcemy precyzyjnie pokręcić pierścieniem, trzeba kamerę uchwycić jedną ręką a drugą próbować pokręcać jak uda się trafić w pierścień. Wprawdzie na pierścieniu są dwa niewielkie występy ale żeby się nimi posłużyć, trzeba zasłonić cały obiektyw. Dopiero użycie jakiegoś narzędzia w postaci cienkiej rurki, ewentualnie długopisu lub długiej szpilki daje jakiś efekt. Mimo to zawziąłem się i kręciłem od końca do końca. Skutek marny, ostrości nie było. Może mam pecha i trafiłem na "wyjątkowy" egzemplarz. Kamera nie pozwala uzyskać ostrości. Niby wszystko widać ale co z tego, jak obraz jest nieostry. Dalej już nie próbowałem, bo przeszła mi ochota. Następny krok, to wizyta u sprzedawcy i próba wymiany na inny egzemplarz ewentualnie zwrot pieniędzy. Ponieważ zakup nie należy do najtańszych w kategorii "tanie", lepiej nabyć cokolwiek za kilkanaście złotych. Nie żal będzie wyrzucić jak nie zadziała.
Powyższe instrukcje są jedynymi w wersji elektronicznej, które dostarczane są przez producenta. Jeżeli nie pomagają Ci one w rozwiązaniu problemu, możesz skorzystać z naszej pomocy na naszej grupie na Facebooku - Testerzy VideoTestów.
Zachęcony pozytywnymi opiniami kupiłem i... lipa! Z zewnątrz i z daleka wygląda dobrze, z bliska już niekoniecznie. Przede wszystkim "klips", dziwadło przypominające zwykły drucik, obleczony czarnym plastikiem. Niby daje się wyginać i kształtować ale pewne przymocowanie do monitora wymaga nie lada ekwilibrystyki. Im cieńszy monitor, tym gorzej. Ewentualnie trzeba zabawić się w MacGyvera i skonstruować swój uchwyt. Komputer wykrywa niby bez problemu ale jako USB Video Device, sterownik firmy Sonic, system (Win XP Professional) upiera się że jest niepodpisany i niezgodny z logo Windows. Ostrość jest ustawiana ręcznie ale konstrukcja i umieszczenie pierścienia regulacyjnego jest takie, że poprawne ustawienie ostrości graniczy z masochizmem. Jeśli chcemy precyzyjnie pokręcić pierścieniem, trzeba kamerę uchwycić jedną ręką a drugą próbować pokręcać jak uda się trafić w pierścień. Wprawdzie na pierścieniu są dwa niewielkie występy ale żeby się nimi posłużyć, trzeba zasłonić cały obiektyw. Dopiero użycie jakiegoś narzędzia w postaci cienkiej rurki, ewentualnie długopisu lub długiej szpilki daje jakiś efekt. Mimo to zawziąłem się i kręciłem od końca do końca. Skutek marny, ostrości nie było. Może mam pecha i trafiłem na "wyjątkowy" egzemplarz. Kamera nie pozwala uzyskać ostrości. Niby wszystko widać ale co z tego, jak obraz jest nieostry. Dalej już nie próbowałem, bo przeszła mi ochota. Następny krok, to wizyta u sprzedawcy i próba wymiany na inny egzemplarz ewentualnie zwrot pieniędzy. Ponieważ zakup nie należy do najtańszych w kategorii "tanie", lepiej nabyć cokolwiek za kilkanaście złotych. Nie żal będzie wyrzucić jak nie zadziała.
Nie ma jeszcze żadnych pytań. Możesz być pierwszy.