Opasek sportowych nigdy dość. Zwłaszcza takich, które pozwalają zapłacić nam w sklepie oraz nie wymagają smartfona, by nawigować. Fitbit Charge 4 jest właśnie takim urządzeniem.
Wiele smartbandów i smartwatchy posiada GPS-a, który jednak lubi się mylić. Znacznie mniej na polskim rynku propozycji, który zapłacimy zbliżeniowo. Niemalże każdy producent korzysta z własnego systemu, co znacznie spowalnia proces adaptacji banków.
Premiera Fitbit Charge 4 będzie dobrą informacją dla osób, które mają konta w jednym z kilku niżej wymienionych miejsc. Które banki obsługują Fitbit Pay? Oto aktualna lista:
- Santander Bank Polska
- mBank
- Alior Bank (tylko karty Mastercard)
- Nest Bank
- Bank Pekao (tylko karty Mastercard)
- Banki Spółdzielcze SGB
- Revolut
- TransferWise (tylko karty Mastercard)
Wiemy już, że Fitbit Charge 4 może zastąpić smartfon w sklepie. Co jeszcze potrafi?
Fitbit Charge 4 - jakie są możliwości smartopaski?
Urządzenie z wyglądu przypomina poprzednika. W zestawie dostajemy dwie opaski - małą oraz dużą. Ta pierwsza pozwala na regulację między średnicą 140-180 mm, a większa - między 180 a 220 mm. To wszystko przy szerokości 22,7 milimetra. Konstrukcja jest wodoodporna i zniesie ciśnienie nawet na głębokości 50 metrów.
Tyle wymiarów, spójrzmy na ekran. Ten ma niezmiennie 1,56 cala (39,83 mm przekątnej) przekątnej. Matryca OLED jest monochromatyczna, co przełoży się na oszczędne zarządzanie energią. Producent nie podaje informacji o pojemności baterii ani napędzającym urządzenie procesorze. Wiemy za to, że opaska otrzyma Bluetooth Low Energy (BLE) oraz autonomiczny moduł GPS. To pozwoli zostawić smartfon w domu podczas mierzenia naszej aktywności.
Opaska sama rozpoznaje, czy pływamy, biegamy, a może jeździmy na rowerze. Czynności jest znacznie więcej, a ustawić możemy je w aplikacji mobilnej. Ta od 15 kwietnia dostanie obsługę języka polskiego.
Nowością będzie też mierzenie Minut w Strefie Aktywności. Polega to na tym, że opaska mierzy nam tętno i analizując je, tworzy mapę naszych możliwości. Podczas aktywności ma to pomóc w motywacji, by wchodzić na wyższy poziom. Za umiarkowane spalanie tłuszczu dostaniemy jeden punkt, ale gdy damy z siebie więcej - otrzymamy dwa punkty za każdą minutę. Wynik punktowy pozwoli zmierzyć progres. Rozwiązanie jest podobne do tego z Google Fit.
Aby aktywność sportowa przebiegała sprawnie, przyda się muzyka. Fitbit Charge 4 dostał funkcję synchronizacji ze Spotify, dzięki czemu pobierzecie ulubione playlisty i posłuchacie ich na bezprzewodowych słuchawkach.
Poza rozrywkami, opaska dostała możliwość mierzenia jakości snu oraz oddechu. Ponadto przez całą dobę mierzy nasz puls wskazując, kiedy jego wartości są nieprawidłowe. Opaska zaoferuje także sesje oddechowe, które znormalizują działanie naszego organizmu. Ponadto zbiera ona informacje o menstruacji i pozwala je monitorować w aplikacji na Androida oraz iOS. Przy tym wszystkim bateria ma wystarczyć na 7 dni pracy bez użycia GPS oraz 5 godzin mierzenia aktywności na GPS.
Tu przeczytacie specyfikację Fitbit Charge 4:
| Ekran | Monochromatyczny OLED 1,56" |
| GPS | tak |
| Bluetooth | tak, BLE |
| Akcelerometr | tak |
| Całodobowy pomiar tętna | tak |
| Bateria | do 7 dni aktywności, 5 godzin z GPS |
| NFC | Tak, Fitbit Pay |
| Wymienne opaski | Tak |
| W zestawie | Dwie opaski S i L (140-180 mm i 180-220 mm) |
| Wymiary | 35,8mm x 22.7mm x 12.5mm |
Fitbit Charge 4 względem poprzednika wyróżnia się przede wszystkim modułem GPS, który zwalnia nas z potrzeby posiadania smartfona podczas aktywności oraz integracją ze Spotify. Za to wszystko przyjdzie zapłacić 669 lub 779 złotych w zależności od edycji. Droższa, specjalna, otrzyma pleciony odblaskowy pasek. Oba urządzenia zakupimy w przedsprzedaży od jutra.
