Linia Studio Edifiera oznacza konstrukcje głośników przeznaczonych do bardziej profesjonalnych zastosowań (co oczywiście nie oznacza, że nie mogą ich używać zwykli „zjadacze chleba”). Konstrukcja jest oparta o dwa niezależne wzmacniacze: jeden dla głośnika średnio/niskotonowego oraz osobny na tweeter (głośnik wysokotonowy). Pasmo przenoszenia wynosi odpowiednio: 20Hz do 2,1kHz oraz dla głośnika wysokotonowego od 2,6kHz do 20kHz. Głośnik nisko/średniotonowy posiada średnicę 6,5” oraz oporność 6 omów. Tweeter posiada średnicę 25mm i jest to również konstrukcja 6 omowa.
Obudowa kolumn wykonana jest z drewna (płyta MDF), a zabezpieczona elegancką czarną okleiną. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie – okleina jest przyklejona równo i dokładnie. Nic nie odstaje, nie ma też widocznych śladów klejenia.
Na kolumnie prawej z tyłu znajdziemy jedyny włącznik/wyłącznik zestawu (szkoda), na stałe przymocowane dwa przewody: sygnałowy do kolumny lewej oraz zasilający, a także komplet dwóch wejść analogowych RCA, kolejno dla PC oraz oznaczone jako AUX.
Prawy bok R2600 mieści w niewielkim wcięciu potencjometr głośności – niestety ale skokowy z niezbyt dokładną regulacją głośności, oraz dwa potencjometry służące do regulacji zmiany tonów wysokich oraz niskich w zakresie +/- 6dB dla tonów wysokich, oraz +/- 12dB dla tonów niskich.
Najlepsze głośniki do komputera >>>
Front obydwu kolumn wygląda identycznie. Za czarną tekstylną maskownicą z logo producenta naszym oczom ukazują się dwa głośniki. Głośnik niskotonowy posiada białą membranę, co nadaje całości bardziej eleganckiego wyglądu. Poniżej głośnika niskotnowego producent umieścił jeden otwór bassreflex.
Tył kolumny lewej jest o wiele prostszy i uboższy w gniazda. Jedyne co tutaj znajdziemy to wejście do kabla sygnałowego, ale nie RCA tylko pięciopinowe złącze XLR znane z konstrukcji estradowych. Długość przewodu jest niestety dość mała. Przewód wykonany jest porządnie, jest gruby i dość sztywny. Niestety, ale ten pozwala na rozstawienie głośników od siebie w odległości maks 1,2m (z małym zapasem przewodu). Zważywszy na moc kolumn 2x30W RAM oraz ich wymiary 218 × 373 × 294 mm jest to odległość dość mała – zbyt mała.
Do głośników producent dołączył bezprzewodowy pilot o podstawowej funkcjonalności. Pilot pozwala na kontrolę głośności, zmianę wejścia z PC na AUX i odwrotnie oraz całkowite wyciszenie głośników. Wykonany jest z czarnego błyszczącego plastiku i dość szybko ulega zabrudzeniom. Na szczęście sytuację ratuje fakt, iż jest łatwy w czyszczeniu i nie ulega tak szybko zadrapaniom. Co do funkcjonowania pilota nie mam najmniejszych uwag.
Procedura testowa była dwudzielna. Na początku głośniki zostały wygrzane na podłączonym odtwarzaczu CD przez wejście AUX. Do wygrzania głośników użyliśmy utworów z różnych kategorii muzycznych z naciskiem na rock. Drugi etap testowy (po wygrzaniu) polegał na ocenie jakości dźwięku oraz funkcjonalności zestawu po podłączeniu go do PC (przez wejście PC). Komputer wyposażony był dodatkowo w kartę dźwiękową SB X-Fi Xtreme Audio.
Wynik testu nie był dla mnie zaskoczeniem. Jeżeli chodzi o podstawowe właściwości R2600 to dźwięk jest taki jak powinien być w głośnikach noszących oznaczenie „Studio” – nie podbarwiany. Wysoka separacja instrumentów robi bardzo dobre wrażenie. Co do sceny muzycznej większych uwag tutaj nie mam, jednak mam nieodparte wrażenie, że scena muzyczna mogła by być szersza gdyby dało się ustawić kolumny w bardziej pożądanym rozstawie.
Tony wysokie oraz średnie są dość aksamitne. Żadne z nich nie przesuwają się na pierwszy plan, a wysokie partie nie kłują w uszy. Na dużą pochwalę zasługuje bas. Tony niskie w R2600 schodzą nisko bardzo sprężyście. Nie ma mowy o żadnym burczeniu czy niedociąganiu basu. Dodatkowo, kiedy trzeba bas potrafi być również wypunktowany. Osobiście ilość i jakość basu była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Co do wokali to te nie wysuwają się mocno na przód. Ich ulokowanie jest wyraźnie zależne od utworu jaki odsłuchujemy. Głos jest dokładnie odseparowany od pozostałych instrumentów.
Najlepiej konstrukcja Edifiera Studio 6 R2600 wypadła w muzyce rockowej. Podczas odsłuchu miałem wrażenie, że drżenie strun jest tak wyraźne, jakby gitarzysta był tuż obok mnie. Perkusja była pełna, a bas schodził miękko i bardzo nisko. Wokal był czysty. R2600 wypadły też bardzo dobrze w muzyce klasycznej. Ta jest moim zdaniem największym sprawdzianem dla każdych kolumn. Oddanie wierności dźwięków poszczególnych instrumentów było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Co prawda nadal nie czułem się jak na środku sali koncertowej, ale posłuchać klasyków to była czysta przyjemność.
Co do czysto praktycznego punktu widzenia – tutaj Edifier spełnia moje wymagania. Miłym dodatkiem jest bezprzewodowy pilot (jego zasięg wystarcza w zupełności), jego funkcjonalność zapewnia podstawową obsługę kolumn – jedynie czego tu zabrakło to strojenia barw, jak na potencjometrach samych kolumn. Szkoda, że główny włącznik/wyłącznik został umieszczony z tyłu, jest to trochę kłopotliwe zważywszy na rozmiary R2600.
Podsumowując – R2600 to konstrukcja udana, która z pewnością zasługuje na przynależność do rodziny Studio. Są elementy, które można by poprawić jednak to, co najważniejsze – dźwięk – jest na wysokim poziomie. Nie zawiodą się również miłośnicy basu – ten jest mocną stroną testowanej konstrukcji.
