PODPOWIEDZI:

Pułapki GPS – Gdy Nawigacja Zawodzi, Umysł Musi Działać Dalej

Pułapki GPS – Gdy Nawigacja Zawodzi, Umysł Musi Działać Dalej

Pewnie nie tylko mnie zdarzyły się sytuacje, gdy GPS mówił mi jedź dalej, a dalej już nic nie ma. Technologia pomaga nam żyć, ale nie zwalnia nas z myślenia. Korzystanie z nawigacji jest bardzo wygodne, ale ja bym sobie ręki nie dała uciąć, że GPS na pewno poprowadzi mnie tam, gdzie tego chcę. Historii o tym, gdzie nas może wywieść nawigacja, jest wiele, choć zdaje się, że producenci coraz bardziej dbają o precyzyjność map. Niemniej jednak nigdy nie zaszkodzi rozeznać się, czy na pewno wyznaczona trasa dobrze nas prowadzi.

nawigacja

Wymyślenie urządzenia do nawigowania i wygodnych aplikacji na smartfona, którego zawsze mam pod ręką, sprawiło, że dotarcie gdziekolwiek nie sprawia mi już problemu. Wcześniej na wyposażeniu miałam zawsze mapę, ale dzisiaj nie pamiętam, kiedy ostatnio jej używałam.

Zazwyczaj wystarczy mi GPS w telefonie – szczególnie, gdy poruszam się komunikacją miejską bądź rowerem, a muszę dotrzeć pod konkretny adres, którego nie znam. Jeśli jadę samochodem, to wybieram jednak tradycyjną nawigację. Zapytacie dlaczego? Nie mam na to merytorycznej odpowiedzi. W moim przypadku to zwykłe przyzwyczajenie. Mogę wymieniać plusy i minusy tego rozwiązania, ale przede wszystkim liczy się dla mnie to, że gdy prowadzę samochód, to urządzenie, które pokazuje mi trasę, jest po prostu do tego stworzonego. Niemniej jednak z autopsji wiem, że korzystając z tego czy innego urządzenia nie można wyłączać myślenia.

(Nie)omylność GPSa

Czasem nie ma znaczenia, czy to jest tradycyjna nawigacja, czy też aplikacja GPS w telefonie. Każda nawigacja GPS potrafi mocno ześwirować. Jednego razu na przykład szukałam hotelu, w którym miałam rezerwację. Mapa Google wodziła mnie za nos, pokazując, że powinnam iść raz w jedną stronę, a raz w drugą stronę. W końcu zapytałam przechodnia i okazało się, że dosłownie krążyłam przez pół godziny obok małej uliczki, w której znajdował się ten hotel. W zasadzie kosztowało mnie to tylko 30 minut dodatkowego spaceru, więc można to uznać za drobnostkę.

Poważniejszym przypadkiem, w którym może zawieść nawigacja, jest na przykład zmiana ruchu drogowego na danym odcinku. Aktualizacja GPS nie następuje od razu, więc mnie już kilka razy zaskoczyła sytuacja, kiedy nawigacja mówi skręć w prawo, a ja mam nakaz jazdy w lewo. Co w takiej sytuacji? Zazwyczaj trzeba jechać przed siebie, aż w końcu nawigacja załapie nowe położenie i ustali nową trasę.

GoClever Navio 540

Takie przypadki to jeszcze nie tragedia, o ile mamy na to czas. Jeśli jednak na jednej trasie pojawi się kilka takich zwodów, to można się wkurzyć nie tylko z powodu straty czasu, ale i paliwa, które swoje kosztuje. I tutaj też uwaga dla wszystkich, którzy ślepo wierzą w komendy nawigacji. Mnie się to nie zdarzyło, ale słyszałam o takich, co przez GPS pojechali pod prąd. Trudno się potem wytłumaczyć policji ze złamanie przepisów, nie mówiąc o narażaniu swojego życia i pasażerów (jeśli tacy są). Dlatego lepiej nie polegać całkowicie na nawigacji i patrzeć dobrze na znaki drogowe, aby obyło się bez takich niespodzianek.

Najkrócej do celu?

Najbardziej ryzykowne wydaje się wybieranie trasy najkrótszej. GPS może nie przewidzieć tego, że drogą, którą chce nas poprowadzić, biegnie mostem, który zresztą dawno już jest nieprzejezdny. Gdy wybieracie się na wczasy i polegacie tylko na nawigacji, to niech was lepiej nie kusi zaoszczędzenie czasu i paliwa poprzez wybranie najkrótszej drogi do celu. To jest tylko złudna opcja najkrótsza i pewnie niejedna osoba doskonale o tym wie.

Samsung Galaxy S7 G930

Jeśli trasa nie jest sprawdzona i pewna, to zdecydowanie bardziej korzystne wydaje się wybranie drogi najszybszej, która biegnie drogami ekspresowymi i autostradami. Ja przynajmniej tak robię, odkąd najkrótsza trasa wywiodła mnie w taką drogę, że na dziurach prawie zawieszenie można było urwać. Zresztą na trasie spotkałam jednego kierowcę, który uszkodził sobie samochód i mogliśmy tylko się zaśmiać z „mądrości” naszych nawigacji. Niestety akurat od miejsca tego zdarzenia wiało pustką i było trudno sprowadzić tam mechanika. Zdecydowanie lepiej takich akcji unikać i nie głowić się potem, jak z takiego miejsca się wydostać.

GPS nie zastępuje myślenia

Z nawigacją czy bez nie można przestać być czujnym, jeśli chcemy dojechać do celu. Nawigacja jest pomocna, lecz czasem niezbyt precyzyjna. Kręcąc się po mieście, czasem można po prostu zapytać przechodniów, choć i oni potrafią niekiedy wyprowadzić nas w maliny. W dłuższe trasy osobiście wolę nie rozstawać się z mapą. Po pierwsze zawsze można zweryfikować trasę, którą nas prowadzi GPS, a po drugie sprzęt potrafi przestać działać i wtedy też lepiej mieć drugie źródło, które pokaże nam, jak dalej jechać.

Najlepsze nawigacje GPS

Najważniejsze i nigdy nieprzecenione jest jednak myślenie o tym, gdzie się jedzie. Jeśli mamy rozeznanie na trasie, to na pewno nie damy nawigacji wywieźć się w pole. Czasem też można się zorientować zanim na przykład wjedziemy na jakiś dziwny teren, gdzie nie powinno nas w ogóle być. Przykładowo mnie się zdarzyło wjechać na teren budowy, gdzie o dalszej drodze zgodnie z GPSem nie było mowy. Chyba, że ktoś lubi być bohaterem śmiesznych filmików na YouTubie, które pokazują „zdolności” kierowców. W takim przypadku konsekwentne podążanie za GPSem może być całkiem ciekawe.

blog comments powered by Disqus
Pułapki GPS – Gdy Nawigacja Zawodzi, Umysł Musi Działać Dalej