
Pokonywanie barier językowych przez wieki stanowiło zagadkę dla najodważniejszych podróżnych. W czasach, gdy odkrywanie świata wiązało się z ryzykiem, zdolność porozumienia się była kluczowa. Na szczęście żyjemy w czasach, gdy technologia ułatwiła zarówno podróżowanie, jak i porozumiewanie się. Na czele tej drugiej rewolucji stoi Vasco Electronics, firma z 17-letnim doświadczeniem, która przesuwa granice tego, czym jest inteligentny tłumacz.
Vasco Translator Q1 mogliśmy poznać już kilka miesięcy temu na targach CES 2025 w Las Vegas (Czy to przyszłość tłumaczy? Moim zdaniem tak! Vasco E1 oraz Q1). Przez ten czas sprzęt dojrzewał i ewoluował tak, by w momencie rynkowej premiery otrzymać jak najszerszy pakiet możliwości, które pozwolą na nieskrępowaną podróż po świecie. Nie musimy już czekać, bowiem w Warszawie zaprezentowano tłumacz Vasco Translator Q1 i zapowiedziano przy tym współpracę z nietuzinkowym ambasadorem.
Sprawdź aktualną cenę
Vasco Translator Q1
Vasco Translator Q1 może o wiele więcej niż smartfon
Vasco postarało się nie tylko o to, aby model Q1 był sprzętem jak najbardziej upraszczającym porozumiewanie się. Widać to po rozszerzonym zakresie funkcji, ale także po tym, jak te wyglądają. Tłumacz obsługuje chociażby bezdotykowy tryb komunikacji - wystarczy umieścić go, przykładowo, na środku stołu, by uczestnicy rozmowy porozumiewali się bez ciągłego przełączania aktualnego rozmówcy.

Widać to także po konstrukcji - ta jest lekka, bo sprzęt waży zaledwie 147 gramów, ale i odpowiednio zwarta i kompaktowa. Producent zadbał o solidne wykonanie, a matowe wykończenie oraz dobre wyprofilowanie niezmiennie gwarantujące pewny chwyt - to mocna strona także poprzednich rozwiązań Vasco. O Vasco Translator Q1 można z kolei powiedzieć, że jest kompaktowy i bezproblemowo mieści się w dłoni. Duże przyciski na krawędzi ułatwiają przełączanie się między rozmówcami czy podgłaśnianie urządzenia w trakcie rozmów.
![]() | ![]() | ||
![]() | ![]() |
Podczas premiery nie zabrakło pytań o to, w jakim stopniu Vasco Translator Q1 różni się od smartfonów i wbudowanych w nie tłumaczy. Różnic jest sporo, bo Q1 to sprzęt stworzony stricte do tłumaczeń. Widać to po o wiele większych i silniejszych głośnikach. Inaczej wyglądają także mikrofony, nastawione na słuchanie rozmówców z wielu stron. Inne jest także oprogramowanie, które korzysta z 10 silników tłumaczeniowych, podczas gdy aplikacje mobilne najczęściej wykorzystują jeden. To dzięki temu możemy skorzystać z tłumaczeń ponad 11500 par językowych. To wszystko zgodnie z poszanowaniem bezpieczeństwa danych, co potwierdzono certyfikatem HIPAA i RODO.
Tłumaczy rozmowy telefoniczne w 53 językach
Jedną z większych różnic względem smartfonów jest to, jak rozwiązano tutaj tłumaczenie rozmów telefonicznych. Tego typu funkcja pojawiła się już w urządzeniach niektórych producentów, jednak najczęściej ogranicza się do 20 języków. W przypadku Vasco Translator Q1 dostajemy opcję porozmawiania w 53 językach. Rozwiązanie przyda się do tego, by swobodnie przeprowadzać rozmowy także wtedy, gdy nie znamy danego języka, a angielski może okazać się niewystarczający. W dodatku nie musimy kupować dostępu do internetu w kraju, z którego dzwonimy, bo już go mamy. Vasco Translator Q1 oferuje wbudowaną kartę SIM, z darmowym nielimitowanym internetem na potrzeby tłumaczeń, w niemal 200 krajach świata.

Vasco Translator Q1 pozwala zapisywać kontakty
Sam proces tłumaczenia to prosta sprawa. Możemy w Vasco Translator Q1 dodać numery osób i miejsc do listy kontaktów albo po prostu wpisać numer. Tłumacz sam zaproponuje odpowiednią końcówkę w zależności od kraju, do którego będziemy dzwonić. Potem łączymy się tak, jak dzieje się to za pośrednictwem telefonu. Nasz rozmówca zostaje poinformowany, że korzystamy z usługi tłumacza. Potem następuje rozmowa, w której słyszymy zarówno nasz głos i głos rozmówcy, jak i treść tłumaczenia.

Rozmowy z osobami z zagranicy nigdy nie były prostsze
Na start otrzymujemy bez dodatkowych opłat 10 minut. Kolejny taki pakiet można dokupić za 25 złotych brutto i w tej cenie porozumieć się z ludźmi z niemal dowolnego miejsca na świecie. To jednak niejedyna nowość, z jaką przychodzi Vasco Translator Q1.
Mów swoim głosem, nawet gdy nie znasz języka
Vasco My Voice to nowa usługa dostępna w translatorze Vasco Translator Q1. Pozwala ona na stworzenie klonu naszego głosu, który następnie będzie wykorzystywany do syntezowania mowy w innych językach. Rozwiązanie ma na celu uczynienie komunikacji prostszą i bardziej przyjazną. Jest zresztą banalnie proste w konfiguracji.
Vasco My Voice pozwala mówić w różnych językach
Po wejściu w opcję rozmowy wybieramy spośród ustawień rozwiązanie Vasco My Voice. Po wyrażeniu zgody na przetwarzanie głosu musimy przeczytać prostą formułę potwierdzającą, że rozumiemy działanie tej funkcji. Wystarczy jeszcze zdecydować, jak długo nasz głos będzie dostępny na urządzeniu - maksymalnie 14 dni. Potem wystarczy chwilę poczekać, a stosowna animacja poinformuje nas, że proces trwa.
Gdy wszystko będzie gotowe, możemy mówić do urządzenia w rodzimym języku, a odpowiedzi zostaną wygenerowane i odtworzone z uwzględnieniem naszego głosu. W efekcie porozumiewanie się po japońsku, arabsku czy hiszpańsku może się odbywać nawet wtedy, gdy nie znamy tych języków, ale przy jednoczesnej spójnej komunikacji.
Vasco Translator Q1 to kompleksowy translator
Oprócz nowych funkcji Vasco Translator Q1 korzysta z 17-letniego doświadczenia firmy, by dostarczyć kolejną generację zaufanych rozwiązań. Na pokładzie znajdziemy funkcję tłumaczenia głosowego w 86 językach, która przetwarza to, co mówimy w ciągu 0,5 sekundy. Do tego rozróżnia ona chociażby wersje języków, więc możemy uzyskać chociażby precyzyjniejsze tłumaczenie języka francuskiego, gdy rozmawiamy z osobą z Kanady. Dla większej wygody po zakończeniu rozmowy możemy otrzymać jej zapis na e-mail.

Tłumacz głosowy działa w 86 językach
Oprócz tego skorzystamy z tłumaczenia tego, co widzą nasze oczy. Wbudowany aparat zrobi zdjęcie tekstu, a następnie przetłumaczy treść obrazka. Dla większej czytelności oddzieli też przetłumaczony tekst od reszty obrazu, by łatwiej było się przez niego przebić. Tekst możemy także przetłumaczyć po jego wpisaniu do tłumacza. W przypadku tego rozwiązania wykorzystamy bazę aż 108 języków. Baza wpisywanych fraz zostanie zapisana w historii i ją także możemy udostępnić na inne urządzenia.

Klienci biznesowi mogą docenić z kolei tłumacz grupowy. Z pomocą innych urządzeń Vasco pozwala na prowadzenie rozmów nawet w 107 językach w czasie rzeczywistym. Wszystko to przy wbudowanym filtrze wulgaryzmów czy opcji dobrania głosu, w jakim inni usłyszą twoje odpowiedzi lub w jakim dotrą one do ciebie. Ponadto można zdecydować o tonie głosu, w zależności od tego, czy jest to spotkanie biznesowe, czy kolacja ze znajomymi.

Cezary Pazura został ambasadorem marki Vasco Electronics
Vasco Translator Q1 to urządzenie bezkompromisowe i mogące przyjąć wiele ról. I taki też jest nowy ambasador marki. W promocję działań Vasco Electronics zaangażował się Cezary Pazura, który pojawił się podczas premiery. Wybór aktora nie jest przypadkowy - ze sceny przyznał on, że korzystał w przeszłości z Vasco Translator V4, który poznał podczas spotkania ze znajomymi w Portugalii.
Nie powinno to dziwić, bo firma działa na 4 kontynentach i sprzedaje ponad 100000 tłumaczy rocznie na całym świecie. A Vasco Translator Q1 możecie kupić już teraz i samodzielnie przekonać się o jego możliwościach.

Vasco Electronics w liczbach








