Opakowanie słuchawek budzi mieszane uczucie. Z jednej strony wyróżnia się na tle konkurencji prostotą i dbałością o środowisko, z drugiej jednak strony karton, w który są zapakowane jest tak cienki, że budził moje wątpliwości o ochronę słuchawek podczas dłuższego transportu.
Same słuchawki robią za to wrażenie produktu solidnego, a po bliższym przyjrzeniu również wykonanego z dbałością o szczegóły.
Pałąk jest metalowy. Jego giętkość pozostawia nieco do życzenia podobnie jak osłona głowy, która jest wykonana z dość twardej skóry, a powierzchnia styku z głową jest bardzo mała. Obaw nie budzi jakość materiałów, które są trwałe, solidne, a całość jest dość lekka.
Muszle łączą się z pałąkiem nitami. Na chwilę obecną nie jestem w stanie ocenić ich trwałości – dwa tygodnie testów to za mało. Połączenie pozwala na niewielki ruch w obydwie strony, a i samo zawieszenie słuchawek jest na tyle elastyczne, że 660EB nie mają problemu z dopasowaniem się do głowy.
Muszle wykonane są w części z lakierowanego drewna hebanowego. Ostatnie dwie literki w nazwie produktu (w naszym wypadku EB) określają kolor wykończenia – lakierowania drewna.
Przewód sygnałowy jest dość cienki, a jego długość to 1,2m. To już po części świadczy o przeznaczeniu tych słuchawek. Końcówki są pozłacane, a opis stron stereo znajduje się tylko na podpięciach R/L.
Parametry techniczne
Impedancja – 32 Omy
Wielkość przetwornika – 40mm
Pasmo przenoszenia – 20Hz – 20kHz
Czułość – 110dB+/-3dB
Nominalna moc wejściowa – 10mW
Metodyka testów i sprzęt
Słuchawki nauszne Kruger&Matz; 660EB to produkt adresowany do zastosowania przede wszystkim w urządzeniach przenośnych, stąd i nasze testy skupiły się przede wszystkim na ocenie jakości dźwięku oraz wygody użytkowania, z takimi urządzeniami jak:
- Odtwarzacz MP3 Sony NWZ-B162F
- iPod Nano
- Telefon muzyczny Nokia 5130
- Smartphone Nokia Lumia 520
Na urządzeniach odtwarzane były pliki MP3 z różnych gatunków muzycznych oraz w różnej jakości. Dodatkowo na Nokii Lumii 520 odtwarzane były filmy z portalu YT w jakości HD.
Jakość dźwięku
Produkt Kruger&Matz; nie błyszczy parametrami technicznymi na tle konkurencji, ale i od nich nie odstaje w negatywnym sensie. Specyfikacja techniczna jest na średnim poziomie – jednak doskonale wiemy, że nie świadczy to o jakości dźwięku generowanego przez słuchawki. Do testów 660EB przystąpiłem więc z dużą ciekawością.
Pierwsze wrażenia – jeszcze przed wygrzaniem słuchawek – soczysty bas i cofnięta góra.
Po wygrzaniu – góra oraz średnica nieco się wyklarowały, a bas nie uległ większym zmianom.
Słuchawki grają miękko, ale nie jest to dźwięk rozmazany, nieczytelny lecz dość klarowny i odpowiednio sprężysty. Ewidentnie na pierwszym planie jest tu bas. Tony niskie jednak nie wydają się być sztucznie podbarwiane, ale raczej naturalne – być może jest to zasługa wykonania muszli z drewna.
Najbardziej cofnięta jest tu średnica – przed wygrzaniem była najmniej słyszalna, jednak z czasem zyskała na klarowności i przestała się gubić.
Tony wysokie przesunięte na drugi plan dopełniają scenę muzyczną. Scena jest odpowiednio szeroka, ale nie daje odczucia pełnej przestrzeni, co jest odczuwalne zwłaszcza w utworach klasycznych. Warto dodać, że separacja instrumentów czytelniejsza jest po wygrzaniu słuchawek.
Słuchawki Kruger&Matz; najlepiej się odnajdują moim zdaniem w muzyce metalowej oraz rock, dobrze sprawdzą się również w popularniejszych gatunkach takich jak pop/dance, natomiast najgorzej w muzyce klasycznej oraz techno.
Komfort użytkowania
660EB to nie jest najbardziej komfortowy model jaki dane było mi testować. Słuchawki mają nieco za wąski pałąk, a jego wykończenie jest twarde. Po założeniu na uszy produkt Kruger&Matz; spoczywa na naszych małżowinach (ucho nie wchodzi do środka) i je nieco uciska. Ucisk ten jednak nie powoduje dyskomfortu. Po dłuższym użytkowaniu (w moim przypadku po około półtorej godziny) w upalne dni uszy zaczynają się pocić (jest to zasługa wykończenia muszli z ekoskóry), a na głowie czujemy lekki nacisk pałąka. Po takim czasie trzeba zrobić sobie przerwę, bo odsłuch przestaje być w pełni komfortowy.
Podsumowanie
Słuchawki Kruger&Matz; model 660EB to konstrukcja kosztująca niecałe 250zł. Za tą cenę dostajemy produkt przede wszystkim indywidualny. Choć z pewnością nie cały proces produkcyjny jest ręczny, to nawet jego część sprawia, że w rękach trzymamy coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Jakość dźwięku jest dobra – jednak melomanów obawiam się, że nie zaspokoi. Dużym plusem słuchawek jest fakt, że konstrukcja nie wymaga mocnego i dobrego źródła dźwięku, żeby zagrać czysto bez szumów. Jest to produkt ciekawy, który dobrze zagra, a przy tym indywidualny i świetnie wykonany.