
Motorola zaprezentowała nowości na nadchodzące miesiące i przyznam, robią one bardzo dobre wrażenie.
Motorola nie odpuszcza. Na swoim wydarzeniu Future Express pokazali dwa sprzęty, które celują dokładnie tam, gdzie mają największy sens. Razr 60 Ultra ma być foldem dla codziennego użytkownika, a Moto Watch Fit – zegarkiem, który nie udaje Apple Watcha, tylko po prostu robi robotę. Sprawdziłem, co oferują i kto powinien się nimi zainteresować.
Motorola Razr 60 Ultra – składany, ale konkretny
Składany ekran w 2025 roku nie robi już wielkiego „wow”. Ale jeśli producent daje 7-calowy AMOLED LTPO 165 Hz, do tego Snapdragona 8 Elite, aż 16 GB RAM i 512 GB pamięci UFS 4.0, to przestaje być ciekawostką, a zaczyna być pełnoprawnym narzędziem.
Do tego bateria 4700 mAh, szybkie ładowanie 68 W i bezprzewodowe 30 W – to są wartości, które po prostu przydają się na co dzień. Z tyłu znajdziemy zestaw aparatów z głównym sensorem 50 MP z optyczną stabilizacją, a z przodu – też 32 MP do selfie i wideorozmów.
Całość zamknięta w bardzo dobrze spasowanej, czerwonej obudowie. Telefon jest lekki, składany zawias działa płynnie i co najważniejsze – zewnętrzny ekran 4” naprawdę da się wykorzystać do czegoś więcej niż powiadomień.
Cena? 5699 zł w polskiej sprzedaży. Dużo? Tak. Ale w tym przypadku – rozsądnie dużo.
Moto Watch Fit – tani smartwatch, który nie udaje więcej niż potrafi
Ten zegarek pojawi się w sprzedaży dopiero w drugiej połowie roku, ale już teraz wiadomo o nim sporo. OLED 1,9 cala, aluminiowa obudowa, certyfikat wodoodporności i ponad 100 trybów sportowych – brzmi jak większość budżetowych zegarków, ale różnicę robi AI w tle i bateria, która może wytrzymać nawet do 16 dni.
Mamy pełny pakiet czujników: tętno, stres, SpO₂, sen, a także GPS. Nie ma tu obsługi aplikacji zewnętrznych ani LTE, ale... zegarek kosztować ma 349 zł. I właśnie tu kryje się jego największy atut – realna funkcjonalność za rozsądną cenę, bez przepłacania za bajery.
Motorola gra coraz sprytniej
Razr 60 Ultra pokazuje, że Motorola chce być wśród składanych nie tylko „dla lansu”, ale też „dla użytkownika”. A Moto Watch Fit to alternatywa dla Amazfitów i Huawei, która może okazać się czarnym koniem końcówki roku.
Zegarek jeszcze poczeka na swoją premierę, ale smartfon już możecie dorwać w sklepach – i wygląda na to, że to nie ostatnie słowo Motoroli w tym roku.