PODPOWIEDZI:

Czy to czas, by zmienić termometr na Warmie? Testujemy Warmie Sensor WM-1020

Czy to czas, by zmienić termometr na Warmie? Testujemy Warmie Sensor WM-1020

Organizm może dawać nam wiele wskazówek o stanie zdrowia. Sęk w tym, by umieć je wykorzystać. Z pomocą może przyjść sensor Warmie, któremu przyjrzałem się bliżej. To jednocześnie proste, ale na tyle zaawansowane urządzenie, by przydało się wielu osobom.

Na początku zaznaczę, że testowany przeze mnie Warmie WM-1020 to wyrób medyczny. Produkt otrzymał certyfikację CE1434, a to oznacza, że przed wypuszczeniem go na rynek testowało go Polskie Centrum Badań i Certyfikacji S.A. Sprzęt powstał zgodnie ze standardami ISO 13485, a jego produkcja odbyła się na terytorium Unii Europejskiej. Rozmawiamy więc o sprzęcie, który przetestowano profesjonalną aparaturą i dlatego umieszczamy też informację od producenta.

Informacja o wyrobie medycznym Warmie Sensor WM-1020

Warmie WM-1020 to nie sprzęt pokroju termometru błyskawicznego, a czujnik dający stały pomiar z częstotliwością co 5 sekund i z dokładnością do poziomu 0,01 stopnia Celsjusza. Jak wypada to na co dzień? Tego dowiecie się z tekstu oraz filmu.

Zobacz Warmie WM-1020 na stronie producenta:

oferta dla ciebie sklep.warmie.eu

NIm o technologii, słowo o ergonomii

Co dostaniemy przy zakupie sensora Warmie? Zestaw jest całkiem prosty. Poza sensorem (o którym później) w środku pudełka znajdziemy narzędzie do podważenia pokrywy sensora, silikonowy uchwyt oraz dwie opaski na rzep - jedną w rozmiarze S, a drugą M/L. Oprócz tego dokumenty - instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną.

Warmie to niewielki sensor, więc i rozmiar pudełka nie dziwi

Co warto odnotować, otrzymujemy urządzenie gotowe do działania. Producent dołącza baterię CR2032 (tzw. zegarkową) w zestawie, więc wystarczy włożyć ją pod pokrywę. Tę z pomocą narzędzia przypominającego kostkę do gry na gitarze podnosi się bardzo łatwo i nie trzeba użyć nadmiernej siły. Wsunięcie sensora do silikonowego uchwytu zajmuje kilka sekund, a dopasowanie jest wzorcowe.

 Sensor Warmie umieścimy w uchwycie

Produkt przeznaczono dla osób od trzeciego roku życia, stąd otrzymujemy wybór między mniejszą, a większą opaską. Obydwie wykonano z elastycznego materiału i z zewnątrz pokryto rzepem. To za jego pomocą zapinamy całość. Początkowo obawiałem się, że takie rozwiązanie może szczypać lub wywoływać dyskomfort przy dłuższym korzystaniu. Okazało się jednak, że sensora praktycznie się nie czuje na co dzień. W końcu waży zaledwie 9 gramów z baterią. Trzeba go tylko prawidłowo założyć.

Jak korzystać z sensora Warmie?

Tu zaczyna już robić się "cyfrowo". Na samym początku należy pobrać aplikację:

Na pudełku z opaską znajdziecie też stosowny kod QR, który przekieruje was do sklepu z aplikacjami. W międzyczasie znajdźcie za sensor i smartfon. Najpierw aktywujcie Bluetooth, a następnie złapcie za sensor i połączcie go ze smartfonem. Wystarczy ścisnąć go w centralnej części - wtedy zapali się dioda. Teraz możemy włożyć opaskę w silikonowy uchwyt, przy czym ważne, by nie zakryć małego metalowego koła - to sonda, która zbiera informacje o temperaturze.

Opaska Warmie dobrze przylega do ramienia

Po wybraniu odpowiedniej opaski i nasunięciu na niej silikonowego uchwytu z sensorem pora przymocować całość w okolicy dołu pachowego. Najwygodniej będzie podnieść rękę, podciągnąć nieco opaskę nad mięsień trójgłowy i następnie zapiąć rzep. Potem musimy odczekać kilkanaście minut, by temperatura się ustabilizowała. Pozostaje już tylko udzielić aplikacji uprawnień do lokalizacji oraz lokalizacji w pobliżu - dzięki temu program poinformuje nas, gdy straci kontakt z czujnikiem.

Jak korzystało się z systemu monitorowania temperatury Warmie?

Trochę przewrotnie napisałem w tytule, że sensor Warmie WM-1020 mógłby zastąpić termometr natychmiastowy, jakiego najczęściej używamy. Rola tego narzędzia nie polega bowiem na jednorazowych pomiarach temperatury, a stałym i regularnym jej wskazywaniu

Korzyści z takiego zastosowania jest kilka. Ciągły monitoring może pomóc w wykryciu wczesnych oznak sepsy, przynajmniej w 80% przypadków, na co wskazują te badania. Pozwala też na badanie reakcji na przyjmowane leki, których celem jest zbijanie temperatury, więc może okazać się przydatny przy leczeniu. Na pewno taki pomiar będzie nieoceniony przy leczeniu infekcji. Na co dzień może za to dać informacje o tym, jak zachowuje się organizm w różnych warunkach.

Parowanie odbywa się szybko

Aplikacja Warmie24 pozwoli nam podejrzeć wszystkie informacje i nie tylko. Podzielono ją na dwa ekrany. 

Na pierwszym znajdziemy aktualną temperaturę i godzinę, w której dokonano ostatniego pomiaru. Aktualizacja odbywa się co 5 sekund. Z tego miejsca ustawimy alerty o dolnej i górnej granicy temperatury. Dzięki temu aplikacja, gdy temperatura zostanie przekroczona, otrzymamy powiadomienie na telefonie. Temperatury wychodzące poza wskazany przez nas zakres zostaną zapisane na liście.

Aplikacja poinformuje nas o odchyleniach temperatur

Drugi ekran to zbiorcze podsumowanie temperatur na wykresie. Urządzenie poinformuje o średniej oraz najwyższej temperaturze danego dnia. Możemy wracać do poprzednich dni, a także zyskać precyzyjne ujęcie czasowe z ostatnich 12, 6, 4 i 2 godzin. To, czego mi brakuje, to ujęcia kilkudniowego, które pomogłoby śledzić odchylenia w większym ujęciu. Na pocieszenie - palcem wskażemy na konkretny moment na wykresie - wystarczy przesuwać po nim w lewo lub w prawo.

Na drugim ekranie znajdziemy pomiar z horyzontem czasowym

Dodatkową możliwością aplikacji jest generowanie pliku .csv z pomiarami temperatur. Taki plik może posłużyć do dalszego wizualizowania danych na komputerze lub do przekazania ich placówce medycznej. Podobnie jak w aplikacji, dane są zbierane przez 24 godziny na dobę z pomiarem co 5 sekund.

Szkoda, że aplikacja nie przewiduje przerw od pomiaru. Chętnie wyłączyłbym sensor chociażby na czas kąpieli, dzięki czemu nie dochodziłoby do wysyłania mi powiadomień o zbyt niskich temperaturach, gdy odłożę urządzenie na półkę.

Eksport danych w ramach pliku .CSV

Ponadto dość często otrzymywałem powiadomienie o rozłączeniu urządzenia, nawet gdy telefon był całkiem blisko. W zależności od urządzenia taka informacja może być wysyłana jako cichy sygnał lub donośne powiadomienie, więc jeżeli wam to przeszkadza, to być może warto wyłączyć powiadomienie o rozłączeniu. Aplikacja daje taką możliwość.

Jeśli jednak chodzi o wrażenia z użytkowania, to całość działa sprawnie. Jeśli sensor rozłączy się z aplikacją na dłuższy czas albo aplikacja zostanie usunięta z aktywnych procesów, to po uruchomieniu wszystkiego od zera dane się zsynchronizują, nawet jeśli nie działo się to przez kilka godzin. Nie zdarzyło się, by cokolwiek nie działało tu płynnie albo zabrakło odczytów z danej minuty. Sprzęt na jednej baterii ma działać do 6 miesięcy, jednak mam go zbyt krótko, by wydać w tej sprawie opinię.

Aplikacja wysyła powiadomienia o przekroczonej temperaturze

Warmie stawia na otwarte API, więc w przyszłości te dane mogą zostać sprzęgnięte z innymi usługami śledzącymi nasz stan zdrowia, a być może pozwolą nawet na wyszukiwanie korelacji między temperaturą a chociażby poziomem stresu. Ważne, że w obecnej formie proste rozwiązanie do pomiaru temperatury, którego obecność na ręce jest niemalże nieodczuwalna. I to chyba największa siła sensora Warmie WM-1020 - łatwo go wypróbować i z niego korzystać.

Materiał reklamowy dla Warmie Sp. z o.o.

blog comments powered by Disqus
Czy to czas, by zmienić termometr na Warmie? Testujemy Warmie Sensor WM-1020