Na ulicy można spotkać wielu grajków i talentów. Nie raz aż chce się ich wspomóc, jednak często bywa, że nie mamy ze sobą drobnych. No przecież kartą nie zapłacimy… ale czy na pewno?
Od kilku tygodni wybrani uliczni londyńscy artyści testują płatności bezgotówkowe. Projekt został uruchomiony dzięki współpracy burmistrza miasta, Sadiq Khana, z firmą Busk In London oraz szwedzkim startupem iZettle (który nawiasem mówiąc został wykupiony niedawno przez PayPala za rekordową sumę 2,2 mld dolarów). Pierwsze testy na ulicach Londynu wypadły pomyślnie, a więc program zostanie rozszerzony na 32 gminy.
Jednym z pierwszych artystów testujących system jest Charlotte Campbell. Zapytana o jego działanie odpowiedziała, że otrzymuje więcej “tap-to-donate” niż fizycznych pieniędzy, a ludzie obserwujący płatność również decydują się na wsparcie artystki.
Czytniki artystów muszą być połączone z telefonem lub tabletem, ustawione zostaną także kwoty przelewów. Będą one współpracowały zarówno z kartami płatniczymi, jak i telefonami czy nawet smartwatchami. Jak myślicie, czy uliczni artyści będą musieli zapłacić za czytniki z własnej kieszeni? Piszcie w komentarzach!
Każdy medal ma jednak dwie strony. Eksperci alarmują, że w momencie zniknięcia pieniędzy z ulicy pojawi się spory problem z osobami bezdomnymi. Już niedługo możemy usłyszeć “Kierowniku, telefonem czy kartą?”.
Źródło: The Verge
