PODPOWIEDZI:

ASUS P320 [TEST]

Asus P320 to tani, mały, zgrabny smartfon. Szkoda, że nie jest w połowie tak dobry jak droższe i większe modele.

Ocena VideoTesty.pl
ZALETY
  • niewielkie rozmiary
  • niska cena
  • szeroki wachlarz komunikacji
WADY
  • mała ilość pamięci RAM
  • wolny procesor
  • niewygodny interfejs

ASUS P320 to prawdopodobnie najmniejszy tak dopakowany funkcjami smartfon dostępny na polskim rynku. W urządzeniu o wymiarach 100 x 54 x 13,4 mm Tajwańczycy zmieścili ekranik 2.6" QVGA (320x240), aparat 2Mpix z autofocusem, WiFi 802.11b/g, slot ma microSD oraz GPS oparty o moduł SiRF Star III. Całość napędza procesor TI OMAP 850 taktowany na 200Mhz (ten sam co w P527) wsparty 64MB RAM. Niestety przy tylu funkcjach, 200Mhz i 64MB RAM trochę boli, ale o tym w dalszej części recenzji...

ASUS P320

Wygląd

ASUS P320 z wyglądu przypomina trochę HTC Diamond. Jest jednak od niego minimalnie grubszy i szerszy. Mimo to waży o 5g mniej (P320 - 105g, Diamond - 110g). Obudowa jest z czarnego plastiku, z metaliczną ramką po bokach i u góry urządzenia i bardzo dobrze leży w dłoni. Rozkład jest typowy dla urządzenia z Windows Mobile: z przodu ekranik, pięciokierunkowy przycisk do poruszania się po menu, dwa klawisze funkcyjne, dwie 'słuchawki', klawisz 'windows' oraz przycisk 'ok' służący do wychodzenia z menu. Ciekawym udogodnieniem jest przycisk 'Hold' z prawej strony urządzenia służący do lokowania ekranu dotykowego oraz klawiszy - działający podobnie jak blokady spotykane w odtwarzaczach mp3. Dzięki temu można zablokować urządzenie w dowolnym momencie.

Synchronizacja urządzenia oraz ładowanie baterii odbywa się przez port miniUSB. Co więcej, w ten sam sposób do urządzenia podłączamy słuchawki. ASUS standardowo w pudełku dostarcza dość dobre słuchawki z analogowym potencjometrem podłączane właśnie do gniazda miniUSB, jednak jeżeli chcemy wyposażyć się w lepsze słuchawki będziemy musieli na własną rękę dokupić przejściówkę miniUSB/miniJack.

ASUS P320

Największą wadą design było umieszczenie anteny do GPSu oraz slotu microSD w trudno dostępnych miejscach. Szczególnie czytnika kart, gdyż żeby go otworzyć trzeba zdjąć tylną klapkę (operacja ta nie powoduje resetowania urządzenia), co dla osób, które często zmieniają karty może być dość uciążliwe.

Funkcje

Jak już wspomniałem ASUS P320 został oparty o ten sam procesor co P527 - TI OMAP 850 taktowany zegarem 200Mhz. Jak na obecne czasy jest to słaba jednostka, jednak jeżeli używamy telefonu tylko do dzwonienia lub pisania i ew. słuchania mp3 to takowy sprzęt powinien w zupełności wystarczyć. Jednak jeżeli chcemy korzystać intensywniej z naszego smartfona lepiej wybrać urządzenie z większą pamięcią i lepszym procesorem.

Skoro już mowa o pisaniu... P320 nie ma żadnej klawiaturki, nawet numerycznej, nie ma też żadnego softu ułatwiającego pisanie na ekraniku dotykowym, a nie ukrywajmy, że pisanie na ekranie urządzeń z Windows Mobile do wygodnych nie należy. Dlatego sporadyczne pisanie SMSów czy krótkich e-maili daje radę, jednak częste klepanie lepiej sobie odpuścić.

Ukryte funkcje smartfonów >>>

Jakby tego było mało obudowa i ekranik bardzo łatwo się "tłuszczą" zarówno kiedy jeździmy po nim palcem jak i przykładamy do ucha, i to w znacznym stopniu.

Aparat cyfrowy wbudowany w telefon to raczej niższa półka. Ma autofokus i funkcję nagrywania filmików, jednak nic ponadto. Nie ma flasha, nie ma lusterka, a zdjęcia nadają się tylko do wysłania MMSem.

ASUS P320

ASUS P320 jest napędzany przez Windows Mobile 6.1 i odbywa się tu raczej bez rewelacji. Po włączeniu urządzenia na "Pulpicie" pojawia się tzw. 'Getting Started Centre', na którym widzimy aktualny czas oraz skróty do często używanych narzędzi (Bluetooth, e-mail, etc). Kolejnym smaczkiem są (standardowe już w WM 6.1) wątki w SMSach, jednak przypominają one bardziej GMaila niż iPhonowe dymki - mimo to jest to bardzo użyteczne udogodnienie. Podobnie jak w innych smartfonach ASUSa mamy tutaj 'Auto Cleaner' usuwający zbędne pliki zajmujące miejsce w pamięci telefonu, a ta jest na wagę złota, gdyż twórcy włożyli do urządzenia tylko 128MB pamięci ROM. Na szczęście mamy slot kart microSD z SDHC a więc możemy teoretycznie rozbudować ją o kolejne 32GB. Ponadto w urządzeniu zainstalowany został 'Voice Commander' (głosowe wybieranie oraz obsługa telefonu) oraz program synchronizujący kalendarz w telefonie z Google Calendar.

Mimo iż telefon jest przeznaczony raczej dla niewymagających użytkowników (brak 3G, słaby aparat, mało RAMu), to ma trudny w obsłudze interfejs. Nie ma tutaj znanego z HTC Diamond TouchFlo czy SPB Shell (standardowo instalowanego w Glofiishach), tak więc na małym 2.6" ekraniku musimy poruszać się w gąszczu windowsowych okienek, co do najwygodniejszych rozwiązań nie należy.

Na szczególną uwagę zasługują możliwości łączności w jakie został wyposażony P320. Inżynierowie ASUSa w malutkim urządzeniu zmieścili czterozakresowy GSM (850/900/1800/1900), Bluetooth, oraz WiFi 802.11b/g. Niestety, jeżeli chcemy używać P320 do łączenia się z Internetem możemy przeżyć mały zwód. Ponieważ nie wspiera on 3G dane możemy przesyłać maksymalnie z prędkościami EDGE. Co prawda w Polsce ten mankament dotyczy głównie większych miast, ale jednak czasami boli. Możemy jednak bezproblemowo korzystać z Internetu w hotspotach dzięki wbudowanemu odbiornikowi WiFi. Co trochę rekompensuje brak 3G.

ASUS P320

Jeżeli chodzi o GPS to standardowo ASUS nie dołącza żadnych map, jednak w większości sklepów możemy go kupić w pakiecie z Automapą XL. Sam układ to obecnie najpopularniejszy (i jeden z najlepszych) SiRF Star III, wyposażony dodatkowo w InstantFix (pobieranie fixów z sieci - szybsze obliczanie pozycji satelity i namierzanie).

Podsumowanie

ASUS P320 to ciekawe połączenie telefonu komórkowego, nawigacji GPS i mobilnego komputera. Jak na smartfona jest mały i tani, jednak nie jest również aż tak dobry jak droższe i większe modele. Ma mały ekranik (co niektórzy mogą brać za zaletę), ma niewygodny interfejs z WM 6.1, słaby aparat, słaby procesor i mało RAMu. Jednak z drugiej strony jest mały, poręczny i ma w sobie upakowane dużo więcej funkcji niż podobne modele z jego klasy.

blog comments powered by Disqus