PODPOWIEDZI:
Advertisement

Podatek Cyfrowy za korporacje - Czy go zapłacimy? Interwencja USA

Podatek Cyfrowy za korporacje - Czy go zapłacimy? Interwencja USA

Podatek cyfrowy wywołał spore kontrowersje jeszcze w ubiegłym roku. Rząd podczas marcowej konwencji zdecydował się obciążyć megakorporacje za prowadzenie działalności w Polsce. Potem sprawa zamilkła, a ostatnich kilka tygodni to okres podgrzewania temperatury, w tym także przez ambasadę USA. Pytanie, kto tak naprawdę za nowy podatek zapłaci.

Temat w politycznej debacie pojawił się 5 marca 2019 roku w ramach konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Tam zadeklarowano, że jednym ze źródeł finansowania budżetu będzie Podatek Cyfrowy. Dotyczyłby on każdej międzynarodowej korporacji, która dystrybuuje w Polsce swoje usługi. Wśród nich między innymi Facebooka, Netflixa, Spotify, HBO Go oraz Google. 

Obecnie firmy te wykorzystują luki podatkowe, a część z nich swoje zyski rozlicza w miejscach z niższymi obciążeniami finansowymi, jak Irlandia Północna. W rezultacie do Skarbu Państwa nie trafia ani złotówka. Tymczasem wpływy z Podatku Cyfrowego od cyfrowych gigantów miałyby sięgnąć ponad miliard złotych rocznie. Posłużyłoby to między innymi do finansowania celów polityki socjalnej obecnie rządzącej partii. 

W tym momencie może pojawić się u was pytanie: Czy podatek cyfrowy spowoduje wzrost cen muzyki i filmów? Taka sytuacja jest możliwa, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że ceny części abonamentów są dopasowane do polskiego rynku.

Za przykład niech posłuży wspomniane wcześniej Spotify. Koszt abonamentu Premium dla osoby w Polsce to 19,99 złotych. Studenci tę cenę mogą obniżyć o połowę. Natomiast w Stanach Zjednoczonych za Premium płaci się 9,99$ (39,86 złotych). To nic, w porównaniu do Wielkiej Brytanii, gdzie miesiąc usługi kosztuje 9,99£ (49,80 złotych). Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii wprowadzono 2% digital tax dla firm tworzących cyfrowe usługi.

Nie dziwiło więc, że w Polsce temat ucichł aż do lutego. Zmieniło się to po przyjeździe prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Francja także nalicza opłatę za udzielanie usług cyfrowych wśród jej obywateli. Po spotkaniu premier RP, Mateusz Morawiecki, nie wykluczał wdrożenia podobnej opłaty w Polsce. 

Podatek cyfrowy w Polsce. Nowe Informacje

Temat podatku cyfrowego podchwycili politycy Lewicy Razem, którzy złożyli projekt ustawy. W wywiadzie dla WP opowiada o nim Adrian Zandberg. Zakładałby on opłatę dla firm mających powyżej 750 mln euro globalnego przychodu. Podatek przychodowy wyniósłby 7% od wszystkich osiągniętych w Polsce zysków, jeszcze przed ich transferem do zagranicznych filii. To więcej niż we Francji (3% przy przychodach powyżej 350 mln euro) i Czech, które chcą by ten poziom wyniósł 5%. 

Taka sytuacja spowodowała niezadowolenie ze strony kolebki wielu megakorporacji, czyli Stanów Zjednoczonych. Ambasadorka USA Georgette Mosbacher w rozmowie z Rzeczpospolitą stwierdziła, że: 

[...] Inicjatywy tego typu są wymierzone lub mają nieproporcjonalnie duży wpływ na wiodące amerykańskie firmy technologiczne.

Dodaje także, że takie rozwiązania mają destrukcyjny charakter, ponieważ wielkie firmy zaprzestają inwestowania w technologie i innowacje, na którym to zależy rządzącym. Jednocześnie ambasadorka wyraża nadzieję, że ,,Polska będzie naszym sojusznikiem w procesie modernizacji globalnego systemu podatkowego". 

Czy za serwisy streamingowe zapłacimy więcej? Aby ustrzec się przed tą sytuacją możemy chociażby zamówić niedawno pokazaną Xperię 1 II z darmowym abonamentem Tidal

Źródło: Rzeczpospolita

Podatek Cyfrowy za korporacje - Czy go zapłacimy? Interwencja USA