
Jest jeden prosty sposób na bezpieczeństwo energetyczne. Stacja zasilania. Na przykład taka jak EcoFlow Delta 2. No dobra, a może EcoFlow Delta 3? Jeżeli nie wiesz, z czym to się je, i właściwie co różni między sobą te modele, jesteś w dobrym miejscu. Po tym materiale będziesz wiedzieć, jak uratować się przed brakiem prądu.
Ecoflow Delta 2 i 3 to jedne z ciekawszych modeli stacji zasilania na rynku. Zastanawia cię ich porównanie? Na pierwszy rzut oka szczególnie się nie różnią: obie są niewielkie, szare i pełne gniazdek. Producent jednak znacznie rozwinął nowy model, robiąc z niego jeszcze lepszą propozycję dla profesjonalistów i nie tylko.
EcoFlow Delta 2 | EcoFlow Delta 3 |
![]() | ![]() |
Stacja zasilania EcoFlow: po co ci to?
Jeżeli wciąż zastanawiasz się, po co ci właściwie stacja zasilania, to już spieszę z wyjaśnieniem. W ogromnym skrócie tego typu urządzenia to takie bardziej zaawansowane powerbanki, które zasilą z powodzeniem nie tylko twój telefon, ale i komputer, lodówkę lub czajnik.
Zarówno EcoFlow Delta 2, jak i Delta 3, to modele mniejszych wymiarów. Dzięki temu są idealnym przenośnym rozwiązaniem na wakacje: na przykład na namioty nad rzeką lub przejażdżkę autem po Polsce. Oba wspierają kilka różnych sposobów ładowania, w tym przy pomocy alternatora w samochodzie oraz fotowoltaiki, nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby i w trasie zadbać o ich poziom energii.
Stacja zasilania pomoże ci też w awaryjnych sytuacjach. Planowane wyłączanie sieci, awarie, wojny… No dobra, ten ostatni przykład jest ekstremalny, ale lepiej mieć możliwość skorzystania z prądu w razie czego, niż nie mieć. Tym bardziej że z tymi modelami EcoFlow możesz też całkowicie wypiąć się z sieci, za sprawą wspomnianego banalnie prostego sposobu łączenia ich z panelami słonecznymi.
To łączy EcoFlow Delta 2 i EcoFlow Delta 3
Obie stacje zasilania łączy kilka podstawowych kwestii. Po pierwsze mają pojemność 1024 watogodzin. To oznacza, że możesz z ich pomocą bez przeszkód cały dzień pracować na swoim laptopie, ładując jednocześnie telefon i oglądając telewizję. Nawet pranie w tym czasie zrobisz bez większych przeszkód lub wysuszysz włosy suszarką. To nie tak duża pojemność, jak przy EcoFlow Delta Pro 3, ale wciąż spora. No i można ją rozszerzyć.
W zasadzie to EcoFlow Delta 2 i jej następca bez problemu posłużą ci też przy korzystaniu wymagających większego prądu sprzętów. Generują, z funkcją X-Boost, do 2400 watów mocy. Sprawdzą się więc przy czajniku, żelazku lub nawet małym piekarniku na wyjeździe bez większych problemów. Z takim sprzętem nie musisz obozować jak jaskiniowiec!
Oba modele mają spory zestaw gniazdek. Są cztery typowe AC (1800 watów), dwa porty USB-A (18 watów), dwa USB-C (100 watów) wyjście samochodowe (do 126 watów) i dwa wyjścia DC 5521 (12,6 V). Podepniesz więc do nich właściwie wszystko to, czego potrzebujesz, również telefony, tablety lub laptopy bez szukania po całym samochodzie adaptera. O ile oczywiście masz odpowiedni kabel.
Obie stacje możesz ładować prosto z domowej sieci, przy pomocy dołączanego kabla, za pomocą paneli słonecznych, ładowarką w samochodzie, smart generatorem tej firmy, a także zasilania mieszanką sieciowego i fotowoltaiki. Zarówno EcoFlow Delta 2, jak i EcoFlow Delta 3, to modele nowoczesne. Masz więc, oprócz wyświetlacza, możliwość sterowania nimi przy pomocy aplikacji. Ta pozwoli też na przykład sprawdzać pobór prądu lub spiąć stację z ekosystemem EcoFlow.
EcoFlow Delta 2 czy EcoFlow Delta 3? Najważniejsze różnice
Jeżeli już teraz interesują cię oba te modele, to ci się nie dziwię. Małe stacje zasilania, które dają szansę na odcięcie się z sieci lub wygodniejszy urlop pod chmurką? Świetna sprawa. EcoFlow Delta 3 niesie ze sobą jednak szereg zmian, które sprawiają, że jest po prostu lepszym wyborem.
Przede wszystkim nowe są ogniwa. Zastosowany tu akumulator LiFePO4 - ładnie brzmi, ale chodzi o zastosowane materiały - wiele zmienia. Na przykład pozwolił producentowi zagwarantować zachowanie do 80% pojemności nawet po 4000 (a nie 3000, jak w Delta 2) cykli ładowania. No i w nowym modelu jest lepsza wodoodporność, na poziomie IP65. Coś, bez czego ani rusz pod namiotem.
Zmieniono też system chłodzenia: ten w EcoFlow Delta 3 jest wydajniejszy. Wystarczy sprawdzić porównanie na kanale, nowa jednostka jest znacznie cichsza, zachowując przy tym niskie temperatury. Laboratoryjnie sięga około 30 decybeli. W praktyce, gdy stara aż huczy, nowa milczy.
Zmiany konstrukcyjne przełożyły się jednak na odrobinę wyższą wagę, ale różnica jest niewielka. EcoFlow Delta 2 waży około 12, a jego następca mniej więcej 12,5 kilograma. To wciąż niewielkie i lekkie stacje zasilania.
Zostając przy designie, bardzo podoba mi się też to, że producent przerzucił gniazdka na front, razem z USB oraz wyświetlaczem. Poważnie, co miało na celu rozmieszczenie w EcoFlow Delta 2? USB z przodu, AC z tyłu, a w ogóle to na boku dodatkowa klapka na podpięcie zewnętrznych baterii. Koszmar w ciasnym aucie. EcoFlow Delta 3 robi to po prostu lepiej.
Skoro o rozszerzaniu pojemności mowa: starszy model obsłuży dodatkowo do 3, a nowszy do 5 kilowatogodzin. Wszystko przez to, że współpracuje z większą liczbą zewnętrznych akumulatorów, w tym tych z Delta Pro 3. W praktyce możesz stworzyć naprawdę pojemny system do zasilenia całego domu przez parę dni.
EcoFlow Delta 3 ładuje się szybciej, bo z mocą 1500, a nie 1200 watów. Sieciowo, samodzielnie lub z panelami słonecznymi, a także z pomocą smart generatora na paliwo, naładujesz go do pełna w około 56 minut. To spora różnica, w stosunku do deklarowanych 80 minut poprzednika.
Zmieniono też czas reakcji na przełączenie się na zasilanie awaryjne. EcoFlow Delta 2 wymagał do tego około 30 milisekund: to już dość szybko. Następca idzie oczko dalej, dzięki czemu można już mówić o tym, że ma funkcję UPS. Jeżeli podczas twojej pracy nastąpi awaria prądu, EcoFlow Delta 3 zareaguje błyskawicznie, bo w około 10 milisekund. Z tą stacją zasilania jest bezpiecznie: komputer renderujący skomplikowaną scenę lub działająca od dwóch dni drukarka 3D nie przerwą pracy.
Pewne zmiany nastąpiły też w aplikacji. Przede wszystkim nowy model ma funkcję Storm Guard, czyli lepszą ochronę przed burzą na bazie lokalizacji. Jest też możliwość ustalenia ceny prądu, obowiązującej w twoim domu. To super sprawa przy sprawdzaniu statystyk, zwłaszcza jeżeli korzystasz z fotowoltaiki. Zresztą ekosystem EcoFlow pomoże ci oszczędzić prąd na wiele sposobów, na przykład ustalając taryfowy harmonogram pracy.
Który z tych modeli wybrać?
Zastanawiasz się, który z tych modeli jest dla ciebie? Wydaje mi się, że przy obecnych cenach, jeżeli zależy ci przede wszystkim na dobrej jakości systemie plug-and-play z łatwą opcją rozbudowy, oba modele mają swoje miejsce na rynku. Pomijając kwestie pieniężne, polecałbym każdy z nich w następujących scenariuszach:
- EcoFlow Delta 2 - będzie dla ciebie, jeżeli szukasz w niższej cenie niezawodnego urządzenia do domu oraz na okazjonalne wyjazdy autem. To dobry wybór, jeśli potrzebujesz sposobu na to, aby zasilić telefon dziecku, wysuszyć włosy i zagotować wodę podczas wycieczki samochodowej po Beskidach. Ta wersja sprawdzi się też wtedy, gdy chcesz powoli wypiąć się z sieci, w mieszkaniu lub mniejszym domu, i chcesz to zrobić prosto, bez rozbijania skarbonki.
- EcoFlow Delta 3 - poważny zawodnik w nieco wyższej cenie. Da ci więcej możliwości rozbudowy, będzie więc bardziej przyszłościowym wyborem do większego domu. Z uwagi na lepsze zabezpieczenia i cichszą pracę, sprawdzi się nawet u amatorów nocowania w dziczy: nie obudzi połowy lasu, a mżawka jest mu niestraszna. To sprawdzona stacja zasilania dla profesjonalisty, funkcja UPS będzie nieodzowna w pracy.
Ostatecznie obie stacje zasilania mają jedno podstawowe zastosowanie: przechowują energię i oddają energię. Robią to właściwie równie dobrze. Poradzą sobie z całym przekrojem urządzeń, a na dodatek pozwolą ci w łatwy sposób odciąć się od sieci, poprzez stworzenie własnej fotowoltaiki. Bez pośredników czy kłopotów.
Materiał powstał przy płatnej współpracy z Innpro.