Wygląd i wykonanie
Opakowanie niemal do złudzenia przypomina te we wcześniej testowanych komputerach MSI dla graczy. Widać od razu, że mamy do czynienia z produktem adresowanym graczom. Niestety wrażenie to pryska po wyjęciu komputera z opakowania.
Górna obudowa komputera wykonana jest z błyszczącego, w większości czarnego tworzywa. Poza niewielkimi akcentami czerwonymi nie widać absolutnie żadnej różnicy w stosunku do komputerów dla mas. Takich, które mają ładnie wyglądać na marketowych pułkach lub błyszczeć się w sklepach. Niestety ale nie jest to użyteczne, a i budzi uzasadnione obawy o odporność na zarysowania przy dłuższej eksploatacji i częstym transporcie.
Podobnie jak w komputerach dla mas, tutaj również nie ma mowy o tym, aby matrycę otworzyć jedną ręką.
Dużych zmian i elementów, które wyróżniają ten komputer na tle konkurencji nie widać również na spodzie obudowy. Otwory wentylacyjne są małe i w zasadzie jest ich niewiele więcej jak w standardowych laptopach. Sam układ chłodzenia posiada jeden wylot powietrza, a wentylator może również pracować w trybie TURBO.
W zasadzie jedyną różnicą jest wysokość położenia komputera i jego większy kąt nachylenia, co zapewnia lepszą wentylację od spodu GE70.
Po otwarciu matrycy wrażenie tandety jest trochę niwelowane, ale nie pryska całkowicie. Ekran jest matowy i ładnie rozprasza promienie światła, jednak równomierność podświetlania pozostawia nieco do życzenia.
Klawiatura to w zasadzie jedyny element, który zdaje się krzyczeć - JESTEM PRODUKTEM DLA GRACZY! Podobnie jak we wcześniej testowanych konstrukcjach MSI producentem jest Steel Series. Jest to konstrukcja wyspowa, o dość nietypowym układzie klawiszy. Klawiatura ma dwustrefowe podświetlanie na niebiesko i muszę przyznać, że wygląda to bardzo dobrze i przede wszystkim jest użyteczne.
Touchpad kolejny raz psuje dobre wrażenie zrobione przez klawiaturę. Jest duży - to fakt, jednak tworzy jedną całość z przyciskami, przez co te tracą na dokładności, wciska się je z wyraźnie większym oporem (co nie znaczy, że lepiej - wręcz przeciwnie). Aby wyłączyć gładzik musimy skorzystać z kombinacji klawiszy, a nie z dużego przycisku jak chociażby w GX70.
Parametry techniczne
Sercem testowanego MSI GE70 2OD jest procesor Intel Core i5 4200M. Jest to jednostka taktowana zegarem 2.5GHz, a w trybie turbo nawet 3.1GHz. Układ ten ma dwa rdzenie i cztery wątki. Pamiętajcie, że jest to układ należący już do rodziny Haswell wykonany w 22nm procesie technologicznym.
Zainstalowany procesor posiada oczywiście zintegrowaną grafikę HD4600, jednak za generowanie klatek w grach odpowiada mobilna wersja GTX760 - Nvidia GTX760M. Karta ta posiada 768 jednostek cieniujących, jest wykonana w 28nm procesie technologicznym. Na jej pokładzie jest 2GB pamięci RAM typu GDDR5 z efektywnym taktowaniem 5000MHz. Rdzeń karty graficznej taktowany jest zegarem 628MHz, a w trybie BOOST 719MHz.
Dysk to tradycyjny HDD o pojemności 500GB.
Do dyspozycji procesora producent zainstalował 8GB pamięci typu DDR3.
Wspomniany matowy ekran, to matryca o przekątnej 17,3".
Napęd optyczny to niestety zwykła nagrywarka DVD.
W egzemplarzu, który dotarł do testów producent zainstalował system Free DOS, jednak model ten dostępny jest również z systemem Windows 8 (niestety).
Metodyka testowa
W naszej metodyce od ostatniego razu nic się nie zmieniło. Tak więc na pierwszy ogień poszły testy syntetyczne: PCMark 8 – podtest „Home”. Program ten sprawdził nam wydajność całego komputera pod kątem podstawowych zastosowań domowych – multimedia, Internet oraz okazjonalne granie.
Programem 3Dmark – Fire Strike – sprawdziliśmy wydajność dedykowanej karty graficznej. Ten program ocenił nam wydajność GPU przede wszystkim pod kątem właśnie gier.
Na kolejny ogień poszły testy: Cinebench R15 (test wydajności procesora), ATTO Disk Benchmark (test wydajności dysku twardego) oraz testy pamięci programem AIDA 64 (wersja trial).
Druga część obejmowała pomiar poboru prądu watomierzem LEDSystems 6907C zarówno podczas spoczynku, jak i pod obciążeniem. Dalej sprawdziliśmy jak głośną konstrukcją jest laptop MSI sonometrem Voltcraft SL-100 umieszczonym w odległości 30cm od komputera (głośność tła w dniu pomiaru to 35,8bBA).
Na ostatnie testy poszły gry. Do testów wykorzystaliśmy dwa najnowsze w naszej kolekcji tytuły: Battlefield 4 oraz Crysis 3. Battlefield 4 testowany był podobnie jak wszystkie następne gry w maksymalnej dostępnej rozdzielczości. Detale ustawione wg standardowej procedury na średnie (komputer jak najbardziej dał sobie z takimi ustawieniami radę). Crysis 3 - Vsync OFF, detale wysokie.
Do tych dwóch gier dołączyły tradycyjne już tytuły: Battlefield 3 - testowany w detalach grafiki ustawionych na ultra, oraz Medal Of Honor Warfighter - szczegółowość również na ultra.
Wyniki testów
- Testy syntetyczne
PCMark 8
3DMark Fire Strike
Cinebench R15
ATTO Disk Benchmark
AIDA64 test pamięci
Odczyt
Zapis
Kopiowanie
Oczekiwanie
- Gry
- Pomiar ciśnienia akustycznego
- Pobór prądu
Wnioski i podsumowanie
Testowana dzisiaj konstrukcja MSI GE70 jest produktem na tyle wyrazistym, że podsumować testy jest mi nadzwyczaj łatwo.
Przede wszystkim warto zacząć od mocnych stron produktu MSI, a tych nie brakuje. Przede wszystkim wydajność - połączenie mobilnej i5 z GTX760M to dobre rozwiązanie, które zapewnia nam płynną rozgrywkę nawet w najnowsze tytuły, a przy rezygnacji z maksymalnych detali można nawet pokusić się o stwierdzenie, że gra jest w pełni komfortowa.
Na duży plus zaliczam również pobór prądu, który nawet jak na laptopa jest po prostu niski, oraz głośność pracy. GE70 nawet z włączonym trybem turbo nie przekracza 50dBA - a pamiętajmy, że pomiar dokonywany jest z odległości jedynie 30cm.
Druga strona medalu - czyli wady. Tych również konstrukcja MSI nie jest pozbawiona. Przede wszystkim wykonanie z błyszczącego plastiku - dla mnie osobiście jest to bardzo duży minus. Takie rozwiązanie trudno nazwać użytecznym, przede wszystkim z uwagi na odporność na zarysowania oraz wszechobecne ślady palców na obudowie. Komputer nie jest również tak dobrze wyważony, jak testowani poprzednicy i klapy matrycy jedną ręką nie otworzymy. Dalej wchodzimy już w takie szczegóły jak wątpliwy w dłuższym użytkowaniu system wentylacji, czy nietypowy układ klawiatury - ale to już są szczegóły. Moim zdaniem testowany dzisiaj komputer MSI zasługuje na 3,5 gwiazdki, bo choć jest to konstrukcja wydajna, to ani wygląd, ani wykonanie nie przypomina produktu dla graczy, tylko raczej komercyjny laptop.