PODPOWIEDZI:

Piątkowe Granie #25 - Rise of the Triad

Piątkowe Granie #25 - Rise of the Triad

Rise of the Triad to głośno zapowiadany tytuł, który bardzo rozczarował graczy. W dniu premiery praktycznie był niegrywalny. Sprawdzimy jak sprawuje się gra, po około dwóch latach od wydania. Zapraszam was na kolejny odcinek Piątkowego Grania!

W czasie pisania tego artykułu, na stronie internetowej gog.com, trwała specjalna promocja. W niej za darmo można było otrzymać swój egzemplarz gry. Z tej szansy, postanowiłem skorzystać i przyjrzeć się temu tytułowi bliżej. Warto wspomnieć, że w serwisie znajduje się spatchowana wersja, oznaczona numerkiem 1.4.

Rozgrywka niezwykle przypomina stare FPSy z lat 90. Dziwnie skonstruowane lokacje, które to składają się z rozległych labiryntów. Będziemy zmuszani do poszukiwania specjalnych kluczy. Je znaleźć można w różnych miejscach rozlokowanych na planszy. Często będziemy musieli trochę pogłówkować, aby zdobyć niezbędny klucz do drzwi. Po drodze znaleźć możemy legiony przeciwników, którzy to są skutecznie irytujący. Widzą nas przez ściany i jak tylko wyłonimy się za rogu, rozpoczynają strzały. Trafiają się też momenty, jak rywale pojawią się za naszymi plecami. Nie muszę chyba mówić, jaki to może przynieść efekt, na wyższych poziomach trudności? Może być jeszcze gorzej, kiedy widzimy pojawiających się żołnierzy na naszych oczach. Ci mają jeszcze kilku sekundową nieśmiertelność, nas natomiast mogą karać bezkarnie. Mimo irytującej sztucznej inteligencji, nie jest tak źle. Twórcy zaimplementowali sporo poziomów trudności, które wydają się być wyważone. Bez problemów gracz powinien ustawić przeciwników pod swój styl gry.

Tempo rozgrywki jest niezwykle szybkie. Bohater biega po całej mapie, faszerując przeciwników ołowiem. Poruszać się możemy po dwóch płaszczyznach, tak jak to było w oryginale. Remake bardzo do tego nawiązuję i oprócz poruszania się przed siebie, autorzy oddali całą masę ramp. Po wejściu w nie, zostajemy wystrzeleni w powietrze, gdzie często kryją się ukryte monety czy inne skarby. Skoro jesteśmy już przy sekretach, warto wspomnieć, że jest ich cała masa i są sprytnie poukrywane.

Rowerowo #7 - Wymiana kasety/wolnobiegu w rowerze

Jak przystało na FPSa, nie mogło zabraknąć rozmaitych pukawek. Tych jest całkiem sporo, od pistoletów po wyrzutnie rakiet. W grze nie jest wymagane przeładowanie broni, a niektóre z nich mają nieograniczony magazynek. Tak samo, jak w klasyce pokroju Dooma. Lepsze bronie dysponują ograniczoną ilością pocisków, które możemy zebrać podczas rozgrywki. Autorzy zaimplementowali możliwość przy celowania z pistoletu czy MP40. Praktycznie nie ma to sensu, ze względu na bardzo zręcznościowy model strzelania. Nie ma w nim żadnej fizyki, odrzut jest na tyle minimalny, że można strzelać ciągłym ogniem. Przy celowanie przydaje się tylko i wyłącznie podczas korzystania z wyrzutni rakiet.

Grafika wcale nie jest taka zła. Przypomina Wolfensteina, jak i pierwszą część Rise of the Triad. Podobnie znajdują się tutaj wielkie monety, porozrzucane po planszy, czy olbrzymie bronie.  Twórcom udało się zoptymalizować swój produkt, po kilku patchach. Wielu graczy w okolicach premiery, skarżyło się na skokowe działanie gry. Często gubili klatki w różnych miejscach i rozgrywka, rozgrywka stawała się katorgą zamiast przyjemnością. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Instalując najnowszy patch, RotT jest niezwykle płynną grą. W opcjach jest sporo możliwości ustawienia detali z gotowych presetów: niskie, średnie jak i wysokie, bądź ustawić detale ręcznie.

Rozumiem graczy, którzy czekali na ten produkt. Mocno się rozczarowali po dość nie udany starcie. Teraz Rise of the Triad jest zdecydowanie lepszą i bardziej grywalną grą. Twórcy dotrzymali słowa, dbając o to aby dało się komfortowo zagrać. Pomimo, że gra wydana została w 2013 roku, to nadal jest dość droga. Na szczęście dzięki serwisowi GOG.com, uzyskał swój klucz za darmo. Nie wiem jak będzie wyglądać sytuacja, w czasie pojawienia się tego artykułu. Dlatego radzę wam, jak najszybciej zalogować na swoje konto w serwisie. Ja tymczasem powracam do dalszego bezkarnego mordowania w Rise of the Triad!

Grę można kupić w dystrybucji cyfrowej Steam

Piątkowe Granie #24 - Thirty Flights of Loving

blog comments powered by Disqus
Piątkowe Granie #25 - Rise of the Triad