
Dwa ekrany w laptopach to za mało - pomyślało Apple i stworzyło patent... z pięcioma matrycami. Choć jest to zaledwie prototyp to pokazuje, że firma ma wielkie plany dla swoich konstrukcji. A klienci Macbooków są skłonni do zmiany.
Nie da się nie zauważyć, że dla Apple nadchodzi nowy rozdział. Firma zamierza iść swoją ścieżką, w której skupia się na prywatności i przywiązaniu użytkowników do ekosystemu. Ten zresztą, wydaje się upodabniać - już nie tylko pod względem wyglądu, ale i technologii zastosowanych wewnątrz.
Wśród nowości od Apple na WWDC 2020 pojawiła się zapowiedź przejścia na procesory w architekturze ARM. Te same jednostki, które gościły w smartfonach i tabletach, pojawią się w Macbookach, które dzięki temu mają zyskać jeszcze lepsze zarządzanie energią. To wszystko bez znacznych kompromisów w mocy i z naręczem aplikacji gotowych do obsługi nowego procesora - tak przynajmniej zapowiada Apple.
Tymczasem patenty złożone przez firmę są jeszcze bardziej szalone. 30 czerwca chiński urząd patentowy zaakceptował kilka projektów od firmy z jabłkiem w logo.
Macbook z kilkoma ekranami? To całkiem możliwe
Jak wszyscy dobrze wiemy, konstrukcja laptopów z reguły zakłada wolne miejsce w okolicach touchpada. Dzięki temu mamy gdzie położyć nadgarstek podczas przewijania i nawigowania. Dla Apple wolna przestrzeń prezentuje się jako szansa na dołożenie dodatkowych ekranów.
"Dynamic Display Interface" to projekt, w którym poza podstawowym ekranem znaleźlibyśmy jeszcze 4 mniejsze. Wszystkie umieszczone w okolicy klawiatury oraz gładzika. Ich rola byłaby podobna do znanego z notebooków Apple Touch Bara. Ułatwiony dostęp do aplikacji oraz funkcji systemu dałby większą swobodę użytkownikom. Na patencie widzimy, że jeden z ekranów pokazuje histogram, a dwa po bokach klawiatury - przyborniki.
To nie jedyna innowacja, jakiej możemy się spodziewać w nowych laptopach. Apple przygotowało patent na haptyczny touchpad z systemem wibracji. Pomysłów na zastosowania jest co najmniej kilka. Wśród nich pogłębione wrażenie interakcji z obiektami na ekranie, analogicznie do systemów znanych z iPhone'ów.
Apple na pewno zastanawia się także nad zmianą systemu podświetlenia. Nie chodzi jednak o znane z testów notebooków klawiatury RGB, a podświetlenie obok przycisków. Poza dodatkową pracą dla programistów rozwiązanie mogłoby zapalać określone rejony, by informować o przydatnych skrótach, co zwiększyłoby efektywność pisania.
Jak drogie staną się urządzenia Apple po dodaniu tych wszystkich innowacji? W tej chwili mógłbym tylko gdybać. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że firma planuje wypuścić iPhone'a 12 bez ładowarki w pudełku, nie spodziewałbym się zejścia z marży dla zwiększenia oszczędności. Na razie pozostaje nam czekać na pierwszego Macbooka opartego o procesor na architekturze ARM.
Źródło: Tom's Guide