
Ze smartfonami trzeba czasem uważać. Zawsze może dojść do jakiejś nieoczekiwanej awarii, która może stać się niebezpieczna dla człowieka. Potwierdza to przypadek Xiaomi Redmi 2A. Szczegóły poniżej.
Już kiedyś pisałem o iPhonie 6, który mógł nawet zabić człowieka. Okazuje się, że nie jest to jedyny taki przypadek. Do niecodziennej awarii doszło też w przypadku pewnego smartfona marki Xiaomi.
Chodzi konkretniej o model Redmi 2A. Jego właściciel miał go zaledwie od miesiąca, kiedy to doszło do poważnej usterki.
Podczas rozmowy z żoną, smartfon robił się coraz bardziej gorący, a jakość dźwięku spadała. Właściciel sprzętu w końcu zauważył, że jego smartfon zaczyna się palić. Rzucił go więc na podłogę. Zdjęcie szczątek Redmi 2A macie poniżej:
Dużo z tego urządzenia nie zostało, ale dobrze, że jego użytkownik jest cały. Serwis Xiaomi już bada całą sytuację.
Ciekawe, jakie będzie wyjaśnienie oraz to, czy posiadacz feralnego modelu dostanie jakieś zadośćuczynienie?