PODPOWIEDZI:

Moje wrażenia z Infinix Note 12 PRO - Ten smartfon ma potencjał!

Moje wrażenia z Infinix Note 12 PRO - Ten smartfon ma potencjał!

Infinix kontynuuje swoją ekspansję na polskim rynku, tym razem celując w nieco zamożniejszego klienta, ale nadal próbując swoich sił w średniej półce cenowej. Tym razem producent postawił na serię Note 12, a modelowi Infinix Note 12 PRO przyglądam się w pierwszych wrażeniach.

Dla Infinix polski rynek może być papierkiem lakmusowym, który da szersze pojęcie o tym, czego od marki oczekują europejscy klienci. W tym roku na średniej półce działo się sporo, ale jednocześnie nie na tyle, by nie było tam miejsca dla nowego gracza. Infinix robi coraz więcej, by było o nim głośno, a ja mogę sprawdzić Infinix Note 12 PRO. Smartfon ma kilka cech, które mogą do niego przekonać nieprzekonanych.

Poznaj markę Infinix i najnowsze smartfony tutaj!

Infinix Note 12 PRO jest całkiem solidnie wykonany

Nie należy spodziewać się po średniopółkowych smartfonach czegoś więcej niż tworzywa z tyłu oraz na ramkach. To, czego można jednak oczekiwać, to dobre spasowanie elementów oraz ogólna wysoka jakość tworzywa. Mam dla was dobrą wiadomość - smartfon Infinix Note 12 PRO zbudowano tak, by wytrzymał przez długi czas.

Infinix Note 12 Pro stawia na minimalistyczny styl

Z tyłu zdecydowano się na styl, który odróżni Infinixa Note 12 PRO od reszty z serii Note 12. Wyspa aparatów jest okrągła i początkowo miałem obawy, czy przez to smartfon nie będzie kołysał się przy dotykaniu na płaskiej powierzchni. Okazało się, że nie ma takiego problemu. Jasne, ruch całości jest zauważalny, ale nie odczuwalny i nie przeszkadza w pisaniu czy przewijaniu. Sama wyspa odstaje poza grubość reszty obudowy na tyle, by chronić jej błyszczącą część przed zarysowaniami

Duża wyspa aparatów chroni błyszczący element

Podejrzewam, że w dalszej perspektywie i tak będzie to trudnym zadaniem, o ile nie wybierzemy dedykowanego etui. To dołączone do pudełka w smartfonie ma wielkie wycięcie na całą błyszczącą przestrzeń z tyłu smartfonu. Poza tym mankamentem dołączona do zestawu silikonowa osłona jest przyzwoitej jakości i dobrze okala urządzenie.

Czytnik linii papilarnych jest naprawdę szybki

Po prawej stronie znajdziemy czytnik linii papilarnych oraz przyciski głośności. Infinix po raz kolejny udowadnia, że na robieniu szybkich skanerów palca się zna i odblokowanie smartfonu w ten sposób jest błyskawiczne. U dołu znajdziemy gniazdo słuchawkowe, port USB-C oraz maskownicę jednego z dwóch głośników w systemie stereo z DTS. Po lewej stronie tacka na dwie karty Nano SIM oraz osobny slot na kartę Micro SD.

Trzy sloty w jednym smartfonie, głośniki stereo, etui na start. Jest nieźle, a do tego Infinix od początku zabezpiecza ekran z pomocą folii. Ja zdjąłem ją od razu po uruchomieniu telefonu. Na szczęście szkło na froncie dzielnie radzi sobie z przeciwnościami losu i zawartością moich kieszeni - na froncie nie ma żadnej ryski. 

Jest ekran AMOLED i sporo ciekawostek

Infinix wie, że nie tylko nazwa "Note" wystarczy, by przebić się do świadomości odbiorcy. Stąd zapewne decyzja, by stawiać na matryce AMOLED. I ja tę decyzję szanuję.

W Inifnix Note 12 PRO znajdziemy 6,7-calowy ekran o rozdzielczości 2400x1080 pikseli i z odświeżaniem 60 Hz. Dla niektórych będzie to "tylko" 60 Hz, ale w iPhone'ie za ponad 5000 złotych także nie znajdziemy 90 Hz, więc może nie warto mieć z tym problemu. Na pewno przełoży się to pozytywnie na życie baterii, a to dla wielu osób będzie najważniejsze.

Ekran AMOLED wypada dobrze - jest jasny i żywy

Co do samego ekranu - jest to AMOLED. Maksymalna jasność wystarczy, by odpisać na wiadomość w "słoneczny" dzień (ze względu na pogodę w Polsce słońce symulowały moje lampy studyjne), a minimalna nie męczy podczas ostatniego sprawdzenia powiadomień przed snem. Kolory prezentują się żywo. Ponadto nie brakuje innych zalet AMOLED-ów jak świetnego kontrastu czy głębokich czerni.

Jasność ekranu jest na dobrym poziomie

Infinix stawia na zacieśnianie współpracy z MediaTekiem. Owocem tej kooperacji jest implementacja jednego z najnowszych MediaTeków w wersji Helio G99 - 6-nanometrowej jednostki z maksymalnym taktowaniem na poziomie 2,2 GHz. Rozwiązanie jest bardzo podobne do MediaTeka Dimensity 810 z Infinixa Note 12 PRO 5G także dostępnego na rynku polskim. Oba rozwiązania dzielą układ graficzny Mali G57-MC2. 

Wydajność Infinixa Note 12 Pro stoi na dobrym poziomie

Pierwsze wrażenie z tym układem jest pozytywne. Większość gier uruchamiałem w średnich ustawieniach grafiki, a do tego smartfon praktycznie się nie nagrzewał. Co warto wspomnieć, Infinix wyposażył go w narzędzie, które powiadomi o przekroczeniu czasu rozgrywki, a ponadto przypomni o prawidłowej posturze. W połączeniu z głośnikami stereo smartfon wydaje się być stworzonym do multimedialnej rozrywki. Co rzadkie w tej cenie, dano mu aż 256 GB pamięci na pliki i 8 GB RAM-u oraz dodatkowo wirtualnych 5 GB. Takiego połączenia często nie znajdziemy we flagowcach. 

Ekran poradzi sobie nawet w słoneczne dni

W serii Note 12 gości też nowa wersja nakładki systemowej - XOS 10.6 na Androidzie 12. W Infinix HOT 11S NFC dostępna była wersja 7.6 i jest tu sporo zmian. Przede wszystkim całość jest zauważalnie świeższa wizualnie i prostsza w obsłudze. Aplikacje mają teraz spójniejszy interfejs i są łatwiejsze w nawigacji. Zauważalnie zmniejszono też liczbę błędów tłumaczeń. W zasadzie nakładka XOS 10.6 prezentuje się bardzo podobnie jak większość rozwiązań na rynku i mam tu na myśli pozytywne skojarzenia - poruszanie się po niej jest dzięki temu bardziej intuicyjne. 

Zdjęcia w rozdzielczości 108 Mpix zrobicie bardzo prosto

Infinix stawia na 108 Mpix w głównej matrycy. Oprócz tego z tyłu znajdziemy dwa sensory pomocnicze - jeden dla sztucznej inteligencji, drugi dla trybu portretowego. Z przodu 16 Mpix z przesłoną f/2.0. Aplikację Infinixa stworzono z myślą o jej prostocie - tryb sztucznej inteligencji zawsze pomoże nam poprawiając ekspozycję i kolory, a HDR uaktywnia się w dobrym momencie. Do tego pojawiły się dedykowane tryby video, które pomagają stworzyć efektowny montaż kilku ujęć.

Przykładowe zdjęcia z Infinix Note 12 Pro
Zdjęcia roślinności mają sporo detaliInfinix radzi sobie w ciemnych warunkachZdjęcie za dnia z Infinixa Note 12 PROInfinix Note 12 PRO w ciągu dniaŁadne rozmycie dzięki aparatowi 108 MpixHDR działa prawidłowoZdjęcie z trybu nocnegoTryb nocny w Infinix Note 12 Pro

Pierwsze zdjęcia wskazują na całkiem naturalne odwzorowanie kolorów. Fotografie nie są przepalone, a jednocześnie oferują szeroką rozpiętość tonalną. Dobrze działa HDR. Na zbliżeniach da się zobaczyć sporo detali, co owocuje pełnymi smaczków fotografiami natury. Tryb nocny zdaje się działać prawidłowo, choć wymaga nieporuszonej ręki dla dobrej ostrości. Nie rozjaśnia jednak kadrów nadmiernie, zachowując bardziej naturalny wygląd zdjęcia.

Przykładowe zdjęcia z przedniego aparatu
Zdjęcie z użytą lampą doświetlającąSelfie za dnia w pochmurnych warunkachSelfie z Inifinix Note 12 ProInfinix Note 12 Pro poradzi sobie także wieczorem

Pierwsze wrażenia z aparatem głównym Infinix Note 12 PRO są obiecujące. Przednia matryca też nie wypada najgorzej, zwłaszcza, że ponownie zachowuje dużo detali. Co ciekawe, także obsługuje tryb nocny, więc dobre zdjęcia da się zrobić nie tylko w ciągu dnia. W oczy rzuca się dobra szczegółowość.

Infinix Note 12 PRO to ciekawa propozycja do 1500 zł

Infinix się postarał. Każdy element, nad którym producent miał kontrolę, został wyegzekwowany co najmniej w dobrym stopniu. Nakładka zaliczyła potrzebny jej przeskok, obudowa jest solidna, a narzędzia w środku smartfonu są kompletne i mogą zapewnić wygodę. Cieszy obecność NFC, bo to rzecz, z której Polacy korzystają ochoczo. Wydajnościowo, na pierwszy rzut oka, także jest nieźle. 

Infinix Note 12 Pro może wyróżnić się w gąszczu innych propozycji

Dla niektórych wydanie 1399 złotych na telefon nowej marki w Polsce może być barierą psychologiczną. Odnoszę jednak wrażenie, że lata rozwoju Infinixa poza Europą nie poszły na marne i firma wkroczyła na nasz rynek, gdy po prostu jej smartfony stały się dojrzałe. Gdyby ktoś w tej samej obudowie zamknął Redmi Note, POCO czy Realme, ludzie nie mieliby z tym większego problemu i pewnie część z nich odruchowo uważałaby smartfon za dobrą propozycję. Infinix ma jeszcze tę drogę do przebycia, ale jego kolejne kroki warto obserwować, bo są coraz pewniejsze.

Materiał reklamowy dla Infinix.

blog comments powered by Disqus
Moje wrażenia z Infinix Note 12 PRO - Ten smartfon ma potencjał!