O co mi chodzi, kiedy mówię, że testowany Panasonic NF-CC500 jest air fryerem parowym? Ma opcję dodania wyrzutu pary, do każdego z predefiniowanych lub manualnych ustawień. To bardzo przydatna opcja, która sprawdza się przy pieczeniu mięs, zwłaszcza tych delikatnych, i nie tylko. Właściwie jest logicznym dodatkiem do urządzenia, które ostatecznie docelowo skierowane jest do osób dbających o zdrowie, przez eliminację lub ograniczenie tłuszczu.
Kup Panasonic NF-CC500:
Po co ci frytkownica beztłuszczowa?
Wiesz dlaczego jest ostatnio taki szał na frytkownice beztłuszczowe? Z kilku podstawowych powodów:
- Mniej kaloryczne przygotowywanie jedzenia,
- Energooszczędność w porównaniu z piekarnikiem,
- Wygoda przechowywania,
- Niska cena.
Odpowiedź częściowo kryje się w nazwie. W praktyce modele takie jak Panasonic NF-CC500 to po prostu miniaturowe piekarniki z termoobiegiem. Dzięki temu nie potrzebują właściwie ani grama tłuszczu, aby zarumienić jedzenie.
W dodatku większość z air fryerów przychodzi w zestawie z talerzem (lub podstawką) crisper. Ma dziury, przez co powietrze lepiej cyrkuluje pod spodem, podpiekając na przykład skórę kurczaka. Dodatkowa zaleta jest taka, że wytopiony z jedzenia tłuszcz spływa na dno pojemnika.
Ostatecznie w grę wchodzi porównanie z piekarnikiem właśnie. Można znajdować miejsce na kilkudziesięciolitrową i drogą maszynę w kuchni, ale można też postawić na coś mniejszego. Zwłaszcza, jeżeli nie pieczesz dla dużych rodzin lub na zapas. Frytkownice beztłuszczowe, takie jak Panasonic NF-CC500, nagrzewają się szybciej, zużywają mniej prądu, zajmują mniej miejsca i są tańsze od typowego piekarnika. Sporo zalet!
Panasonic NF-CC500: stylowa frytkownica
Podoba mi się to, co Panasonic zrobił z tą frytkownicą beztłuszczową. Jeżeli przyjrzeć się innym modelom na rynku, to zdecydowanie dominuje w nich czerń, mają dziwne kształty, są w całości połyskliwe, z ogromnym logiem i wyposażone w okropnie rzucające się w oczy wyświetlacze. O gustach niby się nie dyskutuje, ale Panasonic NF-CC500, ze swoją stonowaną szaro-czarną stylistyką oraz prostym designem, po prostu mi się podoba.
To czarne na froncie to właściwie przezroczysta szybka, przez którą można podglądać jedzenie podczas pieczenia. Panasonic NF-CC500 ma światło, o dwóch poziomach jasności. Włącza się automatycznie podczas pracy, ale możesz też nim sterować, przy pomocy dotykowego ekranu.
Ten znajduje się z kolei na górze. Jest dość prosty: po kliknięciu włącznika pojawia się 11 predefiniowanych ustawień, kilka przycisków do sterowania manualnego i wyświetlacz pokazujący pozostały czas lub temperaturę pieczenia. Podoba mi się, chociaż muszę podkreślić, że okropnie się palcuje i rysuje. To bolączka ekranów wykonanych z tworzywa i miło by było, gdyby firma dorzucała chociaż jakąś osłonkę.
Z tyłu, co ważne, znajdziesz mały zbiornik na wodę. To dzięki niemu Panasonic NF-CC500 nie jest byle frytkownicą beztłuszczową, ale air fryerem parowym. Przy każdym z ustawień wystarczy kliknąć jeden przycisk, aby dodać do cyklu wyrzut pary. Po co? Na przykład po to, aby zachować soczystość kurczaka lub pozwolić małym bułeczkom lepiej wyrosnąć przy pieczeniu.
Jak się piecze we frytkownicy beztłuszczowej Panasonic?
Miałem sporo czasu na to, aby przetestować Panasonic NF-CC500 w praktyce. Muszę podkreślić jedno: mocy jest dostatecznie dużo. Przy 1450 watach, chociaż jest to ewidentnie nieco mniej niż wybrana konkurencja w tym przedziale cenowym, ta frytkownica i tak nagrzewa się błyskawicznie. Przy tym może sięgać od 80 do 200 stopni Celsjusza.
Tym samym właściwie łatwo można upiec tu wszystko, od warzyw, przez mięsa. Szkoda, że nie schodzi jednak z temperaturą niżej. Zastanawia tu automatyczny program suszenia. Producent ustawił go na 100 stopni Celsjusza w godzinę. Gdyby zmniejszyć do minimum, wydłużając czas, można by uznać ten program za bardziej uniwersalny niż owocowy. Taki program pizza z kolei jest raczej na odgrzewanie, bo air fryer rozgrzewa się do 170 zamiast 200 stopni.
Z Panasonic NF-CC500 korzystałem do pieczenia różnych rzeczy. Głównym bohaterem większości obiadów były jednak frytki. Podstawowy program jest moim zdaniem za krótki, bo lubię bardziej chrupiące ziemniaczki. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby go trochę wydłużyć i uzyskać idealne frytki. Program warzywny sprawdzi się przy pieczeniu grzybków lub nawet robieniu podpiekanych kostek z dyni.
Szczególnie jednak ta frytkownica wyróżniała się przy przygotowywaniu mięs. Zarówno ryba, jak i kurczak, wyszły naprawdę dobrze i soczyście. To zasługa systemu parowego, który, utrzymując wysoką wilgotność w 5-litrowym zbiorniku, zadbał o to, aby mięso się nie wysuszyło.
W dodatku skóra z kurczaka wyszła bardzo chrupiąca bez problemu, a tłuszcz wytopił się na dno pojemnika, pod talerz crisper. Mniej kalorycznie. Jeżeli lubisz mniej zdrowe jedzenie, to warto dodać, że nuggetsy wyszły mi chrupiące i niewysuszone
Warto! Test Panasonic NF-CC500
Panasonic przygotował stylową i funkcjonalną frytkownicę beztłuszczową. W dodatku naprawdę nieźle wycenioną. Ma sporo gotowych automatycznych programów, w których, ze względu na brak automatyki wagowej, trzeba trochę podłubać zawsze czasem pieczenia. Model szybko się nagrzewa, wygląda ładnie i sprawdza się w tym, co najważniejsze: przygotowuje jedzenie. Panasonic NF-CC500 to po prostu funkcjonalny sprzęt.
![]() | ![]() |
Materiał powstał przy płatnej współpracy z Panasonic.