Z dnia na dzień dowiadujemy się kolejnych rewelacji dotyczących problemów jakie stwarza najnowsze dziecko Samsunga - Galaxy Note 7. Model ten pod kilkoma względami cieszy się dobrą opinią, ale to wszystko jest mocno przyćmiewane poprzez wciąż palące się baterie urządzenia. Przebrała się jednak miarka i w niektórych państwach sprzedaż zostaje… zabroniona!
Takiego kryzysu Koreańczycy z południa nie mieli już od wielu lat. Urządzenie, które miało być tak dobre niczym niezatapialny Titanic… pójdzie na dno jak i on. Głosy o problemie z przegrzewającym oraz palącym się phablecie nie milkną, a nawet przybierają na sile! Ostatnio pisaliśmy o pewnym incydencie, do którego doszło na pokładzie samolotu i najpewniej to przelało czarę goryczy ze strony władz kilku krajów… w tym Korei Płd.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet słuchawki, które był wymienione na “nowe”, wciąż maja ten sam palący wręcz problem z baterią! Nie wiadomo gdzie tak na prawdę tkwi przyczyna tego problemu, a na jego teoretyczna likwidację, Samsung wyłożył już ponad miliard dolarów! To jednak nie uchroniło Samsunga przed decyzją państw takich jak: USA, Korea Południowa oraz Chiny. Na mocy decyzji władzy tychże państw, oficjalna sprzedaż Note’a 7 zostaje wstrzymana do odwołania! Niewesoła sytuacja, nieprawdaż?
Chcesz kupić porządną słuchawkę? Spójrz na ten model i dołączony wyjątkowy gratis!
Mało tego! Wg oficjalnego stanowiska brytyjskiej poczty, pracownicy mają kategorycznie odmawiać wysyłania wspomnianego modelu. Na to mają zdecydować się także firmy kurierskie w Europie. Wszystko w obawie o bezpieczeństwo zarówno personelu jak i samych klientów tychże instytucji. Sytuacja ta wydaje się być naprawdę poważna i może wpędzić Samsunga w nie lichych rozmiarów kryzys! Czy po tym wszystkim Samsung zdoła odbudować zaufanie wśród konsumentów?
Sprawa nie jest prosta. Obecnie, niektórzy operatorzy komórkowi oferują swoim klientom nieodpłatną wymianę Note-ów na inne urządzenie z oferty. Cóż, kosztem Samsunga inni dbają o swój PR. Kopanie leżącego? Apple poszło o krok dalej, bowiem w obecnej chwili została zwiększona produkcja iPhone’a 7 o ponad 10%! Samsung traci, zaś Apple na tym zyska? Nic nigdy nie jest do końca wykluczone. Jednak czy warto budować swój sukces na czyjejś porażce? Przecież są jakieś zasady… chociaż biznes to biznes… Mimo wszystko poniekąd mi żal Samsunga, bo nie zasłużył sobie na taką sytuację. Co Wy o tym sądzicie? Cieszycie się z takiego obrotu sytuacji czy wręcz odwrotnie? Wyraźcie swoją opinię w komentarzach oraz przyłączcie się do dyskusji na forum. Nie zapomnijcie o pozostawieniu odpowiedniej łapki! ;)
