
Podczas targów IFA 2022 nie zabrakło polskich akcentów. Na stoisku Vasco Electronics mieliśmy okazję sprawdzić, jak działa elektroniczny translator Vasco Translator V4 oraz jego mniejszy brat Vasco Translator M3. Jeżeli zależy wam na niezależności podczas podróży, sprawdźcie te urządzenia w akcji.
Targi IFA 2022 dobiegły już końca, a na nich znalazło się ponad 1100 stoisk z 46 krajów. Porozumienie się ze wszystkimi, którzy nie znaliby tam języka angielskiego, byłoby trudne. Sprawdziliśmy więc, jak sprawdzą się produkty Vasco Electronics - Translator V4 oraz Translator M3. Oto nasze wrażenia.
Jeśli zainteresowały was sprzęty, na stronie producenta skorzystajcie z kodu: videotesty5. Dzięki niemu cena Vasco Translator V4 spadnie o 5%. Kod jest ważny do końca grudnia 2022 roku.
Kup Vasco Translator V4 i Vasco Translator M3:
Prosty design Vasco Translator V4 ułatwia korzystanie
W przypadku personalnych urządzeń do komunikacji ważny jest ich design. Nie mogą nadmiernie przeszkadzać, ale muszą też być praktyczne. Dodatkowym atutem może też być personalizacja całości.
Obydwa translatory obecne na stoisku Vasco Electronics ważą niewiele. Wyposażony w 5-calowy ekran Vasco Translator V4 to jedynie 134 gramy, a kompaktowy Vasco Translator M3 - 88 gramów. Nie dziwi więc, że urządzenia pewnie trzyma się w dłoni. Producent dołącza smycze, które możemy zawiesić na nadgarstku dla większej wygody.
Wygląd sprzętów znacząco różni się od tego, co znamy ze smartfonów. Z początku zaskakuje, że Vasco Translator V4 ma 5-calowy ekran, ale w wydłużonych proporcjach. To wszystko ma jednak sens o tyle, że będzie na nim widać więcej dialogów, a do tego chwyt urządzenia jest pewniejszy niż przy szerokich smartfonach.
Ten chwyt poprawia także wykończenie. Urządzenie umiejętnie wyprofilowano, przez co bezproblemowo korzysta się z niego z użyciem jednej ręki. Do tego dochodzą też duże, wygodne przyciski. Znajdujące się po prawej stronie dwa przyciski pozwalają szybko uruchamiać nasłuchiwanie w wybranych przez nas językach, co nawet podczas krótkiej wizyty na targach weszło w nawyk.
Vasco Translator V4 jest dostępny w 5 wariantach kolorystycznych, a Vasco Translator M3 - aż w sześciu wariantach. Każdy znajdzie wśród nich taki, który będzie mu odpowiadał.
Porozumiewanie się z użyciem translatora - Czy to w ogóle możliwe?
Podczas targów wzięliśmy w teren Vasco Translator V4, aby sprawdzić jego możliwości w praktyce. Jego sztandarową funkcją jest tłumaczenie na żywo. Do tego celu w urządzeniu zainstalowano nie jeden, a aż 10 silników tłumaczeniowych. Języki niejednokrotnie różnią się tym, jak tworzy i składa się w nich zdania, stąd indywidualne podejście jest bardziej niż pożądane.
Urządzenie okazało się strzałem w dziesiątkę podczas takiego wydarzenia. Skradliśmy chwilę z życia ludzi różnych narodowości i większość bardzo chwaliła jakość przetłumaczonych przez Vasco Translator V4 wypowiedzi Michała. Mikrofony na ogół dobrze wyłapywały wypowiadane przez niego i rozmówców słowa, nawet pomimo gwaru zatłoczonych targów.
Sam proces tłumaczenia jest dość prosty. Wybierasz dwa języki, a potem przełączasz się pomiędzy nimi, w zależności od tego, kto aktualnie mówi. Łatwo też kontrolować cały proces, bo na górze urządzenia znajduje się różnokolorowe podświetlenie. W zależności od tego, który język jest w tym momencie tłumaczony, świeci się na różowo lub niebiesko.
Nie tylko rozmowy - Dodatkowe funkcje Vasco Translator V4
Przy tym Vasco Translator V4 nie służy wyłącznie do rozmów. Jasne, komunikowanie się z ludźmi z całego świata to jego główna funkcja. Do tego to coś, w czym naprawdę przoduje. Jednak w cenie otrzymasz znacznie więcej. Przede wszystkim tłumaczy on tekst ze zdjęć.
Włączając wbudowaną w niego kamerę Sony, wykorzystasz pełnię translacyjnych możliwości tego urządzenia bez żmudnego przepisywania tekstu w nieznanym języku. Poza tym można wyłączyć samo zdjęcie, zostawiając przetłumaczony tekst. To ekstremalnie przydatne, bo dzięki temu tekst realny nie zlewa się z wirtualnym.
To szczególnie przydatne na przykład w sklepie - gdy chcesz dojść do tego, czy napój, który zamierzasz kupić w upalny dzień, jest czymś, co ci posmakuje - albo w zagranicznej restauracji. Menu nie zawsze występuje w języku angielskim, a zresztą z Vasco Translator V4 nawet angielskiego wcale znać nie musisz.
Natomiast możesz go poznać. Wewnątrz tego tłumacza wbudowano też funkcję nauki. Działa stosunkowo prosto, urządzenie proponuje ci serię fiszek z różnymi słowami występującymi w wybranym przez ciebie języku. Vasco Translator V4 pomoże ci również nauczyć się wymowy. A to wszystko w 28 wybranych językach!
Czy Vasco Translator jest lepszy niż smartfon?
Nasuwa się pytanie: czy tłumacz Vasco Translator V4 da ci coś więcej niż typowy smartfon? Odpowiedź, po chwili styczności z tym urządzeniem, jest oczywista. Tak. Pomijając fakt, że urządzenie działa wyjątkowo płynnie, dlatego że nie wypełniono go masą zbędnych aplikacji, ma dwie zasadnicze zalety, których nie uświadczysz w swoim telefonie.
Po pierwsze jest tu wspomniane 10 silników tłumaczeniowych. Dedykowane oprogramowanie da ci optymalne rezultaty i ułatwi naturalne przetłumaczenie każdego z nawet 108 obsługiwanych języków. Standardowa aplikacja tłumacząca tekst wykorzystuje tylko jeden silnik.
Szczególnie ciekawe jest jednak to, że kupując Vasco Translator V4 otrzymasz nie tylko użyteczny sprzęt do tłumaczeń. Dostajesz też w pakiecie nielimitowany Internet. W tłumaczu znajduje się karta SIM, która przy dostępie do sieci GSM - a to dotyczy lwiej części świata - za darmo da ci dostęp do wszystkich funkcji urządzenia. Nie musisz się więc bać, że zostaniesz w obcym kraju bez możliwości zrozumienia tubylców albo, co gorsza, pójdziesz z torbami, płacąc za połączenie z siecią.
Poza tym Vasco Translator V4 jest też bardzo wytrzymały. Nieważne, gdzie zawędrujesz - ten tłumacz dotrzyma ci kroku. Na plaży nad Atlantykiem i wśród piasków Sahary, będzie działał. Producent odpowiednio go zabezpieczył. Ten model jest odporny na zachlapanie i pył, a także na wstrząsy. Jeżeli w tłocznym Bangkoku potrąci cię przechodzień, a Vasco Translator V4 wypadnie ci z ręki, to najprawdopodobniej przeżyje upadek.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Co jeśli zabraknie nam dostępu do sieci GSM? W dalszym ciągu sprzęt może działać w oparciu o Wi-Fi. To też optymalne rozwiązanie w gęstszych miastach, w których nadmiar budynków zakłóca zasięg “komórkowy”. Chcesz się z kimś dogadać, a kresek brak? Znajdź najbliższy darmowy Internet, na przykład w jakiejś sieci fast foodów.
Materiał powstał przy współpracy z Vasco.