Protezy kończyn coraz bardziej upodabniają się do prawdziwych części ciała. Przełomem są protezy sterowane myślami. Brzmi wręcz nierealnie, ale jest już pierwszy pacjent, który je testuje.
Les Baugh od 40 lat musi sobie radzić bez obu rąk, które stracił w wyniku porażenia prądem. Stracenie jakiejkolwiek części ciała, to wielki dramat dla człowieka. Uniemożliwia lub znacząco utrudnia to wykonywanie wielu podstawowych czynności.
Od czego jest jednak medycyna i najnowsze technologie. Powstają coraz bardziej zaawansowane protezy. Les Baugh ma już okazje testować bioniczne ramiona, które mogą okazać się przełomem.
Protezy sterowane są interfejsem neuralnym, więc elektronika podłączona jest do układu nerwowego. By prawidłowo wszystko połączyć, pacjent musiał przejść wcześniej specjalną operację. Było jednak warto, gdyż może się już uczyć na nowo wykonywania podstawowych czynności. Zobaczcie sami jak to wygląda:
Sterowanie tego typu protezami nie jest łatwe. Pacjent sporo ćwiczył, by móc je opanować i w pełni wykorzystać. Naukowcy sami byli zdziwieni, gdyż Les Baugh już po 10 dniach płynnie je kontrolował.
Przewiduje się, że protezy sterowane myślami znacząco rozwiną się w ciągu najbliższych 5-10 lat. Warto dodać, że są również inne ciekawe projekty, które mają na celu stworzenie sztucznej skóry ze zmysłem dotyku. Połączenie obu tych technologii i wynalazków, może w pełni zastąpić naturalne kończyny.
