
Paladyn to kultowa klasa z Diablo 2. Twórcy najnowszej odsłony przypomniały sobie o tym bohaterze, prezentując najnowszy dodatek, który trafi do graczy już w przyszłym roku. Czy to tylko żerowanie na nostalgii czy być może coś więcej? Na ten moment ciężko stwierdzić, ale paladynem gra się super!
Kupowanie kota w worku?
Blizzard sprytnie rozegrał kwestię testowania nowej klasy. Paladyn jest częściowo zablokowany za płatną zawartością. Do przetestowania postaci niezbędny jest zakup dodatku. Jednak spokojnie, bo sam dodatek zapowiada się bardzo obiecująco. Pojawi się nowy region Skovos, nowe zadania fabularne, jeszcze jedna niezaprezentowana klasa, powróci Kostka Horadrimów oraz usprawniona rozgrywka postfabularna. Na omówienie nowości jednak przyjdzie czas po premierze dodatku, który jest zaplanowany na koniec kwietnia 2026.

Start sezonu 11 i niespodzianka
Wraz ze startem nowego sezonu, został zapowiedziany dodatek i dano graczom już realną korzyść po zakupie. Nie jest to zakup konieczny, ale jeżeli zamierzamy zagrać w dodatek lub aktualny sezon, to warto rozważyć rzucenie dolarami w ekran.

Aktualnie Paladyn znajduje się w „testowej fazie”. Developer zbiera na pewno masę informacji, aby zoptymalizować postać po wydaniu dodatku. Aktualnie jest to dość silna postać, która na pewno otrzyma zmiany balansu. Podobnie jak umiejętności z drzewka rozwoju przejdą gruntowne zmiany. Na razie można się świetnie bawić testując możliwości wojownika, ale to nie oznacza, że takimi buildami trafimy do finalnej wersji.
Dzięki nowej klasie powróciłem do świata Sanktuarium po dłuższej przerwie. Paladynem bawiłem się świetnie podobnie jak w nowym sezonie. Zdaję sobie sprawę, że dla weteranów, nowa klasa może być interesująca, a sam sezon traktowany bez większych różnic. Dla mnie jednak wiele się zmieniło, od czasu kiedy, przestałem grać po wydaniu pierwszego DLC.

Kluczowe cechy Paladyna:
- Rewolucyjne drzewko umiejętności: Większość umiejętności ma trzy (a nie dwa) ścieżki rozwoju, które radykalnie zmieniają sposób ich działania i pozwalają odwrócić styl gry do góry nogami.
- System Przysiąg: Klasa oferuje cztery różne przysięgi (np. Zelota, Moloch), z których każda reprezentuje inny styl gry – od szybkiego zabójcy po wytrzymałego obrońcę.
- System Aur: Aury działają zarówno pasywnie, jak i mogą zostać aktywowane na czas odnowienia (cooldown), oferując dodatkowe efekty. Pozwala to na budowę postaci wspierającej sojuszników.
- Ogromna różnorodność buildów: Od klasycznych konceptów jak "Hammerdin" (z Błogosławionym Młotem) czy "Kapitan Ameryka" (z Błogosławioną Tarczą), po nowe pomysły jak postać operująca Boską Lancą. Paladyn sprawdza się jako DPS, tank i support.
Podsumowanie
Czy warto kupić nowy dodatek w tym momencie? Trudno odpowiedzieć, na te pytanie, gdyż o samym dodatku wiem tak naprawdę niewiele. Zaprezentowane zostały kluczowe rzeczy, które na pewno pojawią się w Lord of Hatred. Jeżeli jednak jesteśmy zainteresowani dalszymi losami fabularnymi, to chyba raczej warto. Już w tym momencie otrzymamy nową klasę i świetnie będziemy się bawić w sezonie 11. Sam dodatek zaprezentuje jeszcze jedną klasę postaci, która ponownie zmusi nas do główkowania, na temat doboru ekwipunku i umiejętności.


