
W przypadku audio dla studenta najważniejsze są dwie rzeczy - jakość i opłacalność. Produkty, które trafiły do tego zestawienia spełniają oba te kryteria. Są niedrogie, a za to przyjemne dla ucha i nierzadko wypełnione przydatnymi funkcjami. Na przykład wodoodpornością lub możliwością sparowania ze sobą dwóch takich samych modeli. Po co? Oczywiście dla dźwięku stereo.
Nie ma co ukrywać, dominują tutaj produkty Creative’a. Są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwsza jest oczywiście taka, że firma ostatnio podesłała nam do redakcji parę swoich budżetowych sprzętów - były więc pod ręką. Druga jest prozaiczna. Sam korzystam od lat z produktów Creative i wiem, że należą do bardziej opłacalnych w swojej klasie cenowej. Warto więc je polecać.
Model | Link do zakupu |
Creative Outlier Active V2 | ![]() |
Creative Pebble | ![]() |
Koss Porta Pro | ![]() |
Creative Muvo Play | ![]() |
Superlux HD660 | ![]() |
Słuchawki dla sportowca - Creative Outlier Active V2
Zacznijmy od słuchawek. Nie byle jakich, bo dousznych, bezprzewodowych z Bluetooth 5.0, kosztujących mniej niż sto złotych, a do tego bardzo solidnych. Pisząc, że są solidne, mam na myśli to, że są dosyć wytrzymałe. Zewnętrze wykonano w części z metalu i w dodatku całość uszczelniono. Dzięki temu spełniają wymogi standardu IPX5. Nie zamokną więc w deszczu lub pod wpływem potu.
Tym samym jest to sprzęt dla sportowca. Creative Outlier Active V2 poradzi sobie z wyzwaniami na siłowni lub podczas biegów. Zwłaszcza dlatego, że producent zadbał o to, aby słuchawki utrzymywały się jak najlepiej w uszach. Mamy tu więc dodatkowe gumowe mocowanie wsuwane w małżowinę uszną i kabel łączący między sobą obie słuchawki. To drugie z możliwością regulacji, aby lepiej poradzić sobie z długością przewodu.
Na koniec warto dodać, że zastosowana tu bateria pozwala urządzeniu działać nawet przez ponad 9 godzin, obudowa jest magnetyczna, przez co słuchawki się do siebie “przyklejają”, a w zestawie otrzymujemy dodatkowy woreczek do przechowywania i kilka różnych rozmiarów nasadek. Jest tu wszystko, czego potrzeba, wraz z całkiem jakościowym dźwiękiem (polecam urządzenie do utworów basowych i mocno rytmicznych) w cenie około 100 złotych.
Tanie, ale basowe - Creative Pebble
Szukając sprzętu audio do codziennego korzystania z komputera, wielu ludzi celuje cenowo całkiem nisko. O ile w ogóle zdecyduje się na zakup - studenci często mają laptopy, a większość takich urządzeń ma własne głośniki. Po co kupować coś więcej? Dla lepszych wrażeń dźwiękowych. I nie trzeba wcale dużo za to płacić.
Creative Pebble to budżetowe, ale atrakcyjne głośniczki. Nie tylko pod względem wyglądu. W cenie około stu złotych oferują dźwięk stereo, relatywnie długi kabel i potencjometr do regulacji głośności. Tak naprawdę nie trzeba wiele więcej. Może poza tym, aby rzeczone audio było dobrej jakości. W tym przypadku tak właśnie jest.
Dźwięk Creative Pebble scharakteryzowałbym jako mocno basowy. Tylny pasywny radiator na każdym z nich dodaje do każdego słuchanego utworu moc w niskich tonach. Jasne, przez to całość jest mniej klarowna, ale wciąż przyjemna dla ucha. Zresztą, to urządzenie też nie pierwszy raz pojawia się w naszych materiałach - znacie opinię moją i Michała. W tej cenie to mocna konkurencja dla rozwiązań firm-krzaków.
Koss Porta Pro, czyli legenda na uszach
Jeżeli jednak zależy ci na tym, aby dźwięk był jak najwyższej jakości - może jeszcze nie studyjnej, ale na pewno docenianej przez wielu i od lat - sięgnij po klasykę. Słuchawki nauszne Koss Porta Pro pojawiały się już w naszych rankingach nie bez powodu. W cenie do 200 złotych trudno jest znaleźć lepiej brzmiący sprzęt.
Występują w różnych wersjach, bezprzewodowej czy z mikrofonem, ale ja polecam model klasyczny. Jego konstrukcja bez większych zmian trzyma się na rynku od 1984 roku. Jest znana, lubiana, a przede wszystkim nie zawyża kosztów produkcji. Dzięki temu firma mogła skupić się bardziej na śrubowaniu możliwości audio.
Słuchawki są proste, składane i wykonane z mieszanki plastiku oraz metalu. Ze względu na to, że mają otwarte nauszniki, nie będą praktycznie wcale wytłumiały otoczenia i otoczenie zapewne usłyszy twoją muzykę, jak puścisz ją zbyt głośno. Będą za to wygodnie leżeć na uszach i raczej się w nich nie spocisz.
Creative Muvo Play - Wodoodporny surround
To głośniczki w teorii głównie dla imprezowiczów i osób spędzających sporo czasu na zewnątrz. Ich główną zaletą jest to, że są bezprzewodowe. Wykorzystując dobrodziejstwa Bluetooth 5.0, mogą bez większych opóźnień transmitować audio nawet na 10 metrów. Poza tym jak się ma dwa takie sprzęty, można je sparować. Tak - wyjdzie ci wtedy bezprzewodowy i wodoodporny dźwięk stereo za mniej niż 400 złotych.
No właśnie - wodoszczelność. Creative Muvo Play to głośnik w klasie IPX7. W praktyce sprowadza się to do tego, że może pływać. Jeżeli wpadnie ci do jeziora, nie ma problemu. Sam korzystam z niego jako radyjka pod prysznicem - spoko opcja w mniej bezpiecznych warunkach.
Urządzenie może pracować nawet do 10 godzin na jednym naładowaniu, działa jak zestaw głośnomówiący (wsparcie asystenta Google i Siri) oraz ma równie dobre audio, jak i jakość wykonania.
Całość zrobiono z mieszanki gumowanego plastiku i wytrzymałej siatki ze sztucznego materiału. Z obu stron znajdują się pasywne membrany basowe, które dają mocne niskie tony. Nie zaszkodziło to wyższym, które brzmią klarownie i przede wszystkim głośno. Warto jeszcze dodać, że jest tu wejście USB-C, AUX i kilka przycisków do sterowania głośnikiem. Sprzęt godny polecenia, zwłaszcza dla imprezującego studenta.
Superlux HD660 - Wyraźne tony na każdą kieszeń
Co można powiedzieć o Superluxach HD660? Przede wszystkim to, że są naprawdę tanie. W cenie około 100 złotych dostajesz pełne nauszniki, świetny dźwięk i wygodną budowę. Chociaż ta ostatnia nie jest najlepszej jakości. Mamy tu sztuczną skórę, która po kilku latach zaczyna się łuszczyć. Ale ten typ tak ma, zwłaszcza w niskich przedziałach cenowych i w kontakcie ze skórą.
Warto tu dodać, że pomimo plastikowo-metalowego wykonania i wspomnianej skóry - całość jest zaskakująco solidna. Nauszniki zamykają się wokół uszu, odcinając większość dźwięku, a kabel przez lata mojego korzystania się nie zerwał. Tak, osobiście korzystam z tego sprzętu. Dlatego też go polecam.
Dźwięk jest klarowny, a jego zakres szeroki, ale to raczej nie jest sprzęt do telefonów. Wszystko ze względu na wysoką impedancję. Opór znaczy. Żeby sobie z nim poradzić, najlepiej jest dokupić jakiegoś DAC-a na USB albo interfejs audio. Tylko że w zasadzie to wcale nie jest konieczne. Alternatywą dla tego modelu jest Superlux HD330 - gorzej wytłumia ze względu na otwartą budowę, ale pozwala uszom oddychać.
blog comments powered by Disqus