Truizmem będzie stwierdzenie, że dzisiejszy świat odkrywamy i obserwujemy za pomocą smartfonu. Jego istotność we współczesnym, dynamicznym świecie znacznie wzrosła. Dobrze, by telefon korespondował z naszym stylem, ale i dawał możliwości, by odkrywać siebie. Huawei nova 10 Pro to ciekawa propozycja z rozwiązaniami, które pozytywnie mnie zaskoczyły.
Czy da się stworzyć smartfon, który zachowa niepowtarzalny styl, a jednocześnie będzie na tyle funkcjonalny, by jego wybór miał sens? I czy da się pogodzić te dwa światy, nie zapominając o codziennym doświadczeniu z korzystania? Huawei nova 10 Pro podjął się tej próby i efekty są dosyć ciekawe.
Huawei nova 10 Pro trafi do sprzedaży już 10 października. Od teraz do 9 października kupicie go w ofercie przedsprzedażowej ze słuchawkami Huawei Freebuds Pro 2 za złotówkę. Wartość samych słuchawek to 899 złotych.
Poznaj cenę Huawei nova 10 Pro!
Nie oszukujmy się: Wygląd ma znaczenie
Gdyby w telefonach chodziło tylko o wnętrze, nie mielibyśmy tylu producentów i tylu wariantów kolorystycznych na rynku. Telefon dotykamy codziennie, i o ile nie włożymy go w folię, tak bardzo ważne będą związane z tym odczucia. W dodatku odbiór naszego smartfonu to nie tylko kwestia naszego postrzegania, ale i tego, co zobaczą inni.
Kiedy pierwszy raz wziąłem w dłoń Huawei nova 10 Pro, poczułem, że to smartfon dla tych, którzy lubią się pokazywać ze smartfonami. Matowe szkło mieni się srebrzyście w kontakcie ze światłem, a złote i czarne akcenty dobrze zgrywają się z wiodącym srebrnym motywem obudowy. Telefon niczym biżuteria? O dopasowanie do niego kolczyków, wisiorków, czy złotych łańcuszków torebek nie będzie trudno.
Przy tym wszystkim nova 10 Pro, choć jest słusznych rozmiarów smartfonem, leży w dłoni komfortowo. Waga na poziomie 191 gramów oraz sensowne rozłożenie ciężaru sprawiają, że pełną kontrolę zyskają osoby z mniejszymi dłońmi. Zresztą, gest przesunięcia po dolnej krawędzi urządzenia szybko aktywuje zmniejszenie powierzchni roboczej tak, by dosięgać ją jedną ręką. W codziennym korzystaniu Na pewno ważną rolę odgrywa też zagięte szkło z tyłu obudowy, dzięki czemu chwyt jest o wiele pewniejszy.
Wiem, że nie szukacie tu opinii modowej wyroczni, ale wyspa aparatów wygląda niepowtarzalnie. Zdjęcia nie do końca oddają jej charakteru. Składa się na nią kilka elementów na trzech poziomach. Kontrowersyjną decyzją wydaje się być umieszczenie napisów z informacjami o specyfice głównego obiektywu, jednak ze względu na to, jak wpływają na światło, decyzja ta jak najbardziej się broni. Jedno jest pewne - udało się kontynuować stylistykę Huawei nova 9, a jednocześnie odróżnić Novę 10 Pro od czegokolwiek innego na rynku.
Piękno to rzecz gustu, ale aparaty to kwestia życia i śmierci
Jedzenie, impreza, ulotne chwile, media społecznościowe. Co łączy te określenia? Oczywiście chodzi o zdjęcia. Trudno mówić dziś o dobrym smartfonie bez dobrych aparatów. A trudno mówić dziś o dobrym aparacie bez dobrego oprogramowania. Nie musimy jednak wchodzić w techniczne detale, by przekonać się o tym, że jedne zdjęcia wyglądają lepiej od drugich, a jeden smartfon daje więcej możliwości niż inny.
Huawei nova 10 Pro to smartfon z przełomowymi możliwościami robienia selfie. Z przodu znajdziemy nie jeden, a dwa przednie aparaty. Jeden z nich to matryca szerokokątna o rozdzielczości 60 Mpix, a drugi - obiektyw portretowy z podwójnym przybliżeniem i dodatkowym zoomem optycznym.
O zaletach szerokiego kąta najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy próbują zrobić grupowe selfie. Więcej osób w kadrze i to w wysokiej rozdzielczości to na pewno plus. Pole widzenia wynosi 100 stopni - około o 20 stopni więcej niż ma to miejsce w przeciętnym przednim aparacie. To różnica odczuwalna i dająca dużą swobodę w kadrowaniu. Jeżeli jednak nie chcemy później przycinać zdjęcia, w każdej chwili zyskamy dostęp do ogniskowej przypominającej te z innych smartfonów.
Przednią kamerę 60 Mpix wyróżnia także możliwość nagrywania przedniego video w 4K. Nawet po kompresji przez media społecznościowe nagrany materiał miał więcej szczegółów niż ujęcia nagrywane przez inne smartfony w 1080p. Do tego zarejesrtowane video oraz zdjęcia są jasne, a cera zachowuje szczegóły oraz porowatość.
 |  |  |
| Obiektyw 60 Mpix z szerokim polem widzenia | Obiektyw 60 Mpix z tradycyjnym polem widzenia | Obiektyw portretowy |
Przyznaję, że nie do końca rozumiałem potrzebę podwójnego przybliżenia przy zdjęciach z drugiego przedniego aparatu. Wystarczyło jednak wejść na Instagrama i znaleźć hashtagi #eyeliner (18,6 mln postów), #eyelashes (19,7 mln postów) czy #eyemakeup (9,8 miliona postów). Znakomita większość zdjęć i filmów to zbliżenia na oczy. Zarówno dla osób, które chcą się pochwalić jednorazowym makijażem, jak i tych, którzy makijaże nagrywają od lat, takie przybliżenie może okazać się istotne.
Co ważne, podwójne przybliżenie nie ogranicza innych możliwości. W dalszym ciągu skorzystamy z trybu portretowego z rozmyciem tła i upiększeniami generowanymi przez AI. W dodatku Huawei nova 10 Pro pozwala na nagrywanie video z podwójnym przybliżeniem, co może okazać się nieocenione przy pokazywaniu, jak wykonać dany makijaż. Jeśli zdecydujemy się na szerszy kadr, w opcji "vlog" ustawimy śledzenie ostrości już z odległości 14 cm od telefonu. Dzięki temu chociażby podczas nakładania makijażu nie musimy dodatkowo kontrolować nagrania.
Oczywiście możliwości Huawei nova 10 Pro nie kończą się na przednich aparatach. Z tyłu znajdziemy główną jednostkę o rozdzielczości 50 Mpix. W porównaniu do innych rozwiązań na rynku wyróżnia ją inny układ pikseli na matrycy. Dzięki postawieniu na dwa żółte piksele zamiast zielonego (układ RYYB), telefon otrzymuje 40% więcej światła, co jest szczególnie ważne podczas robienia zdjęć nocnych. I w tym aspekcie Huawei nova 10 Pro nie zawodzi - na fotografiach jest sporo detali, a kolory są zgodne z rzeczywistością.
 |  |  |  |  |  |  |
W Huawei nova 10 Pro możliwości fotograficzne wspomaga oprogramowanie. Sztuczna inteligencja rozpoznaje fotografowane obiekty z dużą dokładnością i dopasowuje parametry, tak by jedzenie wyglądało korzystnie zaraz po zrobieniu zdjęcia. Do tego w każdej chwili nad wszystkim czuwa HDR, który rozszerza kontrast i sprawia, że w trudnych warunkach jesteśmy w stanie dostrzec więcej szczegółów.
Oprócz tego w Huawei nova 10 Pro znajdziemy także aparat ultraszerokokątny o polu widzenia 112˚. Nie jest ono tak szerokie jak w niektórych smartfonach, jednak dzięki temu w mniejszym stopniu dotyczą go problemy matryc ultraszerokokątnych. Na zdjęciach widać mniej efektu rybiego oka oraz mocnego rozmycia na brzegach kadru. Zdjęcia wykonamy w rozdzielczości 8 Mpix.
Wszystko dopełniają funkcjonalności
Ostatecznie nawet najlepszy fotograficznie smartfon musi być po prostu dobry w codziennych zastosowaniach. Na szczęście Huawei swoją nakładkę EMUI 12 ma dopracowaną już od lat.
Jeszcze nim miałem smartfon w ręce, zastanawiałem się, czy ekran 6,78 nie jest za duży. Na szczęście okazało się, że kilka sztuczek czyni taki wymiar znośnym. Proporcje 19,9:9 sprawiają, że zyskujemy dużo przestrzeni roboczej, a zagięcie ekranu zmniejsza faktyczny wymiar urządzenia. Trzeba też zauważyć, że Huawei nova 10 Pro zyskuje dzięki niemu na stylowości.
Najważniejsze jednak jest to, że to po prostu świetny ekran. Rewelacyjne kąty widzenia, bardzo żywe, ale też nieprzesycone kolory i duża jasność maksymalna składają się na świetne rozwiązanie na co dzień. Panel OLED, jaki tu zastosowano, poza świetną reprodukcją barw, spisywał się dobrze w grach. Częstotliwość odświeżania do 120 Hz to nie tylko płynniejsze animacje przy korzystaniu z systemu, ale i większa efektywność podczas rozgrywki.
A skoro przy rozgrywce jesteśmy, to z nią także nie było problemów. Choć Snapdragon 778 4G to tylko jeden z wielu wydajnych, a nie najwydajniejszy procesor na rynku, tak optymalizacje wewnątrz systemu sprawiły, że z telefonu korzystało się dobrze. Co ważne, smartfon Huawei nie nagrzewał się nadmiernie, nawet podczas dłuższych sesji gier. Producent dorzucił 8 GB RAM-u, co w zupełności wystarcza, by bez zająknięcia przełączać się między kilkoma aplikacjami.
Po tym, jak smartfonowi da się wycisk, dobrze go szybko naładować. Tutaj Huawei nova 10 Pro także błyszczy. W pudełku znalazłem ładowarkę o imponującej mocy 100 watów. Po uruchomieniu ładowania zyskujemy opcję turbodoładowania - wystarczy przytrzymać palec na bąbelku. Dzięki temu od 20 do 80% naładowania przejdziemy zaledwie w 10 minut. By naładować telefon od 0 do 100% potrzeba około 25 minut, co także jest bardzo dobrym wynikiem.
Inna sprawa, że znacznie więcej czasu zajmie wam rozładowanie akumulatora 4500 mAh. Huawei nova 10 Pro ma wystarczająco energii, by wytrzymać podczas intensywnego dnia. Niestraszne mu oglądanie seriali, a na te znajdzie się dużo miejsca. Wbudowana pamięć 256 GB bez problemu pomieści nowe odcinki i całe sezony, a także najnowsze gry i aplikacje. Podczas testów nie zbliżyłem się nawet do połowy zajętej przestrzeni, a trochę gier i zdjęć w nim mam.
Jeżeli macie problem ze znalezieniem jakiejś aplikacji poprzez Petal Search czy Huawei AppGallery, możecie skorzystać z aplikacji GSpace. Tam znajdziecie dostęp do jeszcze większej bazy programów. Jednocześnie coraz częściej aplikacje ważne dla Polaków po prostu w Huawei AppGallery są, a producent kusi do ich zainstalowania promocjami i rabatami.
Huawei nova 10 Pro to więcej niż wygląd. Już niebawem będziecie się mogli o tym przekonać, bowiem smartfon właśnie trafia na sklepowe półki. Weźcie go w dłoń i sprawdźcie, jak leży - być może to właśnie wasz perfekcyjny match.
Materiał reklamowy dla Huawei Consumer Polska.
