
Depresja dopada sporo osób. Czasem kończy się ona bardzo tragicznie. Okazuje się jednak, że trwają pracę nad smartfonową aplikacją, która ma wykrywać wspomnianą chorobę.
W dzisiejszych czasach, a w szczególności w Polsce, łatwo wpaść w depresję. Nie ma co bagatelizować tego problemu, gdyż często prowadzi np. do samobójstw.
Już kiedyś słyszałem o projektach, które miały na celu tworzenie mobilnych aplikacji, które wykrywałyby wszelkie zaburzenia. Temat idzie do przodu, bo grupa amerykańskim naukowców właśnie przetestowała pewne narzędzie.
Ich aplikacja dokładnie analizuje sposób korzystania z danych komórkowychi potrafi wskazać, czy ktoś ma depresje. Testy przeprowadzone na 40 ochotnikach pokazały, że owa aplikacja ma aż 87% skuteczności.
Jak to wykazano? Ochotnicy najpierw wypełnili standardowe testy na depresje, a potem korzystali z aplikacji. Większość informacji się pokryła.
Skuteczność analizowania zachowań użytkownika i wskazywania jego schorzeń to jedno, ale co ze skutecznością przemawiania do niego? Czy jak smartfon powie nam, że mamy depresje i musimy udać się do specjalisty, to posłuchamy go?