
Nie tak dawno miałem przyjemność, do spółki z Aleksandrem, zobaczyć na żywo jak sprawdza się kuchenny zestaw retro od Vestfrost. Duńska firma stawia nie tylko na styl, ale i na funkcjonalność swoich najnowszych sprzętów, co sprawdziliśmy w obecności niecodziennego gościa.
W dzisiejszych "Rozmowach o(d) kuchni" stawiamy na dialog. W końcu co dwie, a nawet trzy głowy, to nie jedna. Zestaw kuchnia + okap retro sprawdziliśmy w akcji podczas między innymi gotowania (swoją drogą przepysznego) dania z Woka. Czy w parze z wyglądem idzie odpowiednia funkcjonalność?
Stylistyka retro nie tylko cieszy oko
Michał Mielnik: Czego by nie mówić, tak na rynku brakuje rozwiązań retro, które wkomponowują się do większych kuchni. Brakuje też takich, które porzucają czerń i biel (okazjonalnie kremowość) na rzecz odważniejszych barw. Dlatego też komplet od Vestfrosta jest miłą odskocznią. Dostępne w kolorze bordowym (choć ja bym był bliżej stwierdzenia, że to burgundowy) lub beżowym urządzenia będą wyróżniały się w kuchni. Bynajmniej to nie kłopot, a świadome projektowanie pod wizję klientów.
Aleksander Gałąska: Czy mogę szanownemu Panu przerwać? Nie sposób zapomnieć o tym, że okap jest o tyle dopasowany do kuchenki, że nie tylko wygląda podobnie, ale i ma taką samą szerokość - 90 centymetrów. Tym samym obejmuje całą przestrzeń “gotowania” i jest pewność, że wciągnie wszystko co trzeba. Przy okazji dzięki temu podświetlenie LED obejmuje więcej przestrzeni. A nic nie jest tak ważne w kuchni, jak pełny wgląd we wszystko, co się w niej dzieje.
Michał: Dokładne wymiary obydwu konstrukcji to: dla kuchni 90 cm szerokości x 85 cm wysokości x 60 cm głębokości, a dla okapu - 90 x 50 x 76-104 cm. To, na co ja zwrócę uwagę, to chromowane pokrętła oraz rączka okapu. To zabieg nie tylko stylistyczny, ale i zwiększający trwałość elementów, które w końcu będą wielokrotnie przecierane. Nie bez powodu stosuje się go przy na felgach samochodowych.
Aleksander: Kwestia trwałości na pewno jest bardzo ważna, w końcu jak już kupujemy kuchenkę i okap - to raczej na lata.
Gotowanie z kuchnią retro od Vestfrost
Aleksander: Rozmiar ma znaczenie nie tylko przy wyglądzie, ale i przy wydajności. Okap kuchenny Vestfrost VE–90RSABR pochłonie aż 745 metrów sześciennych powietrza na godzinę. Pracuje na bazie bardzo cichego i energooszczędnego silnika bezszczotkowego. Jego minimalna głośność to 46 dB. Istotne jest też to, że ma cztery poziomy mocy, w tym turbo.
Wszystkie są w zasięgu ręki - włącza się je po prostu klikając na odpowiedni guzik. Na poziomie najwyższym sprzęt pracuje bardzo wydajnie - wyobrażam sobie że spokojnie poradziłoby sobie z zapachami podczas smażenia na głębokim oleju.
Michał: Taka duża moc nie może się marnować i tutaj do akcji wkracza kuchnia Vestfrost VC-993wnPBR z pięcioma palnikami. Zanim jednak zaczniemy jakiekolwiek gotowanie musimy się upewnić, że jest bezpiecznie. Żeliwne nakładki oraz ruszt? Są. Zapalarki iskry w pokrętłach? Są. Zabezpieczenie przeciwwypływowe gazu? Także jest.
Aleksander: No to rozpoczynamy gotowanie na jednym z pięciu palników. W oczy rzucają mi się jednak dwa adaptery, nieco zmieniające kształt rusztów.
Michał: Pierwszy z nich to adapter do kawiarki. Tradycyjna, parzona kawa z rana na pewno jest ciekawą alternatywą dla ekspresów, a przy tym zestaw do jej zrobienia zajmuje nieporównywalnie mniej miejsca. O wiele większy jest drugi adapter, który posłuży do gotowania przy wykorzystaniu woka. Pozwala on na lepsze objęcie ogniem całego naczynia, co ma kluczowe znaczenie przy obróbce cieplnej.
Aleksander: No właśnie - jak gotowanie na woku i nie tylko, to chyba koniecznie na kuchence gazowej?
Michał: Tak się składa, że o to spytałem zaprawianego w kuchennych bojach Thomasa Eklera. Jest on częścią Instytutu Sztuki Kulinarnej. Od ponad 20 lat działa w branży gastronomicznej, a na swoich szkoleniach uczy nie tylko obróbki mięs, ale i pracy nad żywnością organiczną oraz doboru win do okazji. Nie mogłem więc zmarnować tej okazji i zapytałem go, z czym wiąże się wykorzystanie takiego adaptera dla woka. Oto odpowiedź:
Adapter ma za zadanie zintensyfikować płomień w jednym miejscu, w związku z czym, mimo że płomień nie wydaje się być aż tak duży, to jest on na tyle energetycznie wydajny, że bardzo szybko podgrzewa on woka i spełnia kryteria, które dla takiego gotowania są najważniejsze. ~Tom Ekler, Instytut Sztuki Kulinarnej
Wydajne ogrzewanie woka to klucz do sukcesu dań stir fry i nie tylko. Szybka obróbka cieplna sprawia, że jedzenie zachowuje więcej wartości odżywczych, nabierając przy tym głębokiego smaku. Adapter pozwala na wykorzystanie woków o azjatyckim kształcie, z okrągłym dnem. Te zazwyczaj nie są kompatybilne z europejskimi palnikami, ale dzięki adapterowi w kuchni Vestfrost ten problem zostaje rozwiązany.
Aleksander: No ale przecież istnieją też adaptery do woka dla kuchni indukcyjnych. Dlaczego ktoś miałby obecnie interesować się palnikami?
Michał: Widzę, że wchodzisz trochę w rolę adwokata diabła, ale i tutaj udało mi się zdobyć odpowiedź od eksperta.
Ogień pracuje z daniem - tłuszczem i oparami. Jeżeli mamy otwarty ogień, te opary ulegają zapłonowi, co wpływa na charakter dania. Cząsteczki, które uległy spaleniu, wracają na woka i dodają daniom kolorytu oraz smaku. [...] Gotując na ogniu dużo bardziej czujemy ten proces. Jest to gotowanie, w dużym cudzysłowie, "bardziej prawdziwe".
To, co ważne przy gotowaniu to kontrola. Zmniejszamy ogień czy zdejmujemy naczynie - reakcja jest natychmiastowa. I w indukcji, i w kuchenkach elektrycznych, to trochę trwa.
Najważniejszy jednak jest otwarty płomień. Trudno sobie wyobrazić podpalanie czy flambirowanie tłuszczu - ani na kuchence indukcyjnej, ani na kuchence elektrycznej. Jesteśmy w stanie rozróżnić zdanie, które gotujemy na woku niepodpalanym od tego, który był na otwartym ogniu. Smak z ognia będzie na pewno głębszy, bardziej wielowymiarowy.
Aleksander: Przekonaliście mnie. Po tak intensywnym gotowaniu nie pozostaje nic innego jak włączyć okap.
Michał: Ja zaproponuję jednak rozmowę o piekarniku.
Sprawdź aktualną cenę zestawu retro AGD marki Vestfrost
Ogromny piekarnik to ogromne możliwości
Aleksander: Na pierwszy rzut oka widać, że to całkiem spora konstrukcja. Jak duża?
Michał: 105 litrów pojemności netto wewnątrz piekarnika bez problemu wystarczy na przygotowanie solidnego obiadu albo dwóch pizz jednocześnie. Jako, że ten pierwszy mieliśmy zapewniony po ekscytującym gotowaniu z Tomem Eklerem, zdecydowaliśmy się na dwie pizze.
Aleksander: Sam piekarnik posiada zresztą tryb dedykowany pieczeniu pizzy, który ustawimy za pomocą pokręteł.
Michał: Warto podkreślić, że trybów pieczenia wewnątrz urządzenia znajdziemy aż 9, co czyni z niego urządzenie multifunkcyjne. To wszystko przy szybkim nagrzewaniu. Oprócz górnego i dolnego elementu grzejnego o mocy 1200W każdy, otrzymujemy też grill o mocy 1800W i termoobieg o mocy 3200W. Rzecz jasna, działa w oparciu o prąd.
Aleksander: Wygoda nie kończy się na osobnych pokrętłach z trybem pieczenia i wysokością temperatury. To, co znacznie ułatwia wyjmowanie jedzenia to rzecz jasna prowadnice teleskopowe. Blachę umieścimy też między metalowymi drabinkami, jeśli to nam odpowiada.
Michał: Piekarnik robi to, co ma robić i nikt tutaj nie próbował wynaleźć koła na nowo. Mnie cieszą za to wszystkie rozwiązania wspomagające jego sprzątanie. Przede wszystkim w kuchni Vestfrost postawiono na czyszczenie katalityczne. Wkłady znajdujące się na ściankach zbierają tłuszcz i drobinki jedzenia, a te są następnie podgrzewane do bardzo wysokich temperatur. W efekcie dochodzi do dopalenia katalitycznego, po którym wystarczy przetrzeć go bez większych problemów.
Na tym nie kończy się łatwość czyszczenia konstrukcji. Producent postawił na szybę wewnętrzną łatwą w demontażu. To zdecydowanie upraszcza proces czyszczenia i zmniejsza szansę na powstanie zacieków z mycia czy śladów po tłuszczu. Do tego zdecydowano się na emalię łatwoczyszczącą, więc sprzątanie nie powinno nikomu spędzać snu z powiek.
Aleksander: Zwłaszcza, jeśli będzie to sen o kuchni w stylu retro od Vestfrosta.