Jednym z najbardziej wyświechtanych powiedzeń bez wątpienia jest stwierdzenie, że "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". Jesteśmy w takim momencie rozwoju technologii, że wielofunkcyjne urządzenia nie muszą być do bólu kompromisowe, a dzięki możliwościom rozbudowy mogą bez problemu odpowiedzieć na nasze potrzeby. Czy tak jest z Panasonic MULTISHAPE?
Golarka, trymer, trymer do drobnych włosów, elektroniczna szczoteczka - zapewne po tym wyliczeniu już zastanawiasz się, jak dużą część miejsca w twojej walizce zajmą te sprzęty. Jeżeli dodatkowo planujesz wylot, to wszystkie te sprzęty musisz mieć pod ręką podczas kontroli jako urządzenia z akumulatorami. Do tego dochodzą ładowarki, które musisz zabrać w podróż.
A gdyby tak to wszystko było prostsze?
Panasonic MULTISHAPE, jak sama nazwa wskazuje, niejedno ma imię. Dzięki bazie oraz prostemu systemowi łączenia dedykowanych nasadek sprzęt odpowiada nie na jedno, a co najmniej kilka zapotrzebowań. Czy robi to w dobry sposób?
Sprawdź cenę pakietu Panasonic MULTISHAPE:
Design i wykonanie - prosto, ale skutecznie
Nie powiem, bym został fanem wyglądu systemu Panasonic MULTISHAPE. Jednak to nie rewia mody, a urządzenie wielofunkcyjne, które ma być przyjemne w użytkowaniu i konserwacji.
I tu trzeba przyznać, że prosty, walcowaty kształt się sprawdza. Niemal natychmiast uzyskałem pewny chwyt, w czym pomaga dobre wyważenie.
Baza Panasonic MULTISHAPE ER-CBN1 nie przytłacza wagą. Przy 120 gramach dłuższe korzystanie nie wiązało się z nadmiernym wysiłkiem. Jednocześnie jego waga jest odczuwalna w dłoni na tyle, by nie wykonywać omyłkowo zbyt zamaszystych ruchów. Przycisk włączania i wyłączania w większości scenariuszy wygodnie leży pod kciukiem, co daje jeszcze większą kontrolę.
W pudełku, dość standardowo, znajdziemy narzędzie do czyszczenia ostrzy, olejek do konserwacji ruchomych elementów i pędzelek do jego rozprowadzania. Nie zabrakło też materiałowej sakiewki do schowania sprzętu podczas podróży. Jeżeli nie założymy żadnej nasadki, możemy zabezpieczyć mechanizm dołączoną do zestawu osłonką.
Ta bazuje na prostym systemie łączenia MULTISHAPE z nasadkami. Wszystko "klika" po wsunięciu elementu na bazę. Wielokrotnie zastanawiałem się, czy to normalne, że poszło to tak szybko i sprawdzałem, jak nasadki trzymają się reszty poprzez próbę ich wyciągnięcia. Dopóki nie nacisnąłem mechanizmu w przeznaczonym do tego miejscu, nie było o tym mowy.
Wodoodporność to plus, choć nie spodziewałbym się, by mogło być inaczej w urządzeniu, które możemy wykorzystać jako szczoteczkę do zębów. Tak czy inaczej konstrukcja jest szczelna i zwarta, więc nie miałem obaw, że woda przedostanie się do jej wnętrza.
Na jedno muszę ponarzekać. Minusem jest brak możliwości postawienia urządzenia pionowo podczas ładowania. Przydałoby się coś na wzór stacji dokującej. Złącze ładowania znajduje się na dole urządzenia i po skorzystaniu z niego nie ma podstawy, na której sprzęt mógłby stać.
Poza tym to prosty wizualnie, ale konsekwentny w wyglądzie i ergonomii system. W tym miejscu pewnie zadajecie sobie pytanie: Co daje ekosystem Panasonic MULTISHAPE?
Wiele zastosowań w jednym sprzęcie
W Panasonic MULTISHAPE nie chodzi o to, by namnożyć wymiennych nasadek dla mnożenia, a o to, by każda z nich miała zastosowanie i nie była znacznym kompromisem względem dedykowanego urządzenia. Ba, pod pewnymi względami nasadki do MULTISHAPE mają przewagę nad innymi rozwiązaniami.
W paczce, którą otrzymałem od Panasonic, głównym elementem jest zestaw Panasonic MULTISHAPE ER-CKN1. W nim, oprócz podstawy, dostałem moduł do przycinania brody i włosów. Możemy wykorzystywać go bez nakładek, ale producent dorzuca w tym zestawie dwa rozwiązania: tnące od 1 do 10 mm oraz od 11 do 20 mm.
Ich nałożenie jest bajecznie proste - wystarczy dopasować nakładkę Panasonic ER-CTN1 do dwóch przesuwnych elementów, a także niewielkiego otworu w dolnej części nasadki. Wszystko trzyma się mocno, i co ważne, daje precyzyjną regulację. Obracając dolną część nasadki wyregulujemy precyzję golenia Panasonic MULTISHAPE z dokładnością do 0,5 mm. W efekcie otrzymujemy 39 ustawień długości przycinania.
Mało? Producent zaprojektował także większą nasadkę, model Panasonic MULTISHAPE ER-CTW1. Ta jest szersza, dzięki czemu pomoże nie tylko zgolić twarz czy włosy na głowie, ale i te na ciele. Otrzymamy także jeszcze dalej idącą precyzję z 58 długościami, na jakie możemy zgolić nasze włosy - od 1 do 30 milimetrów z półmilimetrowymi interwałami. Oprócz trzech nakładek od 1 do 10, 11 do 20 i 21 do 30 milimetrów, dostaniemy także czwartą, przeznaczoną do golenia ciała.
Jak producentowi udaje się uzyskać tak precyzyjne cięcie? To zasługa ostrzy wytworzonych z japońskiej stali. Przed umieszczeniem ich w sprzęcie nadaje im się odpowiedni kształt, a następnie hartuje wysokimi temperaturami oraz szlifuje z dużą precyzją pod kątem 30 stopni.
To nie koniec narzędzi do golenia, jakie oferuje Panasonic. Dla tych, którzy chcą bez zbędnego bólu pozbyć się zarostu do ostatniego milimetra, producent przygotował głowicę z trzema ruchomymi ostrzami. Rozwiązania ją używać zarówno na sucho, jak i na mokro, także ze środkami do golenia.
Skuteczność nasadki Panasonic MULTISHAPE ER-CSF1 opiera się na tym, że znajdujące się w niej ostrza dopasowują się do kształtu skóry. Nie musimy mocno dociskać maszynki, aby dotarła ona do okolic kości policzkowych i szyi. Przy tym skutecznie goli na większych powierzchniach - sprężynujące ostrza nie są chropowate i płynnie wędrują po twarzy. Po goleniu łatwo zdejmiemy górną część i przemyjemy całość pod bieżącą wodą.
Do bardziej precyzyjnych zadań przy goleniu może przydać się dedykowany trymer Panasonic MULTISHAPE ER-CNT1. Tu ostrza tnące są ostre na obydwu krawędziach, by zgarniać jeszcze więcej włosków z uszu, nosa czy brwi. Po goleniu spadające włoski wciąga mechanizm ssący. Świetną funkcją jest mechanizm czyszczący Vortex, który pozwala wyczyścić całość bez rozbierania konstrukcji. Wystarczy puścić wodę przez dedykowany wlot, a ta wypłucze całość z włosków.
Wszystkie prezentowane nasadki łatwo zabezpieczymy na czas podróży, a dodatkowo w przypadku trymera i głowicy z trzema ruchomymi ostrzami producent zadbał o dodatkową osłonę.
To sporo sprzętów do golenia w jednym urządzeniu, ale na tym nie kończą się możliwości systemu Panasonic MULTISHAPE. W tym miejscu pojawia się szczoteczka soniczna do czyszczenia zębów. W komplecie Panasonic ER-CTB1 otrzymałem dwie wymienne końcówki oraz łącznik, który nakładamy na podstawę. To wszystko, co musimy zrobić, by zacząć dbać o zęby.
Dwie szczoteczki dołączone do zestawu oferują różną specyfikę. Pierwsza, dzięki systemowi potrójnego włosia dobrze sprawdzi się w ogólnym myciu powierzchni zębów. Druga posiada znacznie drobniejsze włosie, by dotrzeć do kieszonek dziąsłowych i ciasnych przestrzeni o głębokości do 3 milimetrów. Na szczotki założymy ochronną nakładkę z tworzywa.
Jak korzystało się z systemu Panasonic MULTISHAPE?
Nie jestem barberem ani zapalonym użytkownikiem sonicznych szczoteczek do zębów. Trymera do niewielkich włosków używałem w życiu może z kilka razy. Mimo tego mam kilka przemyśleń dotyczących tych sprzętów.
Standardowe golenie twarzy, nawet przy stosunkowo miękkim i rzadkim zaroście, jak u mnie, nie sprawiło sprzętowi żadnego problemu. Precyzyjne narzędzie kontroli pozwoliło mi zejść do 3 milimetrów, a to wszystko bez szarpania czy śladów zacięcia na twarzy. Potem, gdy chciałem zmienić wygląd, bez problemu przeszedłem na milimetrowe cięcie i tu także bez kłopotów udało pozbyć się nadmiarowego zarostu.
To, jak często będziecie czyścić sprzęt w trakcie golenia zależy od was, ale po zrezygnowaniu z długiego zarostu nie doszło do sytuacji, w której sprzęt by się zablokował. Aby wyczyścić sprzęt wystarczy zdjąć nasadki oraz nakładki i użyć bieżącej wody.
Podobnie rzecz ma się do trzyostrzowej nasadki, która dopasowuje się do kształtu twarzy. To świetne rozwiązanie, gdy chcemy pozbyć się nawet najmniejszych śladów zarostu. Nie trzeba go mocno dociskać do policzków czy podbródka - sprzęt dobrze się dopasowuje. Wystarczyło kilka przejazdów w różne strony po najbardziej newralgicznych rejonach podbródka oraz szyi, by nie było śladu po zaroście. Reszta golenia była niezwykle płynna, zarówno gdy chodzi o golenie z wodą, jak i żelem do golenia.
W przypadku trymera do nosa, brwi czy uszu jedynym zarzutem jest delikatność tego rozwiązania. Nie zepsuje się ono od pierwszego kontaktu z twardą powierzchnią, ale rozłoży się na kilka części przy przypadkowym wypadnięciu sprzętu z ręki. Trudno jednak, by tak się stało, bo bazę systemu Panasonic MULTISHAPE trzyma się wygodnie.
Aby w pełni przetestować potencjał Panasonic MULTISHAPE, ogoliłem także nogi z pomocą modułu ER-CTW1. Proces trwał długo, ale to, co najważniejsze, to fakt, że stosunkowo niewiele włosków zostało przez sprzęt pominiętych lub obciętych krócej niż się spodziewałem. W zaledwie kilku miejscach musiałem powtarzać golenie.
Na pewno kompromisem dla tych, którzy mieli już szczoteczki soniczne, będzie ograniczony zakres programów. Z reguły znajdziemy w nich ustawienia pozwalające na szybkie mycie lub zwiększające delikatność, a także głębokie czyszczenie. W Panasonic MULTISHAPE mamy jedną intensywność mocy. Ponadto ten element wydaje mi się, że da się jeszcze dopracować.
Nie oznacza to, że mycie zębów z system Panasonic MULTISHAPE to udręka. Pozytywnie zaskoczył mnie rozmiar części myjącej - nie jest ona za długa ani za szeroka, a przy rozwiązaniu modułowym obawiałem się, że osiągnięcie takiego rezultatu może być trudne. Ponadto obcowanie z końcówkami od Panasonica także prezentuje się dobrze - po prawie dwóch tygodniach mycia nie wyglądają one na zmęczone korzystaniem, podobnie jak łącznik, na którym regularnie je wymieniałem.
Trudno jednoznacznie ocenić mi czas pracy na jednym ładowaniu, ale przy mieszanym użytkowaniu, czyli:
- Myciu zębów 2 minuty po dwa razy dziennie + minucie mycia szczotką precyzyjną raz dziennie;
- Około 3 minut z trymerem do nosa, brwi i uszu;
- Dwukrotnym goleniu twarzy trwające łącznie około 15 minut;
- Trwającym ponad 25 minut goleniem nóg.
Urządzenie rozładowałem w tydzień. To oznacza, że dało mi ono około 78 minut pracy. Całkiem dobrze jak na wersję z akumulatorem niklowo-metalowo-wodorowym.
Aby napełnić akumulator, potrzebowałem około godziny. Gdy bateria jest pełna, otrzymujemy potwierdzenie w postaci zgaszonej diody nad ikoną kabla. Szkoda, że producent nie postawił na uniwersalny standard pokroju USB-C, ale wydaje mi się, że w obliczu wszechobecnych włosów autorskie złącze Panasonic łatwiej zachować w czystości.
Panasonic MULTISHAPE może być idealnym kompanem podróży
Zamiast kilku ładowarek i kilku urządzeń z akumulatorami - jeden, prosty w personalizacji system. To wszystko przy zaskakująco niewielkim kompromisie z korzystania z każdej z tych części. Łączenie elementów jest wygodne i szybkie, a jednocześnie nie odczułem, by wiązało się ono ze zmniejszoną trwałością konstrukcji.
Panasonic MULTISHAPE to zestaw dla kogoś, kto widzi sens w rozwiązaniach zwiększających komfort. Jest przy tym w stanie pójść na pewne, nieduże ustępstwa, by zyskać bardziej ekologiczny sprzęt. Panasonic ma potencjał, by rozwinąć swój zestaw o dodatkowe elementy, na przykład szczotkę do mycia twarzy. Może też ulepszać dotychczasowe nasadki, których jest już całkiem sporo. Przy odpowiednim wsparciu producenta i dostępności części zamiennych będzie to sprzęt na lata.
