Wygląd i wykonanie
Sirus możemy podłączyć do naszego komputera na dwa sposoby – tylko kablami USB, lub standardowymi złączami mini-Jack. Oczywiście jak korzystamy tylko z podłączenia USB wykorzystujemy wbudowaną kartę dźwiękową.
Wszystkie kable są w estetycznych materiałowych oplotach, dość sztywne, ale to jedyne do czego można się tak naprawdę przyczepić w kwestii ich wykonania. Dostarczone przewody są dostatecznie długie (w sumie 3,5m), a zintegrowany na kablu pilot umieszczony jest w dobrej odległości.
Pilot – bo o nim teraz słów kilka – spełnia rolę zarówno regulatora głośności na wszystkie kanały, jak i karty dźwiękowej w opcji podłączenia słuchawek przez port USB. Jego waga jest wyczuwalna (waży ponad 200 gram), dzięki czemu na blacie biurka leży stabilnie i się nie zsuwa (pomagają mu w tym gumowe stopki na dole pilota). Jego wykonanie nie budzi zastrzeżeń. Do regulacji głośności oraz zmiany parametrów służy duże pokrętło na górze. Lepszą orientacje w wyborze ustawień zapewnia nam czerwone podświetlanie skali oraz aktywnych funkcji. Warto tu dodać, że zastosowane diody nie świecą zbyt intensywnie, dzięki czemu nie przeszkadzają nawet po zmierzchu.
Sirusy wykonane są z bardzo wysokiej jakości plastiku. Na bokach słuchawek znajduje się podświetlane logo CM Storm. Pałąk jest słusznych rozmiarów i dość sztywny. Dla większej wygody podbity wygodnym materiałem z gąbką zwiększającą wygodę użytkowania.
Muszle kryjące po cztery głośniki z każdej strony, wyprofilowane są w taki sposób, iż ich osłony zakrywają całe uszy. Do wyboru mamy otuliny materiałowe (dla mnie osobiście wygodniejsze) oraz wykonane z Eko-skóry.
Na lewej słuchawce producent umieścił na stałe mikrofon (kierunkowy). Ten nie jest odczepiany i podczas testu okazał się najsłabszym punktem słuchawek. Jego czułość jest zaledwie średnia, jak na sprzęt aspirujący do wyższej klasy, dodatkowo niewielki ruch głową powodował jego spadanie z pionowej pozycji, co było dość uciążliwe.
Parametry techniczne
- Czułość - >105dB
- Pasmo przenoszenia – 10Hz-20kHz
- Zniekształcenie – poniżej 1%
- Oporność – 32 omy (głośnik niskotonowy 16 omów)
- Czułość mikrofonu - -46dB +/- 3dB
Wrażenia z użytkowania
Testy słuchawek CM Storm Sirus rozpocząłem nietypowo od odsłuchu muzyki. I tu miłe zaskoczenie. Jak na słuchawki kierowane dla graczy – w muzyce (i to w każdym niemalże gatunku) Sirus sprawdził się wyśmienicie. Scena muzyczna była szeroka, poszczególne instrumenty wyraźnie słyszalne, a wokal czysty. Bas schodził nisko i był sprężysty, nie dudniący. Tony średnie i wysokie ładnie ze sobą współgrały, nie było słychać żadnych uciętych końcówek.
W filmach Sirus pod względem muzycznym sprawdził się równie dobrze. Jednak tu mała uwaga – na karcie dźwiękowej Sirusów pozycjonowanie było gorsze, jak w przypadku skorzystania z karty dźwiękowej komputera (do testów używana była karta SB Xtreme Audio firmy Creative). Z dużą przyjemnością oglądało się zwłaszcza horrory, gdzie dobre wyciszenie konstrukcji słuchawek potrafiło wprowadzić widza w samo centrum akcji.
Jako że produkt CM Storm adresowany jest głównie dla graczy – najważniejszym elementem oceny końcowej jest oczywiście test słuchawek w grach.
CM Storm Sirus testowane były na takich grach jak:
- Battlefield 3
- Crysis 1 i 2
- Mafia II
- Medal Of Honor
Słuchawki podczas rozgrywek sieciowych, jak i jednoosobowych sprawdzały się dobrze, ale i bez rewelacji. Pozycjonowanie jest na dobrym poziomie, sporo lepsze jak w słuchawkach stereo ale na podobnym poziomie, jak w innych konstrukcjach 5.1 (na przykład Easy Touch Dendroid). Dodatkowo kłania się ten sam problem, co podczas odsłuchu muzyki i filmów – dźwięk z karty dźwiękowej komputera był na nieco lepszym poziomie, niż z wykorzystaniem karty dźwiękowej Sirusów.
Dźwięki wystrzałów są dobrej jakości, jednak mogły by być lepiej pozycjonowane, a broń z której strzelamy wydaje się bardziej oddalona od nas jak powinna być. Dźwięki otoczenia są wyraźnie słyszalne. Momentami miałem problem z lokalizacją zbliżającego się przeciwnika, zwłaszcza w zamkniętych lokacjach, gdzie wypozycjonowanie wraz z dźwiękami środowiskowymi jest nieco trudniejsze niż na otwartej przestrzeni, gdzie nie ma echa.
Podsumowanie
Słuchawki CM Storm Sirus zrobiły na mnie dobre wrażenie. Ich wykonanie nie budzi większych zastrzeżeń i śmiało można zaliczyć to na ich plus – z małym wyjątkiem – mocowanie mikrofonu powinno zostać poprawione. Pilot jest wygodny w obsłudze i stanowi nie tylko dodatkowy element słuchawek, ale i miły dla oka dodatek. Dźwięk zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie w muzyce i filmach – w grach zwłaszcza w starciu z innymi konstrukcjami 5.1 nie jest już tak różowo. Słuchawki sprawdzają się dobrze, ale jak za produkt kosztujący około 500zł spodziewał bym się czegoś więcej.