Do naszej redakcji dotarła kamerka BenQ SP2, która na początku lipca trafiła na polski rynek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie była to dopiero trzecia po GoPro i Sony Action Cam sportowa kamera znanej marki kierowana zdecydowanie do segmentu premium. Tajwański producent w przeciwieństwie do amerykańskiej firmy bardziej niż jakość nagrywania reklamuje dość rewolucyjny bezprzewodowy pilot, a w rzeczywistości zegarek, za pomocą którego nie tylko możemy sterować funkcjami recenzowanego urządzenia, ale także uruchomić podgląd na żywo. To, oprócz ceny główna różnica pomiędzy BenQ SP2, a GoPro Hero 3 Black Edition. Podobieństw jest za to cała masa: rozdzielczość FullHD przy 60 klatkach na sekundę, „teoretycznie” długi czas pracy bez ładowania, tryby fotografii poklatkowej i slowmode 120 FPS, wbudowane WiFi, a przede wszystkim wodoodporna obudowa z certyfikatem IPX8, która pozwala zejść aż do głębokości 60 metrów od lustra wody!
W opakowaniu z kamerką znajdziemy:
Wkładki Przeciw-Mgielne
Zegarek/Pilot z Podglądem na Żywo
Samoprzylepny Obrotowy Konektor T-Tip
Samoprzylepna Płaska Przejściówka
Obrotowy Konektor T-Tip
Adapter T-Tip
Samoprzylepna Owalna Przejściówka
Transfer Konektor
Klapka Zabezpieczająca Tylną Obudowę
Podstawowy pasek z rzepem
Adapter sieciowy
Przewód microUSB
Przewód z końcówką do zegarka
Instrukcję obsługi
Szkoda tylko, że instrukcja nie mówi nic na temat przeznaczenia poszczególnych montowań, dlatego trzeba dojść do tego samemu lub poszukać informacji w internecie. Chociaż ja do dzisiaj nie wiem do do czego służył transfer konektor...
Przejdźmy jednak do suchych faktów. Urządzenie jest naprawdę niewielkie – jego wymiary to odpowiednio 59.2 x 42.7 x 26.4 mm, a waga wynosi 80 gramów czyli o 6 gramów więcej niż GoPro. Obiektyw z asferycznymi soczewkami czyli niebądącymi wycinkiem sfery, a hiperbolą posiada przysłonę F/2.8 i w rzeczywistości składa się z 7 elementów pływających. Sam sensor ma rozmiar 1 / 2,3” i 16 Megapikseli. Warto także napomknąć, iż niezależnie od tego w jakiej rozdzielczości nagrywamy, BenQ SP2 Action Cam równolegle zapisuje drugi film w niższej rozdzielczości 432x240 pikseli. Taki plik jest około 30 razy mniejszy od FullHD/60 FPS i można go znacznie szybciej przesłać do YouTube lub na Facebooka.
Kamera oferuje następujące tryby nagrywania:
1080p (16:9): 60,30fps
960P (4:3): 60,30fps
720P (16:9): 120,60fps
WVGA (16:9): 240fps
Time Lapse: 1,3,5,10,30,60 sek.
Tryb pętli
Video Forma
Wygląd zewnętrzny
Jeśli zaś chodzi o wygląd zewnętrzny to trzeba przyznać, że urządzenie zarówno bez i jak w obudowie jest naprawdę poręczne. Na górnej krawędzi znajdziemy jedną z dwóch diod – sygnalizująca nagrywanie, wyrazisty ekran OLED prezentujący podstawowe informacje i menu, przycisk POWER/MODE oraz przycisk migawki. Na prawej krawędzi zaś umieszczono gniazdo kart microSD oraz port HDMI. Natomiast z lewej strony ujrzeć możemy złącze microUSB do ładowania i synchronizowania z komputerem oraz co ciekawe gniazdo mikrofonu mini jack – a to wielka zaleta w porównaniu do GoPro Hero 3 BE. Z przodu znajdują się obiektyw oraz druga dioda – sygnalizująca ładowanie i wbudowany mikrofon. Z tyłu umieszczono gniazdo baterii oraz kolejną diodę zasilania/stanu. Natomiast na dole znajduje się jeszcze jedna, czwarta dioda również odpowiedzialna za zasilanie/stan – przynajmniej tak piszą w instrukcji.
Najlepsze kamerki sportowe >>>
Pilot czy zegarek?
Dobrze, przejdźmy więc do wrażeń z użytkowania. Na początek parę słów o zegarku, bowiem to w sumie na jego temat większość konsumentów będzie chciała się jak najwięcej dowiedzieć. Wygląda dosyć masywnie i solidnie, ale to nieznaczy, że nie jest poręczny – wręcz przeciwnie rozmiarowo można go raczej wpisać w kanon typowych wodoszczelnych sportowych zegarków. Pasek jest dosyć sztywny, dlatego, przynajmniej ja, musiałem się do niego przyzwyczaić. Poza tym trzeba pochwalić BenQ za bardzo przemyślaną ilość przycisków i jednocześnie za ich rozplanowanie. Na krawędziach umieszczono przycisk MODE i SET, a także prawo i lewo. Po prawej stronie znajdziemy jeszcze gniazdo zasilania.
W przeciwieństwie do kamery klawisz odpowiedzialny za spust migawki rozdzielono na dwa – górny odpowiedzialny jest za zdjęcia, a dolny za filmy. Ma to swoje zastosowanie w praktyce, dzięki temu rozwiązaniu możemy robić zdjęcia w trakcie nagrywania wideo. Aby zrozumieć jak wszystko działa i ustawić gadżet pod swoje potrzeby, należy spędzić troszkę czasu z instrukcją obsługi, jednakże po pewnym czasie cała obsługa wchodzi w nawyk. Zanim przejdziemy do podglądu na żywo – chyba nie sądzicie, że Tajwańczycy nie omieszkali dorzucić jeszcze kilku innych funkcji. Wśród nich znajdziemy cyfrowy zegarek prezentujący aktualną datę i godzinę, stoper nagrywający 12 okrążeń, minutnik, a także budzik.
Nas najbardziej interesuje jednak podgląd LIVE, który oferuje zasięg w okolicach 10m i oparty jest na technologii bluetooth. Szczerze mówiąc spodziewałem się nieco lepszej jakości obrazu, ale niestety się przeliczyłem. Ograniczenia wynikające z przepustowości bluetootha znacznie redukują zakres rozdzielczości i bitrate transmisji. Z tego względu na ekraniku możemy zobaczyć jedynie zarys tego co nagrywamy, a o szczegółach możemy zapomnieć. Jednocześnie taki obraz zupełnie wystarczy, aby ustawić dobry kadr. Niestety największym rozczarowaniem było dla mnie to, że pod wodą podglądu praktycznie nie uświadczymy. Zasięg zmniejsza się wtedy prawdopodobnie do kilku-kilkunastu centymetrów, więc kiedy tylko wyprostujemy rękę trzymając kamerkę obraz na zegarku znika. Niemniej jednak kiedy testowana kamera jest gdzieś zamontowana to zegarek okazuje się być narzędziem bezcennym – łatwo możemy uruchomić nagrywanie lub sprawdzić czy nie zostało ono przerwane. W przypadku GoPro, kiedy wsiądziemy na motor z kamerką na głowie, a podczas jazdy sprzęt się wyłączy... krótko mówiąc nici z nagrania.
Poza tym czas pracy akumulatora tego gadżetu też jest wątpliwy. Na szczęście po bliższym zapoznaniu się z ustawieniami okazuje się, że można wyregulować jasność i czas kompletnego wygaszania wyświetlacza, co znacznie wydłuża żywotność baterii. Generalnie rzecz biorąc wszystko zależy od tego ile „bawimy” się zegarkiem i czy w międzyczasie używamy trybu cyfrowej godziny. Mi udało się uzyskać wynik około 2-2,5 godzin ciągłego nagrywania z niewielkimi przerwami i akumulator był już blisko niskiego poziomu naładowania. Podczas pobytu w aqua parku zegarek był naładowany do poziomu około 60-70% i wtedy przestał działać już po około godzinie. Strzeżcie się także przypadkowego zostawienia zegarka w trybie podglądu, podczas gdy kamerka jest wyłączona – wtedy gadżet dostaje tzw. Baterry draina i czeka Was ładowanie od zera do pełna.
Wrażenia z użytkowania kamerki BenQ SP2
Główny bohater dzisiejszej recenzji, a właściwie bohaterka czyli BenQ SP2 naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Jako, iż zdarzyło mi się w przeszłości używać zarówno GoPro Hero 2, jak i Hero 3 BE, to mam tutaj pewne porównanie. Pierwszą i podstawową różnicą między tymi kamerami jest cena – około 400 złotych na korzyć produktu BenQ. Następnie trzeba wspomnieć o akcesoriach. Jeżeli chodzi o GoPro, to np. montowanie na głowę kosztuje w granicach 100 zł, natomiast na klatkę piersiową około 200 zł. W przypadku BenQ SP2 te akcesoria wyglądają bardzo podobnie, z tą różnicą, że nie są jeszcze dostępne w Polsce – nie widnieją na polskiej witrynie BenQ. Właściwie trudno jest je też znaleźć w sprzedaży zagranicznik, mimo obecności na oficjalnej stronie producenta – być może dopiero trafią do sklepów, więc o ich cenie trudno jest mi w tym momencie cokolwiek powiedzieć. Kamerka BenQ SP2 jest naprawdę banalnie prosta w użyciu. Dwa przyciski nawigacyjne, jednakże wielofunkcyjne spełniają swoją rolę znakomicie, chociaż zapewne nie zaszkodziłoby umieścić jeszcze jeden odpowiadający za powrót/skasowanie wyboru, bowiem teraz, aby cofnąć się w menu o jeden poziom musimy przejść przez wszystkie opcje.
To jest jednak mniejszy problem w porównaniu do tego, że kamerka niekiedy sama potrafi wyłączyć nagrywanie – od tak. Być może to wina karty pamięci dostarczonej przez BenQ do testów – SanDisc 32 GB Extreme microSD. Większość nagranego przeze mnie materiału to naturalnie wideo w 1080p i 60 FPSach i to zdecydowanie widać. Płynność nagrań jest nieziemska, widać absolutną różnicę pomiędzy lustrzankami czy kamerami, które nagrywają w 25p. Sama jakość obrazu jest również przyzwoita, zauważyć można odpowiednią ilość szczegółów i praktycznie brak zakłóceń w dobrych warunkach oświetleniowych. W przypadku ciemnych okoliczności przyrody BenQ SP2 staje się praktycznie bezużyteczna i tutaj nie ma żadnych kompromisów. Z matematyki dobry nie jestem, ale z moich skromnych obliczeń wynika, że przeciętnie przy rozdzielczości FullHD kamerka osiąga bitrate w graniach 12 Mbit/s, co jest całkiem przyzwoitym wynikiem, szczególnie biorąc pod uwagę prezentowaną jakość nagrań.
Niemniej jednak można powiedzieć, że obraz w pewnych momentach jest nieco gorszy od GoPro, ale z drugiej strony obie kamerki posiadają dwa inne typy obiektywów. GoPro posiada oko fish-eye, która zniekształca krawędzie, lecz jednocześnie prezentuje większe pole widzenia od szerokokątnego SP2. Czas pracy akumulatora mógłby być lepszy. Szczerze mówiąc wydajność baterii pozwala na kilkugodzinną zabawę – jeżeli poziom baterii spada, można przełączyć się na niższą rozdzielczość, wtedy zyskamy dodatkowy czas. Kamerka podczas dłuższego nagrywania, szczególnie kiedy znajduje się w obudowie wodoszczelnej zauważalnie się nagrzewa, a to niezbyt dobry znak – pytanie jaki to będzie miało wpływ na działanie kamerki w dłuższej perspektywie. Pozatym więcej nie ma co opowiadać, po prostu trzeba obejrzeć nagrania.
Inne tryby
BenQ SP2 można też wykorzystać jako wideorejestrator samochodowy, dzięki opcji nagrywania w pętli. Istnieje także ciekawy tryb timelapse, który pozwoli na nagrywanie np. postępu procesu budowy domu. Ciekaw jestem czy ktoś kupi taki sprzęt po to żeby wykonywać zdjęcia. Ich jakość nie powala, wyglądają po prostu jak klatka wycięta z filmu z niewielką ilością zakłóceń. Możemy oczywiście wybrać rozdzielczość, największa z nich to rzecz jasna 16 Mpix. Fotografie mogą być wykonane za pomocą samowyzwalacza lub w trybie serii zdjęć z odstępem ustalanym w sekundach.
Podgląd na smartfonie
Podgląd na żywo można uruchomić także na smartfonie. Mobilna aplikacja BenQ nazywa się „BenQ ActionCam” i można ją pobrać z Google Play czy AppStore. Program oferuje funkcję wykonywania zdjęć oraz nagrywania filmów, dokładnie jak w zegarku – jest nawet możliwość przeglądania plików znajdujących się już na karcie pamięci. Ważne jest to, że podgląd na zegarku i w telefonie/tablecie nie może działać jednocześnie. Z racji, że system opiera się na sieci WiFI jakość obrazu, jak i sam zasięg jest nieco większy i w zależności od odbiornika będzie działał na odległości kilkudziesięciu metrów.
Aplikacja co prawda ma trochę bugów – czasami traci połączenie z kamerką, a innym razem zamraża obraz, jednak mamy nadzieje, że w przyszłości zostaną one usunięte. Generalnie rzecz biorąc z podglądu na urządzeniu mobilnym korzysta się znacznie wygodniej, płynność jest całkiem w porządku zresztą możecie ją sami ocenić.
Wodoszczelna obudowa z certyfikatem IPX8, montowanie kamery na rowerze i samochodzie
Wodoszczelna obudowa posiada certyfikat IPX8 i według producenta powinna wytrzymać ciśnienie wody na głębokości do 60 metrów, chociaż BenQ na oficjalnej stronie nie podaje maksymalnego czasu w jakim sprzęt może przebywać na głębinach. Z racji, że do testów nie otrzymaliśmy żadnych dodatkowych akcesoriów większość materiałów nagrywana była z ręki lub głowy – tutaj użyłem zwykłego paska na rzep, który dołączony jest do opakowania. Do ujęć z jazdy na rowerze wykorzystałem montowanie wykonane własnoręcznie. Z opakowania po kamerce wycięta została podstawka pod kamerę, pod nią przyklejona dętka, a całość zamontowana do kierownicy za pomocą zipperów. Jeśli zaś chodzi o nagrywanie z perspektywy samochodu, to tutaj wykorzystałem samoprzylepne przejściówki – płaska umieszczona została nad kołem, a owalna na masce. Dodatkowo do nagrywania w środku pojazdu można użyć obrotowego konektora, który również jest samoprzylepny.
Natomiast w kwestii akcesoriów dołączonych do opakowania, nie można powiedzieć złego słowa. Samoprzylepne nakładki posiadają bardzo mocny klej, który nawet po kilkudniowych ulewach nie puścił lakieru mojego samochodu, nawet gdy przejeżdżałem po sporym dziurach. Co więcej klej nie musi trzymać na całej powierzchni – wystarczy kilka miejsc. Właściwie w tej kwestii BenQ można zarzucić tylko jedną rzecz – jeżeli przejściówki muszą być samoprzylepne, to w pudełku powinno ich być więcej. Z drugiej strony lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie dodatkowego montowania na przyssawkę – wtedy można byłoby go wielokrotnie wykorzystać. Jeżeli chodzi zaś o prowizoryczne montowanie na głowie to jest ono trochę niebezpieczne – może się ześlizgnąć podczas wskakiwania do wody, a po drugie po pewnym czasie staje się niewygodne, a wasze czoło na jakiś czas zostaje odznaczone płaskim konektorem.
Podsumowanie
Reasumując kamerka od BenQ zaskoczyła mnie, zaskoczyła w znaczeniu pozytywnym. Przez kilkanaście dni jej testowania można powiedzieć, że nieco zmieniła moje życie. Dzięki wodoszczelnej obudowie i małym gabarytom można ją zabrać praktycznie wszędzie. Zabawy na basenie, w morzu czy nad jeziorem, podczas jazdy na rowerze czy samochodem – nie ważne gdzie, w każdym miejscu, w każdym momencie możemy zapisać wideo-pamiątkę ze swojego życia. Do zastosowań amatorskich, dla przeciętnego Kowalskiego nada się idealnie. Jeżeli chodzi o zastosowania profesjonalne tutaj również powinno być nieźle o ile... na polskim rynku pojawią się odpowiednie akcesoria. Chodź i bez nich można sobie poradzić – jak pokazują powyższe przykłady montowanie na głowę zastąpi, co prawda dosyć niewygodny, podstawowy pasek dołączony do opakowania, a montowanie na rower, które opatentował Dawid Nowak, można zrobić z pudełka po kamerce. Generalnie rzecz biorąc z recenzowanego sprzętu bardzo dobrze mi się korzystało, więc wystawiam mu szczerą 5tkę!
 |  |  |
