PODPOWIEDZI:

Myślicie, że MSI to tylko gaming? To zobaczcie te laptopy na 2023

Myślicie, że MSI to tylko gaming? To zobaczcie te laptopy na 2023

O MSI najczęściej słyszy się (także u nas) w kontekście gamingowych laptopów oraz wydajnych kart graficznych. Na tych polach producent ma spore osiągnięcia, ale to nie oznacza, że na tym kończy się jego działalność. Zostałem zaproszony, by podczas targów CES przyjrzeć się laptopom z serii Prestige, Modern oraz Creator.

Na stoisku MSI namnożyło się nagród CES 2023 dla laptopów, ale i kart graficznych. Serie takie jak Stealth, Titan czy Raider są znane tym, którzy myślą o laptopach z growym zacięciem. Ja jednak zajrzałem w stronę urządzeń przeznaczonych dla osób, które nie stawiają gier na pierwszym miejscu. Czy to oznacza, że na laptopach chociażby z serii Creator Z nie uruchomicie najnowszych tytułów? Niekoniecznie, ale ich cel jest inny.

Zobacz najnowsze laptopy MSI w naszym video:

Najnowsze laptopy MSI znajdziesz u naszego partnera:

Laptopy MSI euro.com.pl

Nowy MSI Prestige 13 Evo bije rekordy w eleganckim stylu

Tego laptopa nie spodziewałem się po MSI. Co prawda seria Prestige ma już odsłony z poprzednich lat, ale w rozmiarze 14 i 16 cali. Tym razem pora na coś jeszcze mniejszego, czym producent rzuca rękawicę najlżejszym propozycjom na rynku. MSI Prestige 13 Evo wykonano z myślą o lekkości, o czym świadczy fakt, że nawet śrubki są sumarycznie lżejsze o 2 gramy w porównaniu do zwyczajnie stosowanych w 13-calowych laptopach.

MSI Prestige Evo ma wszystkie ważne porty

Całość waży zaledwie 990 gramów. Czy to oznacza, że Prestige 13 Evo jest źle wykonany? Tu przyszło ogromnie pozytywne zaskoczenie. Podzespoły zamknięto w obudowie z magnezu i aluminium. To połączenie nie ugina się pod naciskiem dłoni, nie zbiera też specjalnie śladów po naszych nadgarstkach. Klawiatura to z kolei klasyka gatunku - płytki, krótki klik, ale klawisze nie uciekają na boki.

Co wydaje mi się istotne, nie ograniczono tu przesadnie liczby portów. Po lewej stronie znajdziemy 2 porty USB-C z Thunderbolt 4 oraz obsługą Display Port, jak i pełnoprawne HDMI oraz gniazdo zasilania i combo jack. Po prawej ulokowano pełnoprawne USB 3.2 Gen 1 typu A oraz slot na kartę Micro SD i Kensington Lock. 

MSI Prestige 13 ze swoimi większymi braćmi

Lekkość to jedno, a jak wypada tu moc obliczeniowa? Nie jest źle, zwłaszcza, że MSI Prestige Evo 13 otrzyma najnowsze procesory Intela, w tym maksymalnie i7-1360P. W połączeniu z 16 GB RAM-u LPDDR5 dostaniemy zestaw zdolny do pracy z wieloma aplikacjami jednocześnie. Te wyświetlimy na 13,3-calowym panelu IPS Full HD+ o aspekcie 16:10 (1920x1200 pikseli). Nie jest to ekran, który zmiótłby mnie z powierzchni ziemi, ale na pewno jego czytelność mogę określić jako żywą, a kolorystykę jako barwną. Producent chwali się pokryciem 100% przestrzeni sRGB.

MSI Prestige bez problemu utrzymamy w jednej dłonie

Czy muszę wspominać, że znajdziemy tu podświetlaną klawiaturę i system Windows 11 na start? To niemalże formalności dla takiego urządzenia, które w swojej kategorii na pewno namiesza.

MSI Prestige 14 oraz 16 - Gdy potrzeba więcej mocy

Seria Prestige to także większe laptopy, już o nieco bardziej wyrazistej stylistyce, którą zaznacza chociażby zagięcie obudowy w okolicy klawiatury większych modeli. Jest tutaj też więcej miejsca na to, by wrzucić mocniejsze procesory z większym TDP - w przypadku obydwu modeli może to być nawet Intel i7-13700H. Co ciekawe, 14-calowy model ma mniejsze ogniwo od 13-calowego modelu Prestige - 72 kontra 75 Wh. W 16-calowych wariantach znajdziemy akumulator o pojemności 82 Wh.

MSI Prestige 14 i 16 mają nieco inny wygląd od mniejszego modelu

W tym miejscu zaznaczę, że mówię o wariantach nie bez przyczyny. MSI Prestige 16 dostaniemy w kilku opcjach zmieniających się pod kątem procesora czy pamięci, ale przede wszystkim, w dwóch wariantach - Prestige 16 Evo A13M oraz Prestige 16 Studio A13VF z dedykowaną kartą graficzną RTX 4050 lub RTX 4060

Z perspektywy potencjalnego twórcy równie ważny może być też zastosowany ekran. W obydwu modelach Prestige 16 znajdziemy 16-calowy panel IPS o rozdzielczości 2500x1600 pikseli z odświeżaniem do 165 Hz. Różnice stanowi zastosowana technologia podświetlania. Model Prestige 16 Studio otrzyma rozwiązanie Mini LED. To pozwoliło na kalibrację zgodną ze standardem VESA DisplayHDR 1000 oraz pełne pokrycie przestrzeni kolorystycznej DCI-P3. Producent zadbał też o certyfikację Nvidia Studio, co sugeruje, że twórcy treści dostaną sporą moc do okiełznania. 

MSI Prestige 16 otrzyma ekran z podświetleniem Mini LED

W przypadku 14-calowego MSI Prestige Evo B13M dostaniemy panel Full HD IPS o proporcjach 16:10 ze 100% pokryciem palety barw sRGB. W tym rozmiarze producent nie dorzuca wbudowanej karty graficznej, ale podobnie jak w 16-calowcach stosuje chłodzenie Dynamic Cooler Booster. Laptopy na stoiskach były chłodne, ale nie wyciągałbym na bazie tego konkretnych wniosków. 

Pod względem specyfiki ten zarówno 14-, jak i 16-calowce są spójne. Znajdziemy w nich ten sam zestaw portów z HDMI, czytnikiem kart Micro SD i USB-C z Thunderbolt 4 oraz Display Port, jak i USB-A 3.2 Gen 2. Nie zabrakło także czytnika linii papilarnych, choć jego wyróżniający się kolor i położenie pod klawiaturą mnie nie przekonują. Mniejszy model waży 1,49 kilograma, a Prestige 16 odpowiednio 1,9 kg i 2,1 kg w wersji z kartą graficzną.

Wszystkie laptopy w serii Prestige łączy troska o bezpieczeństwo danych. Zbudowano je zgodnie ze standardem Trusted Platform Module 2.0, a do tego producent postawił na zabezpieczenia tobii AWARE. Te wykrywają, że nie patrzymy na ekran albo że ktoś nam do niego zagląda i odpowiednio zamazuje ekran oraz nie pozwala na korzystanie z komputera osobom trzecim. W laptopach MSI Prestige zalogujemy się do systemu poprzez system Windows Hello. Zyskamy także fizyczną osłonę kamery.

Laptopy z serii Prestige wydają się łączyć zapotrzebowanie na estetyczne urządzenia przede wszystkim do wielowątkowej pracy. Mogą też zapewne spisywać się dobrze podczas montażu, ale dla twórców MSI przygotował coś jeszcze bardziej specjalnego.

Modele MSI Creator Z17 HX i Z16 HX oraz M16 - Mocna grafika dla... grafika?

Laptopy dla twórców treści muszą mieć nie tylko dużą moc, ale i chłodzenie, które pozwoli im wytrzymać przez długi czas. Oprócz laptopów MSI Creator firma nie bała się zaprezentować chłodzenia z wykorzystaniem komory parowej. Nie uzyskałem informacji, jak wydajna jest to jednostka, ale skoro pojawia się także w gamingowych laptopach Stealth, to MSI musi mieć do niej zaufanie.

Niepozorne chłodzenie Vapor Chamber od MSI po prostu działa

Laptopy z serii Creator Z wyglądają z kolei na dość surowe w formie urządzenia. Gdy zapytałem, skąd taka decyzja o bardzo stonowanym wyglądzie, dowiedziałem się, że obudowę wykonano z wykorzystaniem obrabiarek CNC. Dla tych, którzy chcieliby przemycić tu nieco kolorów, MSI przewidziało klawiatury z podświetleniem RGB. Laptopy odznaczają się solidnością, a brak jakiejkolwiek reakcji centralnej części na nacisk na pewno dobrze prognozuje na przyszłość. 

Laptopy MSI Creator Z mają dotykowe ekrany

MSI myśli o serii Creator Z jako o ostatecznych modelach dla tych, którzy pracują z animacją, montażem oraz tworzeniem grafiki. W modelach o rozmiarach 16 i 17 cali znajdziemy dotykowe ekrany IPS QHD+. Mniejszy model zaoferuje odświeżanie maksymalnie 120 Hz, zaś 17-calowiec - aż 165 Hz. Wszystko przy pełnym pokryciu palety barw DCI-P3 i rozdzielczości 2500x1600 pikseli. Panele skorzystają z rysika MSI Pen 2 (o którym więcej przeczytacie nieco niżej).

Producent przewidział kilka konfiguracji. W laptopach znajdziemy najnowsze karty z serii RTX 40, a konkretnie RTX 4050 6 GB oraz RTX 4060 i RTX 4070 w wersji z 8 GB pamięci GDDR6. Maksymalny pobór mocy karty RTX 4070 wyniesie tu do 90W. W połączeniu ze slotami na RAM DDR5 o pojemności do 64 GB szykują się mocne sprzęty do wielu zadań długodystansowych. W pracy na plikach z pewnością pomoże też dysk SSD NVMe zgodny z PCIe Gen5.

Nieco lepiej niż w laptopach z serii Prestige brzmią głośniki. To zasługa przede wszystkim ich większej ilości (teraz znajdziemy cztery dwuwatowe rozwiązania) oraz dopasowania wrażeń dźwiękowych przez Dynaudio. Rozwiązania w serii Creator są także zgodne z certyfikacją Hi-Res Audio, więc po podłączeniu dobrych słuchawek jakość odtwarzanego dźwięku powinna pozwolić na znajdowanie ciekawych niuansów.

Głównym argumentem, który może przekonać twórców do zakupu laptopów z serii Creator Z HX jest ta ostatnia część nazwy. Taktowanie jednego rdzenia P w procesorze Intel i9-13950 HX może wynieść nawet 5,5 GHz, a to wszystko przy deklarowanym poborze mocy 55W i maksymalnym obciążeniu aż 157W. Łącznie znajdziemy tu aż 24 rdzenie, z czego 8 z nich to mocne rdzenie P, a 16 z nich to energooszczędne rdzenie E. 

Laptopy MSI Creator mają sporo funkcji

Nie zabrakło portów, które pozwolą przenieść tę moc poza obudowę laptopa. W większym wariancie znajdziemy dwa porty USB-C z Thunderbolt 4 oraz pełnoprawne HDMI 2.1, a także czytnik kart SD Express. 16-calowa wersja otrzyma jeden port USB-C mniej, ale zachowa pozostałe rozwiązania, w tym port USB-A 3.2 Gen 2.

Dla tych, którzy mają nieco mniejsze wymagania, producent przewidział laptopy Creator M16. Tutaj kartą graficzną może być RTX 4050 albo RTX 3050, a do tego rozdzielczość ekranu spada do Full HD+ (1920x1200). Nie znajdziemy też tak rozbudowanego systemu audio, gdyż umieszczono jedynie dwa głośniki. Zmniejszono też znacznie baterię (53,5 Wh kontra 90 Wh w Creator Z16 HX) oraz dano wolniejszy dysk SSD, choć nadal to szybki standard NVMe M.2 zgodny z PCIe Gen4. 

Laptopy MSI Creator Z

Cięcia kosztów niektórzy mogą odczuć w zastosowanych portach - nie znajdziemy tu standardu Thunderbolt 4, a USB-A jest tylko w standardzie 3.2 Gen 1 oraz USB 2.0. W dalszym ciągu znajdziemy za to port HDMI z obsługą ekranów do rozdzielczości 8K. Co ciekawe, slot na karty pamięci wymieniono tu na gniazdo RJ45, co zapewne przyspieszy transfer plików na serwery.

Rysik MSI Pen 2, czyli jeszcze większy potencjał

Dla laptopów Creator Z HX z ekranami dotykowymi MSI przewidziało dodatkowe akcesorium w postaci MSI Pen 2. Rysik/długopis od MSI rozróżnia 4096 poziomów nacisku i z taką czułością zadziała z każdym urządzeniem kompatybilnym z rozwiązaniem MPP 2.6 od Microsoftu. Nie zabrakło portu USB-C do ładowania i diody sygnalizującej ten proces. Tuż nad nią znajdziemy przycisk, którego funkcjonalność zmienimy w oprogramowaniu.

MSI Pen 2 oferuje sporą kompatybilność

Jak pisze i rysuje się MSI Pen 2? Całkiem przyjemnie. Najważniejszy element, czyli responsywność na nacisk jest tu wyegzekwowana wzorowo, a stalówka porusza się po ekranie z właściwą płynnością. Reakcja systemu na rysowanie i wpisywanie jest na tyle szybka, że opóźnienia się nie odczuwa nawet podczas pisania długich zdań. Na pewno do kształtu trzeba się przyzwyczaić, ale bateria pozwalająca na 32 godziny pracy musiała gdzieś się zmieścić. 

MSI Pen 2 może pisać po zwykłej kartce

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do sygnałów haptycznych - wibracja niekoniecznie pomaga w tworzeniu, a do tego niezależnie od wybranego w oprogramowaniu ustawienia jest zbyt natarczywa. Co ciekawe, z rysika da się korzystać niczym z ołówka i bez problemu zanotujemy informacje na kartce, by chwilę później bez zmiany końcówki rysować albo pisać z wykorzystaniem dotykowego ekranu. Jest to co prawda dość blady tekst, ale na pewno do szybkiego wynotowania w zupełności wystarczy.

Laptopy dla mas od MSI, czyli seria Modern. Teraz w nowym kolorze

Kolor to największa zmiana, jakiej doczekała się seria Modern. Oprócz bardzo stonowanych czerni i szarości w wariancie 14-calowym zyskamy dostęp do "beżowego różu". Jest to wariant ciemniejszy niż popularne Rose Gold, jednak na tyle charakterystyczny, by MSI należał się plusik za stworzenie czegoś mniej szablonowego. 

To chyba najbardziej porywający element laptopów MSI Modern. Bynajmniej nie ma w tym nic złego, bo to zgrabne konstrukcje. Firma celuje raczej w domowników, którym takie urządzenie posłuży do oglądania filmów, przeglądania internetu i okazjonalnej pracy z kilkoma programami. Tym bardziej szkoda, że do mniejszego wariantu nie wciśnięto pełnoprawnej klawiatury numerycznej - ta została zarezerwowana dla 15,6-calowego modelu. Taki rynkowy standard.

MSI Modern niczym nie zaskoczy, ale nie ma w tym nic złego

Standardowo prezentuje się reszta specyfikacji. Ekran Full HD w obydwu rozmiarach ma proporcje 16:9 i jest panelem IPS raczej bez większych aspiracji. Kąty widzenia nie zachęcają do oglądania na nim filmów całą rodziną, ale podczas indywidualnego wykorzystania nie będzie z nimi problemów. Kłopotów mają też nie sprawiać procesory od Intela. W 14-calowcu znajdziemy jednostki od i3 do i7-1355U, zaś w większym modelu rozwiązania od i5 do i7-1355U. 

Laptopy MSI Modern zaoferują do 16 GB RAM-u DDR4 3200 MHz, dyski SSD NVMe M.2 zgodne z PCIe Gen 3 oraz kompaktowe akumulatory o pojemności 39 Wh ładowane przez USB-C z Power Delivery. Na stoisku nie miałem wrażenia, by były to urządzenia powolne - jedynie uruchamianie systemu trwało dobrych kilkanaście sekund. 

Co cieszy, to że nie zrezygnowano z czytnika kart Micro SD - do zgrywania muzyki lub przenoszenia zdjęć rozwiązanie jak znalazł. Do tego znajdziemy tu port USB-C 3.2, jak i USB-A 3.2 oraz złącze HDMI z obsługą ekranów do rozdzielczości 4K i 30 Hz. Całość zamknięto w obudowach z metalu bądź tworzywa idealnie imitującego metal. Ważne, że nic tu nie skrzypiało i nie uginało się specjalnie pod naciskiem. 14-calowy MSI Modern waży 1,4 kg, a 15,6-calowy wariant - 1,7 kg.

blog comments powered by Disqus
Myślicie, że MSI to tylko gaming? To zobaczcie te laptopy na 2023