iRobot wprowadza nową serię Roomba J7 oraz usprawnia technologię Genius, czyli inteligentną platformę, która pozwala wykorzystywać możliwości urządzeń firmy z wykorzystaniem aplikacji iRobot HOME. Pod względem samych urządzeń - ogromnych zmian nie ma.
To dlatego, że nowa seria Roomba J7 przede wszystkim odstaje od bezpośredniego konkurenta firmy (czyli I7, bo S9 to model bardziej premium) tym, że ma lepszy system wykrywania obiektów. Producent kładzie nacisk w szczególności na przewody i fekalia pozostawiane przez zwierzęta w domu. Te drugie są podobno zmorą użytkowników robotów sprzątających. Nic dziwnego - nikt chyba nie chce rozkręcać swojej Roomby, aby wydostać psią niespodziankę z układu czyszczącego.
| iRobot Roomba J7 | iRobot Roomba J7+ |
 | |
Mała Roomba J7 i jej niewielkie zmiany
Jeżeli chodzi o samą wydajność - przy iRobot Roomba J7 nie powinno być wielkich zmian w stosunku do I7. Tutaj producent również chwali się 3-stopniowym systemem sprzątania i 10-krotnie większa mocą ssącą (w stosunku do serii 600 i 700). Są dwie gumowe szczotki główne zapobiegające się zaplątaniu sierści, ruchoma głowica dopasowująca się do powierzchni i ten sam filtr.
No dobra, to co się zmieniło? Nowością jest na przykład nawigacja PrecisionVision, która zdaniem producenta ma umożliwić sprawniejsze wykrywanie przeszkód oraz oczywiście wymijanie ich. Co ciekawe, to łączy się z Genius 3.0, bo po napotkaniu obiektu robot wyśle zdjęcie na telefon użytkownika i pozwoli zadecydować co robić z podobnymi rzeczami w przyszłości.
Zmieniła się też stacja czyszcząca, ponownie obecna tylko w modelu z plusem iRobot Roomba J7+ (ale za to możliwa do dokupienia w przyszłości, jeżeli kupisz tańszy wariant). Jest po prostu znacznie mniejsza, wciąż pozwalając nie przejmować się nawet przez 60 dni opróżnianiem wnętrza odkurzacza. Niższa jest też sama Roomba - ma tylko 8,5 centymetra wysokości. Lepiej zmieści się pod meblami.
Jakie zmiany w oprogramowaniu? Genius 3.0
Znacznie ciekawszą zmianą jest ta, która zaszła w platformie iRobot Genius. Bezpośrednio wpływa na obcowanie zarówno z Roombą J7, jak i - dzięki aktualizacji - również na przykład z modelami i7 lub S9. Producent chwali się przede wszystkim czterema:
- Poleceniem wyciszenia,
- Wspomaganiem tworzenia map i propozycje nazw pomieszczeń,
- Sprzątaniem pod nieobecność właściciela,
- Szacowaniem pozostałego czasu.
Aplikacja będzie więc na przykład w stanie, po uprzednim manualnym ustawieniu granic domu, wykryć, że telefon (oby wraz z właścicielem) wyszedł z budynku. Roomba otrzyma wtedy polecenie rozpoczęcia odkurzania tak, aby lepiej dostosować się do twojego rytmu dnia. Jeżeli jednak i tak będzie uciążliwie pracować podczas twojej popołudniowej drzemki - możesz włączyć tryb cichej jazdy, wyłączający elementy odkurzające, kiedy robot aktywnie nie sprząta.
Takie rzeczy, jak szacowanie czasu sprzątania i coraz lepsze tworzenie map, to równie przydatne kwestie, warunkujące funkcjonalność inteligentnego robota sprzątającego. Cytując Keitha Hartsfielda, dyrektora ds. produktów iRobot: “Ludzie mają na głowie ważniejsze rzeczy niż odkurzanie, dlatego model Roomba J7 opracowaliśmy tak, aby był inteligentny, reagował na sytuacje i nadawał priorytet potrzebom użytkowników”. Nowe roboty firmy można już znaleźć w sklepach.
Źródło: iRobot.
