
Jak nazwać postępowanie marki, która najpierw zamyka swoją usługę grania w chmurze, a potem wypuszcza laptopy, które są przeznaczone do grania w chmurze... ale w usługach innych producentów? Jak nazwać serwis streamingowy, który od początku działalności zarzekał się, że nie zaimplementuje reklam, a ostatecznie wprowadza plan z reklamami? Chętnie poczytam, co o tym myślicie, a tymczasem zapraszam do VideoNewsa 371.
W tym tygodniu waszej uwadze polecamy między innymi:
- Materiał, w którym przyglądam się sensorowi Warmie. Urządzenie dokonuje stałego pomiaru temperatury z dużą dokładnością i działa we współpracy z aplikacją mobilną.
- Test pralki Midea MF200W90WB - Wi-Fi to ogromna wygoda, a zdaniem Aleksa sprzęt robi to, co ma robić.
- Optoma HD28i - Projektor Full HD dla każdego? Jest mały, lekki i na pewno ma potencjał, ale czy poradzi sobie z większością zadań?
Po więcej treści wchodź na naszą grupę Testerzy Videotestów na Facebooku!
Krótko i na temat
- Nvidia zmienia strategię sprzedaży swoich kart. RTX 4080 12 GB zostanie opóźniony, oficjalnie dlatego, że zmieni on nazwę.
- Wyciekła wczesna wersja interfejsu Windowsa 12. Microsoft stawia na prostotę elementów i przejrzystość interfejsu opartego na tekście, przynajmnniej wewnątrz aplikacji.
- Wyhodowane w laboratorium komórki mózgowe są na tyle inteligentne, by... grać w Ponga. Uczeni z Cortical Labs stworzyli komórki, które reagują na impulsy zewnętrzne, jednak nie są jeszcze świadome.
- Apple musi popracować nad funkcją wykrywania wypadków drogowych w nowych iPhone'ach. Według raportu Wall Street Journal sprzęt dzwoni do służb medycznych podczas użytkowania atrakcji w parkach rozrywki.
- DOOM z 1993 roku jest grą-wyzwaniem dla deweloperów z całego świata. Najnowsze starania użytkownika Samperson sprawiły, że udało się uruchomić grę... w aplikacji Notatnika na Windowsie.
Czekają nas serwisy streamingowe z reklamami?
Netflix jako pierwszy z międzynarodowych graczy planuje udostępnić tańszą wersję abonamentu z reklamami. Te będą wyświetlały się przed oraz w trakcie oglądania i potrwają od 15 do 30 sekund. Abonament ten trafi do klientów w kilku państwach (wśród nich na razie nie ma Polski) już 3 listopada. Jego cena w Stanach Zjednoczonych to 6,99$ miesięcznie - o 3 dolary mniej niż w przypadku podstawowego planu z reklamami.
Rynki, na których pojawi się podstawowy abonament Netflixa z reklamami:
- Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk;
- Australia;
- Brazylia;
- Japonia, Korea Południowa;
- Francja, Włochy, Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania.
► Zobacz telewizor tańszy o VAT!
W najtańszym planie wyświetlimy materiały w rozdzielczości maksymalnie 720p i tylko na jednym urządzeniu jednocześnie. Oprócz tego nie pobierzemy za jego pomocą treści do obejrzenia offline. Firma zaznacza, że nowy plan nie wpłynie na działanie opcji podstawowej, standardowej oraz premium oraz że zależy jej mocno na dopasowaniu reklam pod właściwego odbiorcę. Jednocześnie części treści w najtańszym planie może zabraknąć.
Nuklearny reaktor w twojej przyczepie?
Naukowcy z Unwersytetu Brighama Younga w Provo stworzyli mikroreaktor nuklearny, który oparli na stopionej soli. Przez to, że temperatura jej rozpuszczania się wynosi 550°C, szybciej osiągana jest temperatura, w której sól się krystalizuje. W trakcie tego procesu zabiera ona energię, jednocześnie nie rozpuszczając się ponownie. Produktów ubocznych reakcji nuklearnej nie trzeba przenosić do dedykowanych sarkofagów - mogą bezpiecznie znajdować się w soli.
Co więcej, produkty takiej reakcji także mogą być cenne, jak chociażby molibden-99, a do tego w soli da się znaleźć części między innymi kobaltu czy złota. Po wyizolowaniu wodoru oraz tlenu sól jest całkowicie czysta i gotowa do następnego przetwarzania. Reaktor zamyka się w wymiarach 120x213 centymetrów, a energia, jaką produkuje może wystarczyć do zasilenia 1000 amerykańskich domów.
Meta Quest Pro - Czy tak wygląda AR przyszłości?
Firma Marka Zuckerberga (wcześniej Facebook) zaprezentowała gogle, które na start będą kosztować 1799 euro (około 8670 złotych). Rozwijane w ramach projektu Cambria gogle Meta Quest Pro mają zaoferować nowy układ optyczny, który jest o 40% lżejszy niż w Quest 2 i daje większe zagęszczenie pikseli na cal. Nowe ekrany mają być o 75% bardziej kontrastowe, a do tego każdy otrzyma rozdzielczość 1800x1920 px na oko oraz odświeżanie do 90 Hz. W środku znajdziemy 12 GB RAM-u i 256 GB na pliki oraz procesor Snapdragon XR2-Plus.
Nowością w zestawie z goglami będą kontrolery, które nie posiadają już podświetlanych okręgów. Zamiast tego za wykrywanie ich położenia ma odpowiadać nowy system kamer, który może też śledzić dłonie bez kontrolerów. Nowością są kamery śledzące ruch oka, które mają rozpoznawać dopasowanie headsetu oraz kamery monitorujące mimikę naszej twarzy i przenoszące ją do świata awatarów Horizon Worlds.
Meta Quest Pro trafią do pierwszych użytkowników w Stanach Zjednoczonych 25 października. Sprzęt stworzono z myślą o pracownikach biurowych, którzy będą mogli mu zapewnić stały dopływ energii - bez niej gogle mogą pracować od godziny do dwóch.
Nowe Chromebooki przeznaczono do grania... w chmurze
Niecałe dwa tygodnie po tym, jak Google zapowiedziało koniec usługi Stadia, firma zapowiedziała współpracę z producentami laptopów. Jej efektem są laptopy o gamingowym wyglądzie, z klawiaturami wyposażonymi w anti ghositng i podświetlenie oraz ekrany z odświeżaniem 120 Hz i 144 Hz. Propozycje od Acera, Lenovo oraz ASUSa zaoferują dostęp do Nvidia GeForce Now (z obsługą planu RTX 3080), Xbox Game Pass oraz Amazon Luna.
Acer Chromebook 516 GE postawi on na ekran 2560x1600 pikseli z odświeżaniem 120 Hz oraz procesor i5-1240P ze zintegrowaną kartą graficzną Iris Xe. Podobnym do niego laptopem jest ASUS Vibe CX55 Clip, który otrzyma ekran Full HD, ale z odświeżaniem 144 Hz i panelem dotykowym oraz procesor i5-1135G7. Z kolei IdeaPad 5i Gaming Chromebook od Lenovo dostanie 16-calową matrycę, procesor i3-1215U oraz 128 GB pamięci eMMC zamiast dysków SSD jak w droższych modelach. Ceny w Stanach Zjednoczonych prezentują się następująco:
- Lenovo IdeaPad 5i Chromebook - 399$
- Acer Chromebook 516 GE - 649$
- ASUS Vibe CX55 Clip - 699$
Microsoft rozszerza portfolio Surface
Najbardziej mobilny w portfolio będzie Surface Pro 9, którego cena zaczyna się od 6099 zł z Surface Slim Pen 2 w przedsprzedaży. W najtańszym wariancie urządzenie stawia na procesor i5-1235U z 8 GB RAM-u LPDDR5 oraz 256 GB dysku SSD M.2 PCIe. Dostępne są także warianty z procesorem Microsoft SQ 3 w architekturze ARM i z obsługą sieci 5G. Bazą urządzenia jest 13-calowy, dotykowy ekran PixelSense o rozdzielczości 2880x1920 pikseli z odświeżaniem 120 Hz i wykonany w technologii LED. Sprzęt wyposażono w głośniki stereo z Dolby Atmos, nowy procesor wykrywania rysika oraz lepszą kamerę.
Dla tych, którzy wolą klawiaturę na stałe, Surface Laptop 5 zaczyna swoją cenę od 5499 złotych ze słuchawkami Surface Earbuds dodawanymi do zamówień przedpremierowych. Wyposażono go w 12. generację procesorów i5 oraz i7, a także dwa rozmiary wyświetlacza dotykowego - 13,5 oraz 15 cala, który jest zgodny z Dolby Vision IQ. Zmieszczono w nim pełnoprawny port USB-A i gniazdo słuchawkowe, przyspieszono także RAM LPDDR5 do 5200 MHz. Maksymalnie laptop zaoferuje 1 TB dysku SSD i 32 GB RAM-u.
Odświeżenia doczekał się także Surface Studio 2+. Jego cena zaczyna się od 25 800 złotych. Za tę cenę otrzymujemy procesor i7-11370H, laptopową wersję karty RTX 3060 oraz 32 GB RAM-u i 1 TB dysku SSD. Sprzęt zwraca na siebie uwagę 28-calowym ekranem dotykowym o proporcjach 3:2, który możemy ustawić pod wieloma kątami odchylenia. Producent nie dodał jednak panelu zgodnego ze standardem HDR.
Oprócz tego firma zapowiedziała, że pakiet Office całkowicie zmieni nazwę na Microsoft 365, a do tego otrzyma nową aplikację - Microsoft Designer. Wykorzysta ona DALL-E 2 do tego, by umieszczać w projektach niespotykane dotąd grafiki. Producent zapowiada także wprowadzenie integracji z DALL-E 2 do wyszukiwarki Bing oraz przeglądarki Edge.
Stany Zjednoczone zgotują chipsetowy kryzys Chinom?
Naukowcy oraz inżynierowie ze Stanów Zjednoczonych niejednokrotnie znajdują pracę w chińskich fabrykach półprzewodników. Zgodnie z nową rezolucją, pracownicy chińskich zakładów pochodzący z USA będą musieli wybrać - albo praca w Chinach, albo amerykańskie obywatelstwo. Według Nikkei Asia sytuacja może dotyczyć kilkuset osób o ogromnym znaczeniu, które nieraz są nie tylko twórcami procesorów, ale i zarządcami chińskich firm.
Amerykanie chcą kompleksowo zablokować drogi dostępu do zaawansowanych rozwiązań dla Chin. Od teraz na każdy chip korzystający z amerykańskich patentów niezbędna będzie zgoda od amerykańskich organów. Zatrzymano też dostawę rozwiązań do chińskich superkomputerów. Do listy firm objętych sankcjami, a później z zablokowanym dostępem do amerykańskich technologii, zostaną dopisane wszystkie firmy, których nie uda się skontrolować Amerykanom w ciągu 60 dni.
Przeczytaj także:
- Google Pixel 7 Pro, plany CD Projekt RED, superkomputer AGH Athena - VideoNews 370
- Trzynasta generacja Intela, puchnące bateria Samsunga, pogrzeb Google Stadia - VideoNews 369
- Premiera kart RTX, wycieka GTA VI, konsola od Logitecha - VideoNews 368
Źródła:
- Nvidia anuluje premierę RTX 4080 12 GB
- Tak wygląda Windows 12
- Komórki mózgowe grają w Ponga
- iPhone 14 wykrywa wypadki w złych momentach
- Netflix z płatnym abonamentem z reklamami
- Niewielki mikroreaktor nuklearny
- Gogle Meta Quest Pro pokazane
- Chromebooki do gier... bez kart graficznych
- Nowe urządzenia Microsoft Surface
- USA kontra Chiny w wojnie o procesory