Recenzja Sony Xperia E5 - Wady i Zalety Smartfona

Wygląd

Xperia E5 to kontynuacja budżetowej linii od SONY, nie co się spodziewać fajerwerków. Xperia E5 ma być przede wszystkim tania, w miarę wydajna, lecz niekoniecznie ma dobrze wyglądać.

Smartfon wykonany jest w całości z plastiku, i to raczej tego słabszej jakości – wyglądem przypomina chińskie propozycje sprzed 10 lat. Mimo wszystko, bryła smartfona jest dość dobrze spasowana, nie usłyszymy tu skrzypnięć czy trzasków, warto wspomnieć także o tym, że Xperia E5 nie jest w żaden sposób rozbieralna, co automatycznie zamyka nam dostęp do baterii. Po lewej stronie znajdziemy wejście na kartę nanoSIM oraz SD do 200GB. Sama Xperia E5 posiada za to 16 GB wbudowanej pamięci.

Front smartfona to ekran to pięciocalowy ekran o rozdzielczości HD 720p, niestety wykonany w technologii TFT. Nic również nie wiemy o tym, co przykrywa front, choć z dotyku można wywnioskować, iż nie jest to zwykły  plastik, a raczej szkło.

Do minusów można zaliczyć spore ramki, szczególnie widoczne na dole i po bokach smartfona, przez co ekran wydaje się relatywnie mniejszy niż jest w rzeczywistości,

Zobacz Recenzję Sony Xperii X Compact

Specyfikacja

Sony Xperia E5 wyposażona jest w czterordzeniowy procesor firmy MediaTek MT6735 o taktowaniu 1,3GHz oraz 1,5GB pamięci RAM. Nie jest to zestaw przesadnie mocny – w benchmarku Antutu osiągnął nieco ponad 32000 punktów, co plasuje go raczej na poziomie smartfonów, które premierę miały 2 lata temu. Nie zmienia to jednak faktu, że Xperia E5 radzi sobie w codziennym użytkowaniu nawet nieźle. Interfejs Androida się nie zacina, można nawet pograć w wymagające gry, trochę wolniej chodzi za to przeglądarka internetowa. Wracając jeszcze do samego ekranu, świeci dosyć jasno, kąty widzenia są dobre, nie widać zniekształceń kolorów,

Multimedia

Zasadniczym problemem w omawianym smartfonie jest aparat o rozdzielczości 13 mpx, który nie potrafi robić zdjęć w ciemnej scenerii, a nawet przy sztucznym oświetleniu – zdjęcia wychodzą rozmazane, barwy są przekontrastowane, pomijam już brak szczegółowości.

Oczywiście przy pięknej słonecznej pogodzie, jest zdecydowanie lepiej, aczkolwiek nie ratuje to optyki. Po raz kolejny Sony zawaliło sprawę z aparatem, nie da się tego w żaden sposób usprawiedliwić – nawet ceną. Małym plusem może być nagrywanie filmów w rozdzielczości Full HD oraz ręczna nastawa aparatu, która na dobrą sprawę niewiele jednak zmienia.

Na froncie znajduje się aparat do selfie o rozdzielczości 5 mpix. Jest bo jest, w niektórych sytuacjach robi dość przyzwoite zdjęcia, ale na portal społecznościowych nie zdecydowałbym się tego wrzucać.

Za dźwięk odpowiada jeden głośnik umieszczony na dolnej krawędzi smartfona, gra on całkiem głośno, w miarę czysto, jednak próżno tutaj szukać muzycznej ekstazy. Lepiej jest zawsze na słuchawkach, ale to akurat nie nowość. W ustawieniach dźwięku możemy włączyć również opcje ClearAudio+ oraz standardowy equalizer. Pozwoli nam to na wyciśniecie dodatkowych tonów.

System

System operacyjny w Sony Xperii E5 to Android w wersji 6 Marshmallow z autorska nakładką. Trzeba przyznać, że działa to śmiało, bez specjalnych zacięć. Nakładka, również zachęca do działania. Jest przyjaźnie poukładana. Bardzo podoba mi się funkcja folderów, które można utworzyć w samym menu. Interfejs Xperii również możemy sobie indywidualnie skonfigurować. Począwszy od kolorów aż po permanentną zmianę interfejsu.

Łączność i Bateria

Warto wspomnieć, ze Xperia E5 posiada łączność LTE, Bluetooth, Wi-Fi  oraz NFC. Jak w tym wszystkim odnajduje się bateria o pojemności 2700 mAh? Całkiem nieźle, przy niewygórowanej mocy procesora na telefonie można podziałać nawet dwa dni. Lubię funkcję Ultra STAMINA, która w kryzysie, pozwala podziałać smartfonowi nawet kilkanaście dni, a w podbramkowych sytuacjach przedłużymy życie nawet o kilka godzin.

Podsumowując.

Sony Xperia E5 w tym segmencie cenowym ma ogromną konkurencję. Począwszy od chińskich marek, aż po popularne smartfony Samsung czy LG. Powiem szczerze, ciężko będzie się przebić temu smartfonowi, plusem może być to, że smartfony tej marki dość szybko tracą na wartości i hurtowo sprzedawane są u operatorów w ofertach za złotówkę. Mimo wszystko 200 dolarów w dniu premiery to trochę drogo.